niedziela, 24 maja 2015

Chapter 31

~Federico~

Mam dosyć tej pieprzonej świadomości, że dalej ją tak cholernie kocham. Dobra, wysłałem jej kwiaty z wierszem jak za dawnych czasów, ale ona i tak kurwa nie zareagowała. Muszę coś z tym zrobić, bo inaczej się wykończę. Jadę do niej do domu. Niech mnie wyśmieje, zbije na kwaśne jabłko albo niech się ze mną pieprzy na kuchennym stole. Jest mi to teraz obojętne, żeby tylko ją zobaczyć. Chociaż nie ukrywam, że osobiście wolałbym trzecią opcję. Tyle lat bez seksu źle na mnie działa. Stop! Koniec! Nie mogę teraz wspominać naszych wszystkich akcji pt. "Przyjaciele od zaspokajania swoich potrzeb". Jadę do domu Ludmi komunikacją miejską. Jak się okazuje nie trudno się dowiedzieć gdzie mieszka. Wczoraj wpisałem jej nazwisko w Internet, a tu taka niespodzianka "Ludmila Ferro - pani minister z aspiracjami". W sumie nic dziwnego, w szkole była prymuską, a ambicję i potrzebę władzy ma wypisane na czole. Wysiadam z autobusu i pieszo docieram do celu. Trochę się stresuję. Co ja gadam! Umieram ze stresu. Tak, ja major Federico Pasquarelli jeden z najskuteczniejszych żołnierzy armii brytyjskiej ostatnich lat boi się pogadać ze swoją byłą. Poprawiam i tak idealną grzyweczkę i pukam do drzwi. Czekam. Nikt nie otwiera, więc odwracam się do wyjścia. Nagle słyszę za sobą znajomy głos:
- O, Pasquarelli! Co za niezwykłe spotkanie!
Uśmiecham się ironicznie, zwracając się do mojego "ukochanego" kolegi ze szkoły - Hernandeza. Jest na wózku inwalidzkim. Są dwie opcje. Albo przeżył bardzo bliskie spotkanie z traktorem, albo to ja dwanaście lat temu na zawsze zabiłem sprawność fizyczną jego dolnych kończyn. Próbuję się uspokoić. Nie mogę dać mu tej cholernej satysfakcji. Biorę głęboki wdech i pytam:
- Co ty tutaj robisz?
- Mieszkam - odpowiada ze spokojem, ale wiem ma ochotę połamać mi kości. Staram się nie wybuchnąć.
- Jest Ludmila?
- Nie i nie pytaj o nią. Nie zbliżaj się do niej. Nie przychodź pod dom. Nie masz tu czego szukać. Każdą twoją próbę zachodzenia Lu mogę zgłosić na policję i nie zawaham się tego zrobić, pieprzony egoisto. Idź się ruchać z menelami z pod mostu. Tylko na tyle zasługujesz po tym co zrobiłeś Ludmi...
Nie mogę dłużej słuchać tego co mówi Hernandez. Jestem zwyczajnie załamany. Nie mam siły mu odpowiedzieć jak za dawnych czasów. Szepczę tylko kilka słów, ale nie mam pewności, że je słyszy.
- Wiem, spieprzyłem na całej linii, ale dalej całym sercem kocham moją księżniczkę.
Odchodzę jak najszybciej. Można nawet powiedzie, że biegnę. Wsiadam do pierwszego autobusu i chyba tylko jakimś cudem jest to ten co trzeba. Po długiej drodze pełnej wspomnień i chaotycznych myśli wbiegam do pokoju hotelowego. Nie mogę nocować u Leona i tak zbyt namieszałem w jego życiu. Nie mam co ze sobą zrobić, więc wchodzę pod prysznic żeby spłukać z siebie cały stres dzisiejszego dnia. Do tego włączam muzykę na cały regulator, chcąc zagłuszyć własne myśli. Okazuje się to złym pomysłem. Docierają do mnie słowa "Love me like you do", a w głowie widnieje obraz odważnych zabaw z moim kochaniem. Boli to jak nigdy wcześniej i jak nigdy wcześniej mam ochotę ją zobaczyć i poczuć jej zapach. Nie mogę się do niej zbliżyć. Zostaje mi tylko jedna opcja by zabić tę cholerną tęsknotę. Powrót do wojska. Ale najpierw muszę iść do marketu zrobić jakieś zakupy, ponieważ umieram z głodu.


~Ludmila~

Z zamiarem wejścia chcę postawić nogę w kierunku sklepu, niestety ja, jako największa łamaga na świecie potykam się i z hukiem padam na podłogę.
- Nic Ci się nie stało? - pyta mnie tajemnicza postać pochylająca się nade mną. Zaraz, zaraz ten głos, ta sylwetka i te brązowe oczy. Jestem w szoku.
- Nie, nic mi nie jest. A z resztą co Cię to obchodzi Castillo? - wstaje z podłogi z lekką pomocą mojej byłej przyjaciółki.
- Hej Lu, nie zmieniłaś się, ani trochę
- Jesteś ostatnią osobą, która będzie mówić mi takie rzeczy Castillo
- Verdas - posyłam jej pytające spojrzenie - jeżeli chcesz zwracać się do mnie po nazwisku, to przynajmniej używaj tego właściwego, Ferro
- Nie Ferro, tylko Hernandez - O w dupę, czy ja naprawdę to powiedziałam?
- Wyszłaś za Diego?
- Tak... hmm... dwa lata temu. Jesteśmy razem... hmm... jestem taka szczęśliwa, obydwoje jesteśmy - ściemniam jak najęta, w sumie sama nie wiem dlaczego nazwałam Diego swoim mężem, może to przez zazdrość? Jeżeli to wycieknie do prasy, to jestem skończona.
- Myślałam, że będziesz czekać na...
- Na kogo? Na Federico? Na tego dupka, który zniszczył moje szczęście? Na kogoś takiego nie warto czekać, a Diego jest wspaniały, troskiwy i nie zostawia mnie z byle powodu - czuje jak pod moimi powiekami zbierają się łzy, wspominanie tego wszystkiego jest dla mnie bardzo trudne
- Gdyby nie Diego, to Fede nigdy by Cię nie zostawił, zapomniałaś już co Ci zrobił? Zapomniałaś przez co go straciłaś?
- A może pocałunek z Diego był mi potrzebny? Może to był jakiś pieprzony znak od Boga, abym zmieniła obiekt uczuć? - rzucam bez najmniejszego zastanowienia - a poza tym z Diego jest mi cudownie, a tobie chuj do tego.
  Violetta patrzy mi przez chwilę w oczy, po czym kieruje wzrok na czubki moich szpilek.
- Przepraszam Lu, po prostu dużo zmieniło się przez te wszystkie lata
- Wiem, ale zrozum, jestem szczęśliwa. Nie warto rozdrapywać starych ran, nie chce z tobą rozmawiać, więc pójdę już. Żegnaj
- Żegnaj Lu
  Przechodzę obok szatynki i zostawiam ją samą. Jedyną rzeczą o której teraz marzę jest uwalenie się na mojej puszystej kanapie i zapomnienie o całej tej rozmowie. Okłamałam ją, ale przecież musiałam, ona wyszła za Leona, jest szczęśliwa. A ja? A ja nadal myślę o Federico. Ciągle widzę przed oczami jego czekoladowe tęczówki za którymi tak cholernię tęsknie. Próbuje o nim zapomnieć, ale kurwa tak się nie da. Gdybym wtedy się z nim pożegnała, gdyby on tylko pozwolił mi spojrzeć na siebie jeszcze raz to wykorzystałabym ten czas jak najlepiej. Oczywiście nawet bym nie mrugała, tylko upajała się jego widokiem. Dlaczego to takie trudne? Dlaczego chcąc o czymś zapomnieć, myślimy o tym zachłanniej?
  Wychodzę z Westfield London i kieruje się na parking, muszę znaleźć samochód. Cholera nie sądziłam, że można zgubić auto w takim miejscu, a jednak. Zaparkowałam w przedziale E32/45 , a może E45/32, ewentualnie B1. Jedynym rozwiązniem jest zapikanie, tym małym przyciskiem na kluczykach. Chyba nie za dobry ze mnie kierowaca, jeżeli mówię takie rzeczy. Ale moment jeżeli nim zapikam, a mnie nie będzie obok, to ktoś może się przypałętać i mi je ukraść, a wtedy będę zmuszona kupić nowe. Bez przesady. Nie zarabiam, aż tyle, żeby pozwolić sobie na taki wydatek, mimo, że jako minister zarabiam sporo to mieszkam z Diego, który nie pracuje. To ja go utrzymuje, ale nie mogę mieć mu tego za złe, przecież on tak bardzo mnie wspiera. Wiem, że zrobiłby dla mnie wszystko, nawet ściągnąłby Pasquarelliego, abym na spokojnie z nim porozmawiała. Taki przyjaciel to prawdziwy skarb.
  Stoje na środku tego pieprzonego parkingu i czuje się cholernie bezsilna,nie potrafie znaleźć samochodu, jak dobrze, że nie jestem matką, bo zgubienie dziecka mogłoby się źle skończyć. Dobra, walić ten samochód, przyjdę tu po zamknięciu galerii i wtedy napewno go znajdę. Ferro, czasem masz przebłyski inteligencji. Czyli co muszę iść na piechotę, cudownie. W sumie przyda mi się mały spacerek, to tylko trzy i pół kilometra, dasz radę Lu.
 Po przejściu pierwszego kilometra moje nogi nie są w najlepszym stanie, bolą mnie i mam odciski na palcach, więc w ramach rekompensaty postanowiłam zamówić taksówkę. To zdecydowanie lepszy pomysł.
Pojazd powinien być tu za piętnaście minut i co ja mam robić w tym czasie, nawet nie mam z kim porozmawiać.
Chyba, że zadzwonię do mojego kochanego BFF,tak przynajmniej zleci mi trochę czasu.
 Wyciągam telefon z kieszeni i wybieram numer mojego przyjaciela.
Jeden sygnał...
Drugi sygnał...
Trzeci sygnał...
Odebrał.
- Co chcesz Lu? - ten jeden zwrot, padający z jego ust, a ja już wiem, że stało się coś o czym Diego mi nie powie
- Chciałam pogadać, czekam na taksówkę - tylko niech nie pyta mnie o samochód
- Co zrobiłaś z autem? - kurwa mać, no musiał to zrobić
- Zgubiłam je, ale znajdę j e po zamknięciu galerii, spokojnie mam wszystko pod kontrolą. Jak tam zajęcia?
- Zajęcia spoko, Francesca jest moją nauczycielką, wpadłabyś na to? - zapytał mnie najwyraźniej poirytowany całą sytuacją.
- Ach, ten zbieg okoliczności. Ja spotkałaś się dzisiaj z Castillo, rozmumiesz to? Z Castillo, a nie przepraszam z panią Verdas. Wiedziałeś, że wzięła ślub z Leonem? Wiedziałeś, że przez przypadek powiedziałam jej, że jesteśmy małżeństwem? Rozu...
- Co ty jej powiedziałaś? Nie pamiętam, żebym podejmował tak głupią decyzję w swoim życiu - dobra Diego żaruje z tej sytuacji, czyli nie jest tak źle, mogę odetchnąć z ulgą.
- Aż tak źle Ci ze mną Diego?
- Bywało lepiej, mówiąc szczerze mamy dzisiaj jakiegoś cholernego pecha, nagle spotykamy wszystkich naszych dawnych znajomych. Ty spotkałaś Violette, a ja Fran i Fe... Feministka się z niej zrobiła - Diego wypuścił powietrze z płuc, tak jakby udało mu się czegoś uniknąć, coś tu jest nie tak.
- Francesca Feministką? To całkiem dziwne, nawet jak na nią
- No wiem, niestety moja żonko robię żarełko i nie chce spalić nam kolejnej patelni, więc rozłączam się - uśmiecham się na myśl o naszych wszystkich posiłkach, które krótko mówiąc nie wyszły.
- Tylko nie rób naleśników. Narazie Kochanie
- Papa skarbie - żegna się i rozłącza zostawiając mnie samą z własnymi myślami.
 Moment po zakończeniu naszej rozmowy nadjeżdża taksówka. Wsiadam i podaje kierowcy adres na który chcę dojechać. Kiedy byliśmy pod supermarketem zauważyłam pewnego mężczyznę stał na pasach, trzy metry od auta. Momentalnie wstrzymałam oddech, a pod powiekami zebrały mi się łzy. Kazałam zatrzymać się kierowcy tuż przed nim. Tajemniczy mężczyzna dostrzegł mnie, rzucił siatki z zakupami, które trzymał w rękach i podszedł do szyby przykładając do niej swoją dłoń, ja również to zrobiłam. Nie spodziewałam się, że jeszcze kiedyś go zobaczę. Z moich oczu łzy zaczęły lać się strumieniami. Cholera jasna.
Mężczyzna otwiera drzwi samochodu, ja w tym czasie wyjmuję pierwszy lepszy banknot z portfela i podaje kierowcy. Wysiadam i wpadam w ramiona szatyna. Tak bardzo za nim tęskniłam. Tak bardzo chciałam, żeby był przy mnie. I jest. W końcu go odzyskałam. Po tych wszystkich latach jest tu przy mnie, cały i zdrowy.
- Tęskniłem Lu, tak bardzo za tobą tęskniłem księżniczko.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Czy wy się tego spodziewaliście?
Mam nadzieje, że nie XD
W każdym razie zapraszam was do głosowania w ankiecie <3
Pozdrawiają was
Ola i Mar <3






65 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje, że się ucieszysz <3

      Usuń
    2. Czy się ucieszyłqm nie...
      Ja przez ciebie mam cholerny zaciesz na twarzy, serce mi jak powalone bije a w oczach mam łzy ♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥
      Jeśli kiedykolwiek będe przyznawać Noble to uwierz mi będziesz pierwsza osoba o ktorej wtedy pomyśle i której go wrecze ♡♥♡
      Wogóle nie spodziewałam się dziś rozdziału XD od samego rana latam dziś jak niepowiem z czym niepowiem gdzie :") bo rozumiesz komunia mlodszej siostry, cała rodzinka się zjeżdża a ty lataj i im usluguj -.- i gdy dosłownie znalazlam 5 sekund by sprawdzic czy mi odpisalas co widzę? NOWY ROZDZIAŁ!♥ Więc oczywiscie mądra Karolinka zrywa się od stołu i leci jakby ją coś pierdzielneło byleby tylko go jak najszybciej przeczytać XD zamyka się w łazience i kompletnie odpływa czytając to cudo ♡♥♡
      Co by Ci tu o nim powiedziec oczywiscie wiesz że jak głupia cieszę się z Fedemilki, ale serce mi się rozrywa na samą myśl co dla nich szykujesz :'(
      Hernandez ja w ciąż się wacham czy go uwielbiam czy raczej nienawidze :")
      Castillo/ Verdas tu sprawa jest prosta wkurwia mnie XD
      JAK ONI WPADLI SOBIE W RAMIONA TO BYŁO TAKIE AWWWWWW!!!! ♡♥♡♥♡♥♡
      Ja już nie wiem co Ci jeszcze mogę tu napisać więc dodam tylko że TAK BARDZO MOCNO KOCHAM CIĘ! :*
      Jaa jakie rymy aż normalnie wiersze zacznę pisać :")
      ~care~

      Usuń
    3. Uuu twoje wiersze mogłabym przeczytać z przyjemnością <3
      Pamiętaj na razie Fedemilką będzie happy, ale potem zrobie im piekło <3
      Diego ogólnie bardzo martwi się o Luśke, bo traktuje ją jak siostre i nie chce, żeby Fede ją zranił. Tylko nie zauważa, że takimi poczynaniami sam ją rani.

      Usuń
    4. Hahah obiecuję że jeśli kiedykolwiek jakiś napiszę to będziesz pierwszą osobą ktora go przeczyta ♥
      Więc będe się cieszyć ich szczęściem a później kupię sobie paczke chusteczek i lody czekoladowe to powinno złagodzić złamane serce :")
      I właśnie za troskę o Lu go uwielbiam :3 a za ta swoją głupotę chce mu jaja obciąć -.-
      ~care~

      Usuń
    5. Spokojnie w życiu Diego zaczyna pojawiać się kobieta, która zmieni cały jego pogląd na sprawę Lu i Fede.
      Ale spokojnie przez kilka rozdziałów będzie u nich git, ale co dalej to...

      Pisz wiersz i kupuj chuateczki, a na lody się skuszę XD

      Usuń
    6. Poznaj ma łaskę za tych kilka szczesliwych rozdziałów mogę się podzielić XD
      Diego spędzi czas z inna kabieta, oni tak szybko dorastają :")
      ~care~

      Usuń
    7. Tylko pamiętaj, że Diego ma paraliż i nie będzie seksów na stole XD

      Usuń
    8. Stół zostawmy Fedemilce XD chociaż nie czekaj niech Fede spełni fantazje Lu i kocha się z nią na pralce :") proszę zrób to ♥
      ~care~

      Usuń
    9. Jeszcze trochę musisz poczekać, ale ostro będzie napewno XD

      Usuń
    10. Gdyby nie było to znaczyło by to że coś jest z nimi poważnie nie tak XD
      Ogladałaś dziś? Boże jak ja się smialam na bojce Priscilli, Jade i Matiasa :")
      Biedna Violcia spadła ze schodów to takie przykre XD
      I mam pytanko XD mogę Ci zadać pytanie dotyczace opowiadania które prowadzi w ankiecie? ^^
      ~care~

      Usuń
    11. Tak oczywiście, że możesz :)

      Dzisiejszy odcinek był z jednej strony świetny , a zdrugiej tragiczny.

      Ludmila nic nie zrobiła, ale znowu będzie najgorsza, bo na kogoś trzeba zrzucić winę. Fedemilka miała już być, Federico miał powiedzieć Lu co czuje, aż tu nagle wchodzi Priscilla .... -.- What the Fuck?!

      I wgl oglądałam tłumaczenia odcinków na YouTube np. 69 XD

      I Federico ten pieprzony bałwan... miałam go ochotę zabić. Za co? Za te jego teksty i stosnek do Lu np. w jednym z odcinków Lu grała Quiero, on do niej podszedł i zaczął z nią śpiewać. Lu zaczęła go błagać, żeby był przy niej,bo mówi prawdę, a on do niej, że przyjdzie jak wkońcu pozna prawdę i odszedł od noej dupek... DUPKO-RUCHACZ XD !

      A drugi fragment, to jak już wszyscy znali prawdę, ale Lu była taka podłamana i grała melosie do Habla Si puedes, a Federico nagle wchodzi i z tekstem, że czemu jest w złym chumorze, skoro on stoi po jej stronie... miałam ochotę mu wypierdolić

      Usuń
    12. Też oglądam XD na jakim koncie oglądasz ja palinecka offical ♡
      Najpierw mówi że nie wie czy może jej zaufać a jak na jaw wychodzi że jest dobra to on taki kochany do niej leci nic tylko stluc -.- moja ulubiona scena jest z odcinka 76 jak Lu można by powiedziec wytyka mu jego błędy XD ta jego zbolała mina :")
      Niecierpie ich wszystkich za to że zarzucają wszystko na Lu :( a już w szczególnosci Violi jak ta szma** może zrzucić na Lu jej zepchniecie ze schodów i jeszcze tak od razu ją oskarża, to uderzenie w głowę jeszcze bardziej obniżyło jej IQ -.-
      A NASZ BOSKI DUPKO RUCHACZ NIECH SIĘ SAM WYRUCHA!!! ZA KARE POWINIEN TERAZ ŻYĆ W CELIBACIE!! I LU NA KOLANACH PRZEPRASZAĆ!
      A pytanko mam takie XD jak widzę wygrywa pomysł 1 i wiesz tak się zastanawiam jaki masz pomysł na relacje Fedemilki w nim (oczywiscie oprócz relacji prawnik-klijent XD)
      ~care~

      Usuń
    13. I jeszcze ta rozmowa w 72 gdzie mówi że potrzebuje przy sobie kogoś kto w nią uwierzy nawet gdy będzie to niemozliwe ♡
      Fedusiek chyba nie spełnia wymagań XD
      ~care~

      Usuń
    14. Sorcia za spam XD
      https://youtu.be/hZ7Np3daV64
      obejrzyj sobie ten filmik ♥ ogladałam już ze 3 razy i za każdym mam łzy w oczach :") GORACO POLECAM WSZYSTKIM KTÓRZY KOCHAJĄ RUGGA I JORGE ♥
      ~care~

      Usuń
    15. Oglądałam <3 Tak słodko <3

      Dokładnie teraz to Fede nie spełnia wymagań i na razie dobrze. Cieszy mnje fakt, że nie zrobili z Lu idiotki, która od razu rzuca mu się w ramiona <3

      Usuń
    16. Tak mam pomysł na relacje Fedemily w puerwszym pomyśle, wszystko będzie dla nich nowe i oczywiście większość scen wydarzy się w więzieniu. Będą pisać do siebie listy i wgl. I to od was będzie zależeć czy Lu wybroni go i czy będzie żyć z nim szczęśliwa.
      Co do DUPKO-RUCHACZA to wprost uwielbiam sceny gdzie Lu wytyka mu błędy, a ten biedak nie może nic zrobić i przyznaje racje Ludmi. Jest wtedy taki przygnębiony, aż miło popatrzeć XD

      Usuń
    17. Uwielbiam Rugga i Jorge ♥
      Też się cieszę że Lu nie wpada mu od razu w ramiona, niech się teraz chłopak nameczy XD a ta jego mina jak pobity szczeniaczek :")
      No to myśle że będzie ciekawie XD szczerze jeszcze nigdy nic takiego nie czytałam ♡
      Mam rozumieć że czytelnicy będą ławą przysiegłych (czy jak to sie tam nazywa XD)? :o
      ~care~

      Usuń
    18. Nie, nie będziecie ławą przysięgłych, w rozdziałach ukryte będą wskazówki, których wy będziecie musieli szukać. Jeżeli ktoś znajdzie przydatny element całej układanki, to w nexcie napisze o odkrywaniu go przez Lu, jeżeli nikt nic nie zauwarzy będę pisała nexta tak, żebyście mogli coraz bardziej zbliżać się do tej wskazówki <3

      Tak Joggero Najlepsi <3

      Usuń
    19. JOGGERO I MERTINI ♥♡♥
      No to szykuje się nam prawdziwy detektywistyczny kryminał XD trzrba będzie wytenrzać szare komórki, dobrze że Feduś nie będzie musiał tego robić :")
      ~care~

      Usuń
    20. Hahahh no niby racja xd
      Tylko tu wszystko zależy od waszych szaruch komórek, jeżeli wytężycie umysły to opowiadanie będzie miało 30 rozdziałów i będzie to moje ostatnie opowiadanie, potem zajmę się tylko OS'ami. Jednak, jeżeli nie wytęrzycie umysłów to będzie lipa. Bo rozdziałów będzie 60 XD i wtedy nie będę pisać OS'ów :(

      Usuń
    21. To ja chyba wolę 30 rozdziałów i one shoty XD
      Jak to ostatnie opowiadania? :(
      Niee nie zgadzam się :'c
      Jak ja przeżyje bez twoich opowiadań :(
      ~care~

      Usuń
    22. No ostatnie, ale spokojnie będę dodawać Shoty <3

      Oglądałaś dzosiejszy odcinek? Miałam ochotę przyjebać w ryj temu włoskiemu bałwanowi. Jak on mógł tak potraktować Lu? W jej niewinność wierzą Naty, German, Maxi i nawet ten kretyn Andreas, ale nie Federico jest za głupi, aby być mądry. No co za chuj. Czasami wydaje mi się, że on nie dokońca zapomniał o uczuciu do Violetty. To w sumie wyjaśniałoby wiele...

      Usuń
    23. Będe czytać te Shoty ♥ w sumie przeczytam wszystko co napiszesz ♡

      Ogladałam :(
      Masz racje Fede to idiotka -.- której neurony działają wolniej i nie rozumie co się wokół niego dzieje :c
      Nie wydaje mi się żeby wciąż czuł coś do Vilu... Ja osobiście myśle że Feder bardzo mocno kocha Lu tylko za bardzo słucha rozumu który karze mu się od niej odsunąć niż serca które błaga o jej obecność. I on jako glupiutki przystojny włoski pacan nie potrafi tego zrozumieć i iść za głosem serca. Myśle że do nisgo to dopiero dotrze kiedy ona będzie chciała się od niego odsunąć i kiedy poczuje że może ją stracić na zawsze ♡
      A czemu nie czuje nic do Violetty? Bo gdyby czuł to by choć raz ją zapytał jak czuje się po upadku a tego nie zrobił :")
      ~care~

      Usuń
    24. Może nie tyle co coś czuje do Violetty, tylko ma do niej jakiś sentyment, bo prawie za każdym razem kiedy się rozstawali to w jakimś procencie było związand to właśnie z nią

      W sumie masz racje nie zapytał panny idealnej o to, jak się czuje. Jak mi jej szkoda xd

      Usuń
    25. Mi też oby sobie tylko bidulka żadnego siniaczka nie nabiła :(
      Ale już pomijajac Viole jak mnie wkurza jak Olga sie do niej odnosi jak do jakiegoś boga...
      Może i czuje do niej sentyment wiadomo są przyjaciołmi ale to nie zmienia faktu że to Lu kocha tylko jeszcze nie rozumie jak bardzo ehh te jego wolne szare komórki XD
      ~care~

      Usuń
    26. Te jego szare komórki działają tak słabo, że dzisiaj miałam ochotę wejść w telewizor i powiedzieć mu, że jest chujem i, że zaczynam go nie lubić, ale potem zaczął śpiewać.

      Tak Olga jest nienormalna, przesadza ZDECYDOWANIE ! Ale ucieszyła mnie postawa Germana popłakałam się na tym fragmencie <3

      Usuń
    27. Taa zaczął śpiewać pokazali jego oczy i już nie potrafisz go nie lubić XD znam to :")
      Germana strasznie ostatnio lubię ♡ widać że zależy mu na Lu i martwi się o nią, stara się być dla niej oparciem jakim powinna być jej matka...
      Olga to mnie irytuje i ta jej relacja z Ramallommój mózg się wtedy wyłącza całkiem jak mózg Federico XD
      ~care~

      Usuń
    28. Co do Fede to nie rozumiem jeszcze jednego. Na cholere (mówie o jutrzejszym odcinku) Fede powiedział matce Lu, że chce, aby wywiozła ją jak najdalej. To było podłe z jego strony, nawet jeżeli udawał. Wgl nie roymiem po co ta cała akcja... Ja wiem Fede chciał zadzwonić po ojca Lu, ale na cholere on mówił o niej tak źle?

      Usuń
    29. Ja też tego nie ogarniam no ale ogarnij tu Fede, bardziej prawdopodobne że zryjesz sobie mózg XD
      Co najgorsze jutro jadę na dwudniowa wycieczke do wrocławia i odcinki ze srody i czwartku obejrze dopiero w piątek jeśli oczywiscie moja mama nie zapomni mi ich nagrać :/
      ~care~

      Usuń
    30. Kochana udanej wycieczki, no i masz racje Fede nie da się zrozumieć. Ake momentami krzyczę do telewizora "Fede włącz mózg!" Xd

      Usuń
    31. Dziękuję miśka ♥
      O Feduska się nie martw jeszcze go włączy XD ma tylko spozniony zapłon :")
      ~care~

      Usuń
    32. Dzisiejszy odcinek kiedy Lu powiedziała mu, że niechce go znać BEZCENNY !
      Czyżby Fede właśnie włączył myślenie? XD

      Usuń
    33. Niestety nie ogladalam :c
      Feduś zaczął myśleć? ! :o
      CUD ♥
      Lu bardzo dobrze zrobiła XD
      ~care~

      Usuń
    34. Tzn na końcu odcinka zrozumiał CHYBA (bo on to jednak on), że źle postąpił.
      I, że Lu nie chce go już znać... i tak będą razem xd

      Ale jego mina była bezcenna *.*

      Usuń
    35. Że ja tego nie widziałam :c
      Mam nadzieje że zrozumiał :3
      No ale nie dziwię się Lu pewnie zareagowałabym podobnie xd
      Będą razem a Fede uruchomi szare komórki :")
      ~care~

      Usuń
    36. Tak, Fede zdecydowanie włączył mózg. Całe Studio włączyło mózgi XD
      Powrót taty Lućki *.* Jupi <3

      Usuń
    37. Nadrobiłam XD jednak opłacało tlumaczyć mamie przez 40 minut jak sie nagrywa :")
      Fedusiek na pewno włączył mózg ♡ szkoda tylko że tak późno no ale cóż teraz przez to będzie cierpieć :")
      Te jego zbolałe minki aż krzycze do telewizora "Dobrze Ci tak idiotko" XD
      Biedna Lu :( ile ona przeszła w scenie zaraz po "aresztowaniu" Pris jak Ludmi płakała ja też plakałam :'c
      Jejku PAPA FERRO PRZYJECHAŁ ♥
      I nie wiem jak ty ale ja mimo tego że nienawidzę Violetty to cieszę się że z Lu dogadają sie coraz lepiej :3
      Czy tylko mi Naty przypomina taką dobrą wróżke która opiekuje sie naszą księżniczką (tak na marginesie to Fede powinien to robić jako jej rycerz ale nie on woli być chyba bezmozgim smokiem)
      Całe studio włączyło mózgi w sprawie Lu ale w innych sprawach wciąż mają je wyłączone np Diego i Gregorio im to chyba jakiś kokos na głowę spadł XD
      ~care~

      Usuń
    38. Sprawa z Diego i Gregorio to po prostu masakra XD Idioci, niedaleko pada jabłko od jabłoni.

      Papa Ferro, będzie chciał wywieść Lu do Afryki, już nie mogę się doczekać złamanego serduszka Fede, jak się o tym dowie XD

      Tak Naty dobra wróżka <3 W przed ostatnim odcinku Fede ją zastąpi, ale i tak nie wybaczam mu tak długiej nieobecności.

      Co do Lu i Violetty to dobrze, że się dogadują <3 Tylko ja nie lubie Violetty xD

      Jutro idę na AVENGERS do kina xd
      Nawet nie wiesz jak się ciesze,jeszcze dwie godziny i odcinek.
      Nie mogę doczekać się rozmowy Lu i jej taty <3

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. A więc...
      Ekhem.
      Ekhem, ekhem.
      EKHEHMEHMEHMEH.
      Och, kłaczek c:

      Powiem tak.
      GWAŁCENIE ODŚWIEŻANIA STRONY SIĘ OPŁACIŁO, TYLE WYGRAĆ.:')
      Całuję Twe stopy za dodanie tego cudeńka wcześniej o 2 dni!
      Jak zaczęłam czytać, to leciałam po literkach jak nawalona. Czytając go, dostawałam te zasrane palpitacje serca, których szczerze nienawidzę. Czymże znowu naćpałaś Hernandeza? Weź się podziel. Tak mi ten ciul działa na nerwy, że z chęcią rąbnęłabym mu tą sfajczoną patelnią w ten Greyowaty łeb. Powiem Ci, że akurat tego spotkania z Castillo, a nie wróć, z Verdas się nie spodziewałam. Osz Ty mendo jedna. Byłam święcie przekonana, że to Feduś. Nie ładnie tak oszukiwać osobę z niedojebaniem mózgom, oj nieładnie. Na Twoim miejscu schowałabym się już pod łóżko i udawała roztocza. Wyobrażasz sobie moje biedne serducho, kiedy Lu i Fede się spotkali? CZY TY CZUŁAŚ MÓJ ZAWAŁ I WIBRACJE W STOPACH (nie pytaj) KIEDY TO PISAŁAŚ?!
      BOSZE, ZDECHŁAM NA MIEJSCU.
      WIESZ ILE JA CZEKAŁAM NA TO JEDYNE I NIEPOWTARZALNE BRĄZOWE OCZY?
      Moje myśli wyglądały mniej więcej tak:
      Fede, śmieciu, przyłaź szybciej. Ja chcę poczytać. Ma być romantycznie.
      Ale nie.
      To przecież logiczne, Ola pieprznie mi go na koniec rozdziału, żebym znowu lizała ekran i jarała się ostatnimi czterema linijkami, skąd ja to znam :')))
      Nie ma to jak przez cały rozdział męczyć mnie Hernandezem, a później rąbnąć ostatnią linijkę, którą się czyta 487356834675 razy i dup. JEB, KONIEC ROZDZIAŁU.
      To się nazywa psychiczne znęcanie bez zbędnego krzywdzenia postaci.
      "- Tęskniłem Lu, tak bardzo za tobą tęskniłem księżniczko."
      Znam już ten fragment na pamięć. Obudź mnie w środku nocy, a wyrecytuję Ci go nawet z placem w ustach i śliną na brodzie.
      Ok, sweet zakończenia są super, ale nie u Ciebie. One tylko zamydlają oczy. Wiem, że czekasz sobie spokojnie z czymś, co jest złudzająco podobne do shurikena. Wiem, ja wiem, że Ty wiesz, że ja wiem, że chcesz mnie już wysłać na ten drugi świat. Ale uprzedzam Cię, że będę szybsza. Już wyciągam zakurzoną hulajnogę, cicho, ona wcale nie jest za mała, pakuję siekierę pod pachę i popylam na wielgachnej tęczy z tym chamem, zielonym grubasem co ma ten wielki garniec złota, a za ch*j się nie chce ze mną podzielić. Ja wiem, że jest życie po śmierci i Ty w tym życiu napiszesz na cudowne rozdziały bez rozdupczaczy serduszek, prawda? Prawda.

      OK

      Rozdział przeczytałam? Przeczytałam.
      Komentarz jest? Jest.

      Mogę umrzeć w spokoju :')

      Usuń
    2. Hahhahahahaha XD
      Czytając ten komentarz cały czas miałam beke XD
      Masz racje u mnie słitaśne scenki to tylko cisza przed burzą XD
      Idziesz mnie zabić? Nieeeeeee ! Nie zgadzam się !
      Mam nadzieje, że nie dostałaś zawału XD Jeszcze nie, no wiesz muszę Cię trochę pomęczyć XD

      Usuń
    3. Osz Ty mendo wredna!
      Ja wiedziałam. Wiedziałam, że jesteś bezduszna, ale żeby aż tak?!
      Chyba dotrę do Ciebie wcześniej niż sądziłam.

      Chciałam teraz dodać na koniec coś konstruktywnego, coś co podniesie mnie samą na duchu (nie, nie Ciebie, wypierdzielaj), ale ostatecznie zrezygnowałam.
      Mam w dupie, że dzisiaj nie zasnę.
      Ciebie też mam w dupie.
      Giń w otchłani moich gróźb, chociaż ja wolałabym je nazywać zapowiedziami.
      Zapowiedziami seryjnego morderstwa.
      Jesteś na mojej czarnej liście, kotku.

      W końcu wstanę przed tym zasranym sądem i takich słów użyję:
      Ja: Ja psze pana nie zawiniłam. To ta wredna menda przekłuwa długopisem serca swoich czytelników, ją trzeba do pierdla wrzucić.
      Sąd: Ola, skazana na dożywocie.
      TŁUM: NA STOS! NA FOTEL ELEKTRYCZNY!
      Ja: DO PIEKARNIKA!


      ~TwojaOsobistaŚmierć

      Usuń
    4. Czy ty mi grozisz?
      To ja powinnam grozić tobie za tą całą pieprzoną Liv! No i Rugga, który kest takim cholernym pacanem, że podejmuje zkretyniałe decyzje !
      Jak widać zabijemy się obie i nie masz co liczyć na litość XD
      Będę mordować z zimną krwią XD

      Usuń
    5. Ja Ci grożę? No co ty. Ja nigdy. Ja tylko Cię w dość dziwny sposób uświadamiam :D
      Ale co mi? To nie ja. To Endriuś, ten ciul. To on wszystko wymyśla. Na dodatek mieszka sobie bez pozwolenia w mojej głowie i nawet z czynsz nie płaci, szmata jedna.
      Ha! Mylisz się skarbie. To ja jestem seryjnym mordercą. To ja zabijam bloggerów za rozdupczanie mi serduszek, niepłacenie rachunków za tony chusteczek i wysyłanie przez swoje rozdziały do psychiatryka. Będę pierwsza. Nie zdążysz nawet odwrócić swojej łepetynki, a ja już będę stać za Tobą z siekierką. Chociaż może dam Ci jeszcze chwilę pożyć. Chwileczkę. Taką tyci-tyci. Bo najpierw muszę naostrzyć swój toporek na tę rudą larwę Camile, która wszystkich przekonuje, że to całkiem możliwe, że Lu rzuciła tę tępą murzyńską cierpiętnicę number one z chujowym ombre. A szkoda, że nic się jej nie stało po tym wypadku na schodach. Priscillia, mogłaś się bardziej postarać!

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Zajebiste. Ale myslałam że to Fede ale chce wiedziec o czym potem bedą gadac.
      1 Czerwca *-*moje urofdziny chce dedykacje.
      Pozdrawiam i czekam na next ( dla mnie)
      Dominika <3

      Usuń
    2. Dziękuje za komentarz <3

      Usuń
  4. Boze Misiek!
    To jest WOW!!
    Cudo ! Arcydzieło!
    Bie spodziewalam sie ale jestem mega szczęśliwa!!!
    Masz talentu ....Wowowowowowow!
    Zapraszam do mnie ;)
    Kc <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytam twojego bloga, a w wolnej chwili skomentuje kochana <3

      Usuń
  5. Umarłam *O* To jest cudowne *-* Czuję niedosyt :/ Ale poradze sobie z tym :3 Kocham <33

    OdpowiedzUsuń
  6. Boshe wrócę tu jutro! *,*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam być wczoraj ale jestem dzisiaj :)
      Świetny rozdział jak każdy, ale ten jest najcudowniejszy ♥
      Taki słodki koniec rozdziału chyba umrę jak nie dodasz szybko next'a :(
      Proszę o jak najszybszy next!!

      Usuń
  7. Ej, sory. Ale nazwa "Panda rzygająca tęczą" rozpierdala system, jak Verdas...
    Chwila rycia bani i zaraz wracam C:
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    OŁKEJ!
    FEDE! WRÓCIŁ! DO! LUDKI! PRZEMYŚLAŁ! PACAN! WSZYSTKO! I! BĘDĄ! SZCZĘŚLIWI!
    HaHaHa
    Hernandez przypieprza kolejną patelnie xD
    Oj, oj
    Lu i Diego, nieładnie tak kłamać!!!!
    Przyjdę do was w nocy i przypierdolę łyżeczką!
    Fran Feministka #.# Ryli?!
    Ej, czy wam też nie chce się jutro iść do szkoły? To jest takie niesprawiedliwe. Powiem sobie: Ja chcem iść do szkoły jutro! Będę to sobie powtarzać codziennie, pierdyliard lat i nikt mi w tym nie przeszkodzi!
    BUAHAHAHAHAHAHAHAHAHHHAHAHAHAHAAHHAHAHHAHAHA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Kocham i czekam na next!
    Pozdrawiam ♡



    Lilly xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto powiedział Ci, że oni będą szczęśliwi XD

      Usuń
    2. Wiem że mam zajebistą nazwę xd ale żeby zaraz porównywać do Verdasa XD

      Usuń
  8. Świetny jak zawsze *-* Fedmilka ❤ to bylo takie awww kiedy na siebie wpadli ❤ szkoda ze Vilu i Lu sie tak traktuja, mam nadzieje ze jeszcze beda przyjaciolkami . Diego uwielbiam go w sumie to on sie tylko o Lu martwi i ja go rozumiem zrobilabym podobnie jak on.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiem co napisać! Po prostu cudowny <3!

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiesz co Ci powiem? Że się wzruszyłam :,))
    Fede przychodzi do Lu, ale zastaje tylko Diega na wózku.
    Poddaje się i odchodzi, a ja wtedy się wkurzyłam ;d
    Potem Lu spotyka Vilu w supermarkecie, a ta z Leonem wzięła ślub, nie wierzę haha xd
    Zgubiła samochód ;,) Poszła z buta. Wzięła taksówkę i...........
    spotkała FEDERICO tak ! <3
    Nasza Fedemiłka come back <3
    Cudooo :*
    Czekam na next. Dawaj szybko
    ~RiRi

    OdpowiedzUsuń