~Diego~
Otwieram oczy i czuje dotyk czyjś rąk na mojej klatce piersiowej, no tak Francesca, moja miłość, moje szczęście i moja melodia. Cieszę się, że wszystko między nami się prawie ułożyło.
- Witaj księżniczko
Włoszka uśmiecha się i wtula mocniej w moje nagie, rozpalone ciało.
- Witaj, jak spałeś?
- Dziś wyjątkowo dobrze
- Cieszy mnie ten fakt
- Mogę cię o coś zapytać?
- Wal śmiało
- Czy ta noc coś dla Ciebie znaczyła Fran ?
- Tak Diego, znaczyła i to bardzo dużo. Cieszy mnie fakt, że wyprowadziłeś się od Ludmily, i że w końcu zajmujesz się mną
- Myślisz, że możemy zacząć nasze relacje od nowa?
- Tak, moje życie bez Ciebie nie było kolorowe, brakowało mi Cię i sądzę, że nie potrafię bez Ciebie żyć Diego
Uśmiechnąłem się na myśl, że tyle dla niej znacze, w końcu ona też nie była mi obojętna
-Kocham Cię Fran
- A ja ciebie Diego
~Leon~
Siedze z Fede w jego salonie i zastanawiam się jak mu pomóc, nie wiem nawet co jest powodem tego wszystkiego, boli mnie to, że mój przyjaciel tak cierpiał i nikt nie był w stanie mu pomóc. Gdzie ja byłem przez cały ten czas? Może Fede postanowił zrobić karierę, ale on był jednak moim przyjacielem, a ja zamiast mu pomóc wolałem czuć do niego uraze.
- A więc czemu?
- Bo miłość
Odpowiada mi z uśmiechem na twarzy
- Jaka miłość?
- Niespełniona
- Fede, to jest dziwne, nie rozumiem Cię
- Ja siebie też nie
- Dobra, opowiedz mi o swoim problemie, jeżeli mam Ci pomóc to muszę wiedzieć o co chodzi
- O miłość
- Fede, błagam ogarnij się i mów do rzeczy
- Nie umiem
- Jak to nie umiesz, wyjaśnij mi o co właściwie Ci chodzi
- O miłość
- Kurwa, Fede, a może dokładniej
- O niespełnioną miłość, o moje marzenie
- Fede zaczynasz bredzić, brałeś coś?
- Miłość jest moim narkotykiem
- Wyprowadzasz mnie z równowagi, jeżeli miłość jest twoim problemem to zrób coś w tym kierunku i spraw, aby ta miłość była spełniona
- Ale ona nie rozumie
- Kim jest ONA ?
- Ludmila
- Kurwa, serio? Twoim problemem jest Niespełniona miłość do Lu, którą ty sam postanowiłeś zniszczyć?
- Tak, to smutne prawda?
- Fede?
- Tak?
- Ale wiesz, że ona cię kocha
- Wiem
- To w czym widzisz problem?
- Ona cierpi, przeze mnie
- Wiem, ale jeżeli dasz jej dowody na to, że ją kochasz to będzie dobrze, ona już wtedy nie będzie cierpieć, ty wtedy też nie
- Ale jak?
- Fede, to ty musisz zrobić krok w jej stronę, pokaż jej, że może na Ciebie liczyć i będzie dobrze
- Pomóż mi
- Dobrze stary pomogę, zrobię wszystko, żeby Cię z tego wyciągnąć
~Violetta~
Leże w łóżku, obok mojego cudownego nażeczonego i ... Chwila przecież ja ... O matko, tylko nie to.
Otwieram oczy i ukazuje mi się śpiąca sylwetka mojego MENAŻERA, zdradziłam Leona, nie mogę w to uwierzyć, jak ja mu to powiem? I jakim cudem znalazłam się w jego łóżku, przecież wpadłaś tylko na kawę. Cholera, jest po prostu cudownie. Wstaje z łóżka i zbieram rzeczy z podłogi, ubieram się i totalnie nie umalowana wybieram z domu Mateo, nie obchodzi mnie, to jak wyglądam muszę, jak najszybciej uciec z jego domu i iść do Lu, pogadać z nią. Ona napewno mnie zrozumie i nie będzie osądzać. Biegnę, a moja twarz zalewa się łzami, dobiegam i całymi swoimi siłami wale w drzwi blondynki, które po chwili się otwierają a moim oczom ukazuje się Tomas
- O Violetta, cześć, co ty tu robisz?
- Chyba powinnam zapytać cię o to samo? Co ty tu robisz?
- Przyjechałem na trochę, wczoraj byłem w klubie, wpadłem na Lu, nie była w najlepszym stanie, więc odprowadziłem ją i postanowiłem zostać na noc, może chcesz wejść
- Tak, muszę pogadać z Lu, to bardzo ważne
- Ona śpi, trudno jej było zasnąć, cały czas płakała
- W takim razie pójdę
- Nie, czekaj przecież możesz pogadać ze mną prawda?
- Niby tak, ale przecież nie widzieliśmy się tak dawno
- No i co z tego ? To chyba nie przeszkadza Ci w mówieniu no nie ?
Uśmiechnął się do mnie, a w jego oczach widziałam troskę, wpuścił mnie do środka. Usiedliśmy na kanapie i włączyliśmy telewizor
- Czekaj Violu, zanim zaczniesz mówić to wyjaśnij mi jedno, o co chodzi z Fede? Lu i on są razem ?
Widziałam w jego zachowaniu nutkę zazdrości, czyżby Tomi czuł coś do naszej blondi, nie to przecież nie możliwe, minęło tyle lat
- Lu i Fede byli razem za czasów Studia, zakochali się w sobie i kochali się, aż nagle Fede zostawił ją i wyjechał robić karierę, ona nadal się z tym nie pogodziła
- Czyli, że jego nie ma w BA, tak ?
- Przyjechał niedawno
- Cholera, to musiało ją boleć
- I boli do teraz
- Dobra, w każdym razie nie ważne, opowiadaj więc co się stało, że przychodzisz tu z samego rana i prosisz o pomoc?
- Zdradziłam Leona
Nagle słyszę jak blondynka wybiega z pokoju obok
- Co tu do cholery jasnej zrobiłaś?
Krzyczy, a jej głos roznosi się echem w mojej głowie.
~Federico~
Idę przez miasto, jest noc, mało ludzi na ulicach, a mnie zastanawia jedno. A dokładniej czarny Hummer jadący dokładnie cały czas za mną, cholera jasna, jeżeli to jest to samo auto, które próbowało wczoraj wepchnąć Lu pod pociąg, to powinienem coś zrobić. Przecież on mógł zabić moje marzenie, ale chwila jeżeli wczoraj jechał za Lu, aby ją zabić to czy mi też to grozi? Powinienem to sprawdzić, ale przecież nie mogę mu się specjalnie podstawić pod nos prawda? Postanawiam uciekać, kierowca samochodu zorientował się o moich zamiarach i przyspierzył, moje serce wali jak opętane, to bezsensu nie dam rady uciec przed autem które jeździ 100km/h. Staje i czekam na reakcje prześladowcy, nagle czuje ostry, przeszywający ból w całym ciele i padam na maskę samochodu, przelatuje przez auto i upadam na ziemie, nie mogę się ruszyć, mięśnie odmawiają mi posłuszeństwa. Słyszę jak mój oprawca wysiada z samochodu i podchodzi do mnie, nie widze jego twarzy. Czuje tylko jak zaciąga mnie do najbliższego rowu i zostawia w nim, dalej pamiętam tylko ciemność.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ahoj kochani !
Dziś przychodzę do was z krótkim, ale pełnym szczęścia i dramatu rozdziałem.
Tak, Diecesca powróciła, mam nadzieje, że was to cieszy i wgl <3
A więc pozdrawiam i do nexta kochani ! <3
Wasza Ola
Miejsce <3
OdpowiedzUsuńTaram taram jestem już :*
UsuńCudny rozdział *-* Taki mroczny i to jest genailne.
Ale fajnie jest Diecessca, nie potrafię sę cieszyć z tego bie wiadomo jak, ponieważ ta para należy do tych, które są mi obojętne. Chociaż wolę jąod Marcessci. No to tyle o Diego i Fran.
Rozmowa Federico z Leonem bardzo przypominała mi scenę z filmu ,, Kraina Lodu" w której komiczny bałwanek Olaf odpowiadał na każde pytanie Anny "-Tak, a co ?". Tu było podobnie, Leona zadaje pytania, a Fedrico odpowaiada prawie cały czas w kontekście niespełnionej miłości, krótkimi pytaniami, które nie do
końca wyczerpują odpowiedź na pytanie, a dokładnie prawie nic nie wyjaśniają.
Znów ten ktoś w czarnym Hummerze, tylko tym razem jechał za Federioco i no właśnie nie dokońca rozumiem co się stało postrzelił go ? Czy wjechał w jego samochód ? Zrozumiałam tylko tyle, że próbował go zabić, zostawił go rannego w rowie -.- Mam nadzieje, że ktoś go tam znajdzie i włanie reraz przychodzi mi wspomnienie z odcinkiem w szpitalu, po wypadku Leona i magiczym, wybudzjącym ze śpiączki pocałunku Violetty. Wydaję mi się że będzie tu scena w szpitalu i Fede pogodzi się z Luśką i będzie tak mega romantycznie, albo tak jak z tym pocałunkiem w poprzednim rozdziale.
Na temat Włocha napisałam chyba dość wyczerpujący temat fragment komentarza, a chcę coś jeszcze dopisać, ale nie wiem jak to ubrać w słowa....
Przechodzimy do kolejnej postaci-Violetty.
No ładnie Viola zdradziła Leona, tego to się kompletnie noe spodziewałam. Kiedy powiedziała o tym Thomasowi, Ludmiła obudziła się jak za dpoknięciem magiczkj różdki i ją za to ochrzaniła, choć ona sama sobie to powinna powiedzieć, w końcu ona puszczała się to na lewo to na prawo...
Pozostawie to bez komentarza i przejdę do Thomasa.
Głupi Thomas myśli, żea szanse u Lu, ale ona kocha Fede, a on ją choć narazie uciekają od uczuć o i tak w końcu pojawi się Fedemilka. Prawda ? Szczerze to nadal uważam że to on był w tym Hummerze, choć ostatnio mi napisałaś, że to fałszywe przypuszczenie, a ja i tak swoje...
Sama nie wiem kto to był, ale wiem że o tyk wspomnisz w którymś z kolejnych rozdziałów.
No coż co mogę jeszcze dopisać, a tak jeszcze to :
Do Federico :
Ty weź walcz o Lu i pomóż sobie samemu, bo inaczej będzie tylko gorzej i gorzej.....
Trzymaj się kochana.
Życzę weny :*
Hania
Co do wypadku Fede to samochód wjechał w niego, kierowca wyszedł z auta i wpadował Fedusia do rowu ;(
UsuńCo do Fedemiły, to na 100% pojawi się ona, ale nic nie stanie się zbyt szybko, po prostu na ich drodzę stanie wiele przeszkód <3
Jeżeli chodzi o faceta w czarnym Hummerze czyli ' Pana X' to NIE JEST TO THOMAS !
A jak już jestem przy nim, to mogę potwierdzić to, że TOMAS BĘDZIE STARAŁ SIĘ
O LU ! Ale jeszcze nie jestem pewna czy uda mu się ją zdobyć <3
Hmmm... Nie lubisz Diecesci ? Spoko, za nie długo i tak nie będzie jednej z tych postaci, powiem krótko będzie kolejny R.I.P, ale jeszcze nie wiem kiedy.
Co do następnego rozdziału, to wydaje mi się, że będzie pełen dramatów no i dam scenę z FEDEMIŁĄ, ale spokojnie nie będzie żadnych romantycznych wyznań
Violetta i Leon, w każdym razie ktoś pozna smutną prawdę ;( <3
A więc to tyle do jutra kochana, trzymaj się, twoja Ola <3
Miejsce ♥
OdpowiedzUsuńNo wiesz ty co??
UsuńKończyć w takim momencie?! ;)
Ale może od początku...
Już nie mogłam doczekać się Diecesci!!! c: Miałam nadzieję, że do siebie wrócą, zwłaszcza po tym, co Marco nieświadomie zrobił Fran...
Ojj, oby Fede z tego wyszedł... Wiem, że on to wszystko robił, by przynajmniej na chwilkę zatuszować ból po stracie Ludmi. I że tylko ona jest w stanie mu pomóc (a on jej) ♥
Dalej jestem ciekawa, co takiego się wydarzy, że do siebie wrócą... Bo wrócą, prawda?? ;)
I Violetta... Jak to się w ogóle stało?? Co tam się działo? (chodzi mi, że zanim wylądowali w łóżku xD)
U Leonetty nie będzie teraz za wesoło, zgadłam?? :c
Biedny Federico ;( Co z nim teraz będzie?? Czyżby połamał ręce i nogi i musiał zrezygnować z kariery?! (żarcik xDD) Czy może w obliczu śmierci Ludmiła postanowi mu wybaczyć, że ją zostawił??
Uhuhuu, już czekam na nexta !! ♥
I tak: od teraz także komentuję :)
A więc Fedemila będzie na 100%, ale jak już wspomniałem nie za szybko ta para do siebie wróci ;)
UsuńFran i Diego czyżby pierwsza fanka Diecesci na moim blogu którą rozczaruje ;(
Ach, ta Violetta w jutrzejszym rozdziale dowiesz się wszystkiego <3
Hmm... Co do Fede i próby zabicia go, to skutki będą... A z resztą dowiesz się jutro XD
A więc mam nadzieje, że do jutra <3 pozdrawiam Ola <3
Cholera jasna, co ty debilko zrobiłaś, Violetta?
OdpowiedzUsuńCholera jasna, co ty debilko zrobiłaś, Ludmila? Jeżeli się z Thomasem przespałaś, to ja ci pokażę, gdzie jest twoje miejsce!! W łóżku obok Fede!!!!
Weeeeee!!! Diecesca!!! I ♥ THEY!!!
Weeeeee!!! Już 10 rozdział u Oli!!! I ♥YOU!!!
Czekam na next.
U mnie pojawiła się już 12 =D
MECHI♥♡♥♡
Nieee!!!
OdpowiedzUsuńLu nie przespała się z Thomasem ;)
Nigdy był do tego nie dopuściła <3
Byłam właśnie u ciebie i zostawiłem ślad po sobie <3
Hej wrzuciłam po malej Przerwie :) Mam nadzieję, że wybaczysz
OdpowiedzUsuńVioLu: czasem można kłamać z miłości...
Pewnie ten gnuj cię ućpał!!
Ludmi: Tomas to będzie przyczyna twoich cierpień
Leon:Jak nie po możesz Mojemu Włochowi to cię zdźgne!
Fede: Jestem z tobą i trzymam za ciebie kciuki.
Nareszcie Diecesca!! <3
Olu świetne rozdziały i jak widzisz podsumowałam kilka ostatnich rozdziałów w tym komie.
I jeszcze jedno zapraszam (jeszcze raz) do mnie :
http://fedemilamoniczkaopowiada.blogspot.com/?m=1
moniczka:-)
Dzięki za komentarz i napewno wpadne do ciebie <3 pozdrawiam <3
UsuńDuże Rafaello.
OdpowiedzUsuń