sobota, 20 czerwca 2015
Chapter 33
~Francesca~
Za wszelką cenę chcę pomóc Diego, nie mogę go tak zostawić w tym klubie. Byliśmy przyjaciółmi, znajomymi, a teraz jestem jego nauczycielką - to chyba wystarczy jako powód mojego zachowania. Proszę kilku gości o podniesienie Hernadeza na lekko poturbowany wózek inwalidzki. Na szczęście ogarniają sytuację i wykonują moją prośbę. Wyprowadzam półprzytomnego Diego przed budynek i zamawiam taksówkę. Czekam na nią dobre piętnaście minut, trzymają dłoń na ramieniu kolegi. Chyba mogę go tak określić. W sumie to sama nie wiem jak obecnie wygląda sytuacja między nami. Dobra, teraz to nie ważne. Kierowca taksówki wpakowuje Diego na tylne siedzenie, nie zadając zbędnych pytań. Jestem mu za to ogromnie wdzięczna.
- To gdzie panienkę zawieźć?
Szczerze powiedziawszy nie mam zielonego pojęcia gdzie obecnie mieszka Hernandez. Znaczy się, mówił że z Ferro, ale i tak nie znam dokładnego adresu. Szybko analizuję całą, fatalną sytuację i już pewniejszym głosem mówię:
- Do najbliższego hotelu o normalnym standardzie.
Taksówkarz kiwa głową i rusza przed siebie. Przez całą drogę panuje niezręczna cisza, ale na szczęście wcale tak długo nie jedziemy. Po półgodzinnej męce z załatwianiem pokoju i dotransportowaniem tam Hernandeza mogę chwilę odpocząć. Przez chwilę zbieram się w sobie by zmoczyć ręczniki i obłożyć nimi opuchniętego Diego. Po umywalką w łazience znajduję wodę utlenioną, więc przemywam nią kilka ran pod prawym okiem i na dłoni, w której pewnie trzymał szklankę. Hernandez cały czas coś mamrocze, ale staram się to ignorować. Poszłam do klubu żeby się napić i odreagować, a nie żeby ratować dupę byłemu przyjacielowi, który, o ironio, jest moim uczniem. Zdenerwowana wchodzę do łazienki. Opieram się o blat, przeglądając w lustrze. Całkiem nieźle wyglądam jak na nieciekawą noc. Ochlapuję twarz zimną wodą i postanawiam się przewietrzyć. Gdy wychodzę z łazienki Diego śpi jak zabity, jak dla mnie cudownie. Łapię kartkę i długopis z logo hotelu i sprawnie zapisuję co powinien zrobić się obudzi, a mnie nie będzie. Nie myśląc dużo wybiegam z pokoju hotelowego prosto na deszcz. Idealnie. Właśnie tego potrzebowałam. Nagle rozlega się przenikliwy dźwięk mojego telefonu. Chroniąc ekran przed kompletnym zamoczeniem, odczytuję "Marco". W moich myślach pojawia się tysiąc przekleństw, po których odebrałam połączenie.
- Fran! Gdzie ty jesteś?!? Martwię się. Dzwoniłem do twojego szefa, do Camili, zajrzałem do szkoły. W telewizji huczy o wypadkach przez deszcz.
- Zmieniły mi się plany - do oczu napływają mi łzy. Sama nie wiem dlaczego.
- Do jasnej cholery. Mogłaś zadzwonić - Marco puszczają nerwy. Przez chwilę pomiędzy nami panuje niezręczna cisza. Słyszę jak uspokaja oddech.
- Gdzie jesteś? Przyjadę po ciebie?
- Nie przyjeżdżaj. Wszystko w porządku. Wrócę rano. Idź spać.
- Nie pieprz. Wiem, że mnie zdradzasz. Kto to? - łzy ciekną mi po policzkach. Wiem, że prawda już nic nie da, bo jak by to zabrzmiało? "Jestem bezpieczna. Wyszłam z hotelu żeby się przewietrzyć. Czeka tam na mnie Diego Hernandez. Uratowałam mu życie w klubie nocnym". Cudownie!
- Rozumiem. Nie. Nie rozumiem. Leć do swojego pieprzonego kochanka. Może on zaspokoi twoje popierdolone potrzeby. Ja już nie mam na to siły.
Marco się rozłącza, a ja siedzę zapłakana i przemoknięta do suchej nitki na jednej z wystaw sklepowych. Jednego nie rozumiem: Gdzie podział się mój cudowny i kochający chłopak?
~Federico~
-A pamiętasz jak w drugiej klasie podstawiłem Ci nogę, jak szłaś na stołówce i przewróciłaś się na tego kolesia, od którego tak strasznie śmierdziało potem? - rozbawiony pytam Lu, na co ta zakłada ręce na piersi i odwróca się napięcie plecami do mnie.
- Ach! Wiedziałam, że zrobiłeś to specjalnie idioto
- Kochanie, nie denerwuj się na mnie - robię swoją ulubioną minę zbitego psiaka, to zawsze działa na kobiety.
- Wiesz jak bardzo bolała mnie kostka? Nie mogłam chodzić na zajęcia przez dwa tygodnie, wiesz jaka to była dla mnie udręka Pasquarelli - wściekła syczy moje nazwisko przez zęby.
- Po nazwisku, to po pysku - ups, wymsknęło mi się !
- Och, masz szczęście, że to było tak dawno temu. Z resztą, ja też nie byłam wobec Ciebie uczciwa - ostatnie zdanie szczepczę jakby bała się, że gdy je usłysze to... zaraz, zaraz.
- Jak to, nie byłaś uczciwa? Co mi zrobiłaś larwo?
Ludmila uśmiecha się parszywie, po czym wyjawia największą tajemnice mojego życia.
- W pierwszej klasie to nie Leon obciął Ci grzywkę, to Ja ci ją ścięłam
Wybucham, dosłownie wybucham. To ja cały czas oskarżałem o to Verdasa, a ta ni z gruszki, ni z pietruszki wyjawia mi, że to ona. No kurwa, musiałem chodzić łysy przez cały rok szkolny, czułem się upokorzony i w sumię zemściłem się za to na Leonie wlewając mu do ulubionych butów zupę pomidorową z puszki. Biedny, nieszczęśliwy, bez podstawnie ukarany Verdas.
- Dlaczego ty to zrobiłaś? Płakałem jak głupi kiedy się obudziłem
Blondynka wybucha śmiechem, a ja gotuję się ze złości. No jak tak można? Czuje się zraniony.
Po chwili Lu poważnieje i siada naprzeciwko mnie. W moim tymczasowym pokoju hotelowym nie ma zbyt wiele miejsca, aby usiąść na krzesłach więc musieliśmy rozłożyć się na łóżku, co nie zbyt podobało się wielkiej pani minister. No cóż, poradziłem sobię na polu walki, poradzę sobię również w piętnastometrowym metrażu.
- Naprawdę wróciłeś tu tylko z przymusu? - w jej oczach dostrzegam mieszankę smutku i radości, rozczarowania i dumy, ciekawości i braku chęci na usłyszenie mojej odpowiedzi, cholera Pasquarelli nie powiedz niczego głupiego.
- Nie. Wróciłem, ponieważ przemyślałem wszystko i doszedłem do wniosku, że jestem w stanie wybaczyć Ci to co zrobiłaś z Hernandezem
- Ty jesteś mi w stanie wybaczyć? - pyta rozdrażniona - to chyba ja powinnam wybaczać Ci tą nieobecność
- No chyba nie! Gdyby nie twoja niewierność, to wszystko byłoby dobrze. Ja bym nie wyjechała, a ty nie musiałabyś mnie przepraszać - no i właśnie o palnięcie czegoś takiego mi chodziło, kurde powinienem to wcześniej przemyśleć.
Miłość mojego życia patrzy na mnie jak na wieśniaka orającego pole zimową nocą.
- Ty chyba nie wiesz co mówisz Federico
- Wiem - nie, nie wiem, Lu nie wierz mi błagam, gdybym tak teraz zaczął myśleć na głos, to zdołał bym uratować całą tą sytuacje, ale duma mi na to nie pozwala, muszę dalej iść w zapartę.
- Po pierwsze nie mów do mnie tym tonem Fede, a po drugie masz racje. Przepraszam. Popełniłam błąd, ale uwierz mi, nie pamiętam nic z tam tej nocy. Upiłam się do nieprzytomności. Nie wiedziałam gdzie jestem i co robię. Zraniłam Cię, zraniłam nas, ale uwierz mi ja naprawdę nie wiedziałam co robię - w jej oczach zagościły łzy, żałowała, ale kurwa, nie tylko ona jest tu winowajcą.
- A może Diego chciał Cię wykorzystać?
- Czy Ciebie już do reszty pojebało? Diego nigdy by mi czegoś takiego nie zrobił! Jest świetnym facetem, a nie jakąś świnią, która rżnie wszystko co popadnie - no i znowu charakterek pani Ferro postanowił się zmienić. Och ! Bedę miał z nią przerąbane w przyszłości. Przez chwilę nawet zastanawiam się czy nie powiedzieć jej o moim wcześniejszym spotkaniu z nim, ale lepiej będzie jak on sam się jej do tego przyzna. A zrobi to choćbym miał pochlastać mu tą głupią mordę jeszcze raz.
- Dobrze, przepraszam. Nie chciałem tak powiedzieć, po prostu jestem ociupinkę zły, że tak go bronisz, ale to przez zazdrość. Powinnaś zrozumieć
Dziewczyna głośno wzdycha, po czym delikatnie się do mnie uśmiecha.
- Zazdrosny? Naprawdę jesteś zazdrosny? Muszę to sobie zapisać - wywracam oczami, cholera i teraz nie da mi spokoju.
- Zawsze byłem zazdrosny, o dziwo zawsze o Hernandeza
- O Diego? Dlaczego o niego? Ja i on to tylko przyjaciele, nie ma między nami niczego więcej - ty się jeszcze pytasz dlaczego ! Przyjaciel się nie całują ! Kurwa, czy ona czasem myśli zanim coś powie?
- Wiedział, że jestem w tobie szaleńczo zakochany - na twarzy Lu pojawiają się dwa urocze rumieńce, aż miło popatrzeć - mimo to, był w stanie zrobić wszystko, aby mi Cię odebrać. Zakochał się w tobie. Miał w dupie to, że uganiałem się za tobą od trzech lat, że zależało mi jak cholera. Chciał Cię mieć, ale ja też pragnąłem twojej bliskości. W końcu udało mi się zdobyć twoje serce, jednak ta jebana szuja znowu wszystko zniszczyła
- Jesteście kwita, on dzięki tobie siedzi na wózku, a ze szpitala wyszedł kilka tygodni temu - czyli to jednak moja wina, zasalutowałbym sobie, ale Ludmila by mnie zabiła.
- Oj, przykro mi - nie potrafie powiedzieć nic więcej, w sumie mam w dupie to co się z nim dzieje.
- Chce, żebyś wiedział, że nigdy nie zależało mi na nikim innym. Mimo, że na początku Cię nie lubiłam, to przy bliższym poznaniu przekonałam się jak cudownym człowiekiem jesteś. W moim sercu, nie ma miejsca na nikogo innego- Lu przybliża się do mnie i siada okrakiem na moich kolanach. O cholerka! - i teraz mam zamiar Ci to udowodnić.
Chwilę później złącza nasze usta w namiętnym pocałunku. Jedną rękę wplata w moje włosy, a drugą zaczyna rozpinać guzinki w mojej koszuli. I mimo, że jestem strasznie napalony, a pocałunek jest po prostu cholernie zajebisty, to muszę to przerwać.
- Lu, nie ! - zdezorientowana posyła mi pytające spojrzenie - chcę, aby nasz seks był wyjątkowy. W wyjątkowym miejscu, o wyjątkowym czasie. Nie musisz mi nic udawadniać, wierze w każde twoje słowo kochanie - sam się sobie dziwie, ale ja naprawdę nie chcę robić nic pochopnie , chce udowodnić jej, że mi zależy.
- Hmmm, przepraszam. Myślałam, że...
- Ciiii - przykładam jej palec do ust - przestać gadać, pocałuj mnie w końcu.
Nasze usta poraz trzeci tego dnia znajdują wspólny rytm. Czuje się cudownie. Mam swoją księżniczkę przy sobie. Do szczęścia nie brakuje mi już nic.
- Zamieszkaj u mnie - blondynka szepcze między kolejnymi pocałunkami.
- Chcesz tego, Lu?
- Pragnę, abyś był przy mnie. Poza tym ten metraż nie jest dla Ciebie - uśmiecham się pod nosem.
- Chętnie z tobą zamieszkam Kochanie
- Kocham Cię
- Ja Ciebie też - całuje ją, a w mojej głowię echem roznosi się tylko jedno pytanie "Jak szybko ja i Hernandez się pozabijamy?".
~Diego~
Budzę się kompletnie obolały i skacowany. Potrzebuję dłuższej, serio mega długiej chwili na przypomnienie sobie ostatnich wydarzeń. Gdy już wszystko do mnie wraca rozglądam się za moją wybawczynią, Francescą. Dostrzegam zapisaną kartkę na pokaźnej szafce nocnej i z niemałym trudem sięgam po nią. Cauviglia kształtnymi literami nauczycielki włoskiego pisze, że poszła się przewietrzyć i postara się wrócić jak najszybciej się da. Poinformowała również recepcjonistkę, że pewnie będę potrzebował leków przeciwbólowych i mam dzwonić z telefonu hotelowego tak jakbym chciał zamówić jedzenie. Nie spiesząc się, proszę o te cholerne proszki. Niedługo po tym łykam je i za wszelką cenę próbuję znowu usnąć. Przed oczyma ciągle mam obrazy Fran z lekcji włoskiego, Fran z lat dzieciństwa, Fran ze szkoły i Francesci ratującej mnie w klubie. W jednej chwili dociera do mnie, że nie czuję potrzeby informowania Ludmili o zaistniałej sytuacji. Ostatnio ciągle mnie ignoruje, już nie cieszymy się swoim towarzystwem jak dawniej, za czasów mojego pobytu w szpitalu. Wręcz czuję między nami dystans, jakąś granicę czy mur chiński nie pozwalającą nam być takimi przyjaciółmi jak dawniej. W zamian za nią w moich myślach gości Francesca. Nie widzieliśmy się przez tyle lat. Wyładniała. To muszę przyznać. Chociaż jak tak dłużej pomyślę to zawsze była całkiem ładna. Jak podczas naszego pierwszego i za razem ostatniego pocałunku. To było tak dawno. Zaraz mi łeb rozniesie. Kurwa, zachciało mi się chodzić do klubów. Mniejsza o to, teraz pytanie za ile przyjdzie Cauviglia, bo bez niej nie ruszę się z tego hotelu. W końcu paraliż kończyn dolnych nie pozwala mi, od tak, wstać i wyjść.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A więc jest rozdział <3
Co tu dłużej mówić, zostawiajcie opinie wkomach <3
Przypominam wam jeszcze o konkursie <3
Pozdrawiają was Ola i Mer <3
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
care pasquarelli <3
OdpowiedzUsuńJESTEM ♥
UsuńOdpisalam Ci u mnie i wyslalam ci bardzo ważnego maila proszę przeczytaj go szybko ♥
ROZDZIAŁ JEST CUDOWNIE CUDOWNY ♥
FEDEMILKA ♡♥♡♥♡♥♡♥
Lu jak moglas obciąć mi grzywke? :o
Biedny Verdas robił za kozła ofiarnego XD
Feder to by czasem pomyślał za nim powie coś co mu slina na język przyniesie :")
Brawo Diego po 12 latach zaczyna coś do cb docierać BRAWO!
W sumie nie dziwie się Marco że tak potraktował Fran ja też bym tak zrobiła XD
Koooooooooocham mocno Potworku ♡♥♡♥♡
Tak Fede powinien myśleć za nim coś powie, a zwłaszcza teraz kiedy zamieszka z Hetnandezem XD
UsuńPowiem tylko tyle będzie się działo, już idę czytać.
A tak poza tym tonie wiem czy w tym opowiadaniu robić Diecesce czy Marcesce jak sądzisz? <3
Biedna Lu przecież ona będzie mieć z nimi piekło :"c
UsuńJa bym jednak zrobiła Diecesce dwa gnojki siebie warte :")
Spokojnie, przy Lu będą aniołkami XD
UsuńGorzej jak Lu nie będzie XD
Ale nic więcej nie powiem xd
Do końca zostało mi tylko 7 rozdziałów + 3 rozdziały specjalne XD
Ale dziwnie mi się z tym żegnać :(
To może być nawet ciekawe XD Tylko czemu mam wrażenie że Fede ucierpi psychicznie a Diego fizycznie :/
UsuńRządam więcej słodkich scen Fedemili jakby Fede zrobił dla Lu coś tak mega uroczego ♥ ( tak tylko podpowiadam XD )
Ej jeszcze się nie żegnasz ! ♡♥♡
Będzie bardzo dużo uroczych scen z Fedemilą do czasu, aż Fede nie spotka się z Violettą :*
UsuńI ta szmata mu powie że Lu i Diego są "mężem i żoną" prawda? -.-
UsuńNic Ci nie powiem, ale zrobię straszne zamieszanie w życiu wszystkich bohaterów, ale to dopiero w 38 chapterze XD
UsuńPotworek! A w 40 ich pogodzisz i będzie happy end? ♡♥♡♥♡♥♡♥♡ tak wiem marzenie scietej glowy :"c
UsuńJak będziecie grzeczni to będzie happy end i ślub, nie powiem jeszcze czyj, ale się ucieszycie XD
UsuńA jak będziecie nie grzeczni to będzie ślub, który was nie zadowoli i śmierć jednego z głównych bohaterów <3
To jest szantaż :c ale z chęcią na niego przystane ♥
UsuńA powiesz czy na razie jesteśmy grzeczni czy nie ? (Mina włochatego z wielkimi ślepiami i smutna buźką ♥)
Na razie jesteście grzeczni :)
UsuńJak będziecie niegrzeczni to spytam Cię o wybór pewnej pary, a mianowicie
Diemila,Leomila albo Marmila XD
NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńA może tak FEDEMILA???????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
A może by tak nie XD !!!!!!!
UsuńHahahahahahahah nie :"(
UsuńFeduś i Ludmiś są sobie pisani ♥
Ja wiem XD
UsuńAle to zależy tylko od was XD
A tak wgk jak wyobrażasz sobie zakończenie tej histori, bo ja jeszcze nie
dokońca wiem XD
Hmmmm Diego powinien powiedziec Lu Federowi prawde z tamtej nocy i wynieść się z ich życia -.-
UsuńFede niech oswiadczy się swojej ksiezniczce i udowodni że o miłość warto walczyć ♥ i mają być razem ! ♥
Fajnie by też było jakby Leon i Fede znów się przyjaźnili a Violettcie stała jakaś krzywda XD co do Fran to ta krowa jest mi obojetna :")
Czyli tak Fede, Lu i Leon mają być szczęśliwi, a reszte po prostu jebać XD
UsuńHahahah, uwielbiam Cię XD
Lepiej bym tego nie ujęła XD
UsuńZazwyczaj napisałabym jeszcze że Diego ma być szczęśliwy ale w tym opowiadaniu mnie wkurwił :")
Ja też nie lubię Diego w mojej wersji, ale zależało mi na tym, aby trochę poutrudniał życie Fedemile XD
UsuńTak bo Fedemilka nie może mieć za kolorowo :"(
UsuńAle trudno jakby to powiedziała moja przyjaciolka "JEBAĆ FRAJERA" :")
Dokładnie, ich kolorowa historia byłaby zbyt nudna XD
UsuńAle spokojnie, nie moge zostawić złego Diego XD
Ale czasem monotonia i nuda też są dobre XD chcesz żeby któreś z nich miało zawał :c
UsuńA tam Diego, szczescie Fede i Lu wazniejsze ♥
Dokładnie <3
UsuńMam taki dobry chumor <3
Dzisiaj zobaczyłam wyniki egzaminu gimnazjalnego <3
Jestem z siebie dumna <3
Język Polski 90%
Angielski 73%
Matma 60%
Przyroda 64%
Historia 83%
Jestem z siebie taka dumna <3
Brawo! <3
UsuńZ Historii i przyrody miałam tyle samo XD
Najbardziej zależało mi na polskim <3
UsuńNie wiem dlaczego, może to przez to opowiadanie <3
No wiesz musisz być dobra z polskiego jeśli w przyszłości chcę przeczytac twoją książkę ♥
UsuńA myślałaś już do jakiej szkoły teraz pójdziesz? XD
Pierwsze wpisałam
UsuńTechnikum Gastronomiczne ( gotowanie jest moją pasją, dlatego Leon jest kucharzem XD W przyszłości chciałabym być szefem kuchni )
2 Liceum, profil Humanistyczno-społeczny ( po tym chciałabym być, albo ministrem edukacji narodowej, albo ministrem obrony narodowej, ewentualnie doradcą prawnym )
I trzecie technikum na kierunku technik handlowiec <3
No to widzę że plany masz niezle ♥
UsuńJak otworzysz własną restauracje to postaram się wpaść XD a jak już zostanę premierem to możesz być pewna że będziesz mibistrem :")
A tak na poważnie to dobrze że wiesz co chcesz robić w życiu, ja wiem tylko tyle że chcę studiowac na uniwersytecie ekonomicznym XD
Ja jeżeli pójdę do liceum, to potem na studia także pójdę. Ale jeżeli dostane się do gastronomika to studia mi nie potrzebne, tylko od razu do garów XD
UsuńUniwersytet ekonomiczny? Wow, widzę, że ty też masz niezłe plany XD
Życzę Ci aby nie na zmywak ♥
UsuńNo ja to umysł ścisły (XD) i albo ksiegowosc główna albo bankowosc XD
A ja nienawidzę matmy, ani fizyki. Masakra z Chemi miałam zagrożenie XD Ale dałam radę xd
UsuńJa zdecydowanie przedmioty humanistyczne. Zwłaszcza historia *,*
Mam dobrą pamięć więc wszystkie datyi wydarzrnia to nie problem XD
Ale lubie też biologie <3
To ja nawet lubię matme i chemie XD nie sprawiaja mi wiekszych problemow XD natomiast fizyka to czarna magia :")
UsuńMnie w sumie ciekawi historia zwlaszcza czasy starożytna Grecja i Rzym ale nie cierpię się uczyć na pamięć XD
A mnie ciekawi strożytność i druga wojna światowa.
UsuńAle nie przepadam za historią Polski(oprócz wojny )
Wiesz o co chodzi XD
Mhm oprócz wojny to jest nudna oni nic nie robią tylko się kłócą XD
UsuńJa jeszcze strasznie lubię historie obu Ameryk ♡
Historia Ameryki też jest ciekawa, ale druga wojna światowa jest dla mnie po prostu ciekawsza XD
UsuńDogadałabyś się z moim kuzynem XD on ma na tym punkcie obsesję :")
UsuńNie no, ja nie mam obsesji na tym punkcie, po prostu lubię słuchać o tym jak Nirmcy kopali nam dupę XD
UsuńHahaha :") nam zawsze wszyscy kopali dupe :c jesteśmy zbyt naiwni :/
UsuńDokładnie, za niedługo Rosja sobie nas weźmie XD
UsuńA ja po rusku gadać nie umiem :")
UsuńBtw Czy tylko mi nie chcę telefon wejść na konto Mechi na google+ pisze mi że problemy z serwerem :/
Ja wchodzę normalnie, może to chwilowy błąd systemu XD
UsuńNo kurczę no :c
UsuńNie mogło mi zbłądować konta Cande XD
Hahahahah xd
UsuńA ja sobie siedze u fryzjera XD
Ja nie ufam fryzjerom odkąd jeden uciął mi 15 cm włosów a miało być 3-4 :"(
UsuńJezu jak ja wtedy ryczałam XD
Ja też się dzisiaj poryczałam :(
UsuńMusiałam ściąć 5 cm. No niby to nic, ale jednak było mi szkoda :((
Jeśli się ma ładne włosy i się o nie dba to zawsze jest szkoda :(
UsuńDlatego myślałam że zatluke Lodo jak przed 3 sezonrm obcieła włosy, Mechiś też bym zatłukła XD
Lodo ścięła włosy? Ej nie zauważyłam XD
UsuńU Mechi nie da się nie zauważyć, ale Lodo też ? :o
A to już dawno XD między 2 a 3 sezonem :")
UsuńNa końcu 2 sięgają jej tak po łopatki a w 3 ma owinięte do ramion XD
Mi się strasznie podobają włosy Mechi nawet jeśli są farbowane dużo ładniej jej w blondzie XD
Mechi jest ogólnie wspaniała <3
UsuńKochana ja wrócę do Ciebie na bloga rano jak tylko wstanę, bo kończe ten rozdział specjalny została mi perspektywa Leona i chce ją dzisiaj skończyć.
A nie moge napisać Ci koma o treści "Cudowny rozdział'' ja się po prostu muszę rozpisać.
A tak wgl to Fede patrzący jej się na medalion (czyt. Cycki ) mnie rozbawi£ XD
Najcudowniejsza ♥
UsuńJa jeszcze uwielbiam loczki Alby są prawie tak urocze jak Rugga *o*
Dobrze rozumiem ♥
Uwielbiam te twoje rozpisabia XD
Fede ma podzielna uwagę :") i mimo wszystko nie zapominajmy że jest mężczyzną a Lu wzbudza w nim porzadanie XD
Miejsce
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle boski, fenomenalny, fantastyczny itd.
UsuńJestem zmęczona więc nie będę się rozpisywać :(
Francesca jestem z ciebie dumna! xD Pomogłaś swojej wielkiej miłości xD W sumie nie dziwię się Marco, że ją tak potraktował... Czyżby Fran zauważyła, że Marco i ona odsunęli się od siebie?
Fedemila sweet romantico^^^^♥
Ale jedno mnie zastanawia... Jakim cudem Lu dostała się do pokoju Federa i obcięła mu włosy???? Jeszcze biednemu Verdasowi się oberwało xD Mam nadzieję, że on i Feder się pogodzą, bo w końcu nie łapię, o co tak naprawdę się pokłócili xD Tak to jestem ja! Mogę być z siebie dumna -.- Diego brawo za inteligencję! Normalnie Amerykę Odkryle~ś! Od teraz będę cię nazywać Kolumb xD Przecież paraliż kończyn dolnych nie pozwala na wstanie sobie i pójście! No brawo! xD Jestem śpiąca i możliwe, że nie myślę trzeźwo... Poprawka; Ja nigdy nie myślę trzeźwo, ale dzisiaj to już totalnie. Napisałam z jakieś trzy rozdziały do przodu i jestem padnięta. I właśnie w tej chwili przypomniał mi się ten anonimek i znowu jestem zła -.- No nic... Głupotę ludzką nie da się skomentować, opisać i zrozumieć. Czekam na następny cudowny rozdział z niecierpliwością^^^
Buziaki♥
Kochana, dziękuje za komentarz <3
UsuńBuziaczki <3
Oni się nie pokłócili.
Leon po prostu nie za bardzo chce utrzymywać kontakt z Fede.
Rozdział cudko:) Muszę lecieć:* Buziakiiiii:) :*:*
OdpowiedzUsuńDzięki <3
UsuńMiejsce <3
OdpowiedzUsuńCzekam <3
UsuńJejku, aż mi wstyd się tu pokazywać po tak długim czasie:/
UsuńPrzepraszam cię bardzo Olcia, ale to przez problemy osobiste i brak wolnego czasu na blogerze :(
Mam nadzieję, że nie jesteś na mnie bardzo obrażona :C
Teraz przejdę do rozdziału, bo jest cudowny kluseczko <3
Diego..
nie lubię typa
niszczy Fedemile, zgrywa przyjaciela, odrzuca Fran i myśli że jest fajny
GÓWNO PRAWDA KOLEŚ, NIE JESTEŚ!!!
I teraz sobie jeszcze przypomniał o Fran. Najpierw Lu teraz ona, boże co za niezdecydowany typ! Idź stąd, serio szybko, bo psujesz opowiadanie :/ Mam nadzieję, że Federico pokaże mu gdzie jego miejsce i nasz Dieguś z podkulonym ogonem z prędkością światła opuści rezydencję Ferro. Niech ta dziewczyna w końcu przejrzy na oczy! Czasem myślę, że jest tak zaślepiona i na siłę próbuję szukać dobrych cech w każdym. DIEGO ICH NIE MA! W dodatku rozwalił związek Fran! Skunks i tyle :x Mam nadzieję, że uratujesz jednak Marcescę, bo nie przeżyję Diecesci w tym wydaniu :C Marco za szybkosię wściekł, mam nadzieję, że da wyjaśnić wszystko Fran i skończy się na wspólnym hasaniu w kierunku tęczy :) albo w łóżku jak kto woli hahaha XDD
Teraz nasza FEDEMILA <3 Bardzo się cieszę, że ich naprawiłaś, ale nie myśl, że zmydlisz mi tym oczy. Maczugi i ołówki są w pogotowiu, tylko przypominam. Są cudowni, więc ich nie psuj. Chcę żeby dalej się całowali, kłócili i znów całowali :D
Bardzo chcę już nexta :/ Postaraj się go dodać jak najszybciej kluseczko :*
Kocham mocno <3
Boże cudowne! <333
OdpowiedzUsuńKocham jak piszesz Oluś :***
To jest takie genialne <33
Fedemila <33 *o*
Kocham <333
Boże cudowne :333
Kocham <333
Ola :***
Dziękuje <3
UsuńMi :3
OdpowiedzUsuńHejo Hejo duperelo!
UsuńKuźwa odwala mi...
Mam gorączkę!
Ale na serio...kto by pomyslal że choroba taka groźna...
I wiesz napisz mi bo caly dzien chodzil za mna tez pieprzony anonimek i mam ochotę mu wpierdolic jak Fede Diego!
Ale nie serio serio ... Ją rowniez jesterm ciekawa... Przecież go Pasquarelli i Hernedez w jednym domu!
W tym jeden na wózku.
No Lu możesz szukać nowego domu bo ten raczej nie przeżyje dłużej niz..
Dzien? Góra dwa!
Ej Nooo!
Mam focha na 5 sekund
1
2
3
4
5 koooniec...
Mialam focha bo oni mieli ten teges zrobić....
XD
Moj rozum...
Ale wiesz.. jakiego ja miałam banana na twarzy jak rozdzial dodalas??
Nie... Szkoda!
:D
Grrr Marco -,- -_-
Mam cię dosc!
Franka kaszanka cierpi..
Kuźde i znów moj zespół choroby sir odzywa xD Xd
NiE serio...mam ochotę zabic Marco...
O dziwo szkoda mi Fran a nienawidzilam jej ...
Zmienilam do niej nastawienie...
Nadal mi żal Diego że nic samodzielnie zrobić nie moze...
A tez go nienawidziłam...
Boze co sie że mna dzieję!?!?!?!?
Dobra Koncze ten wariacki komentarz!
A.zapomnialam.
Zarąbisty rozdzial!
Masz talent.. ale ty to wiesz bo ci to mówiłam nie tylko ale kazdy!
No więc... Czekam na 34!!!
Zapraszam do mnie!
Czy moglabys mi zająć miejsce pod nextem??? Ślicznie prosze *.*
Kocham mocno <33
Błagam przeczytaj chociaż jedno moje badziewie!!
Julka
Kc. <3333 :**** ;*** *.*
No i zapomnialam!
UsuńJakim cudem Li obciela włosy Federowi??
Biedny ... Pewnie sie przeraził!!
Kiedy wątek Leonetty?
<333
Wątek Leonetty już w nexcie <3
UsuńDzięki za kom <3
A co do włosów, to Lu zakradła się do niego w nocy i było ciach-ciach XD
Wrócę ❤
OdpowiedzUsuńCzekam <3
UsuńAjjj tak wiem ja tu komentuje raz na ruski rok ... Ale cóż teraz za kilka dni wakacje i to się zmieni bo wcześniej musiałam poprawiać oceny i trudno było mi to wszystko ze sobą pogodzić, ale mniejsza z tym. Co do rozdziału ... Jest boski *-* Wiem, że wiele razy to pisałam, ale no nie da się tego w inny sposób opisać. tak bardzo się cieszę, że relacja Lu i Fede się po woli odbudowuje. Tak bardzoo na to czekałam aż tu nagle tadaaam !!! Hahaha :D Wkurza mnie jedynie trochę zachowanie Federico. Okej był zazdrosny o Lu i miał ku temu powody, ale pobicie Diego do tego stopnia, że wylądował na wózku ? Chodzi mi tu głównie o to, że nie czuje poczucia winy, że mógł pozbawić swojego byłego przyjaciela, życia. Nawet nie przepraszał. Staram się go zrozumieć no bo w końcu odbił mu dziewczynę, ale przegiął, a teraz nie ma chodź najmniejszego poczucia winy. Nie wiem już sama jak to rozumieć no bo nie chce też za bardzo bronić Diego :D Ale to tylko moje przemyślenia haha.Bardzo się cieszę z powodu Diego i Fran. Kurde jego to znowu jakieś nieszczęście spotyka i zostaje pobity. Fran wyciąga pomocną dłoń. Chyba jej wizerunek zimnej suki trochę zanika bo wcześniej w tych czasach licealnych była inna ... Co najważniejsze Diego zaczyna coś do niej czuć. Fajnie, że wspomina o niej, ale szkoda, że tak późno się obudził. Przykro mi, że Marco tak naskoczył na nią. Wprawdzie nie dziwię się mu, ale i tak mi jej jest szkoda. Ona cały czas kocha Diego i dłuugo na niego czekała i dużo wycierpiała czekając i patrząc na tego debila jak się uganiał za Lu.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział. Nie mogę się wprost doczekać jak potoczą się relacje po między Diego, a Fran ^^
O matko, jak dawno Cię nie przeczytałam (?) XD
UsuńTak w ogóle kiedy pierwszy rozdział u Ciebie, bo czekam i czekam i nie ma :(
Genialny, boski, cudny, świetny! ^^
OdpowiedzUsuńNormalnie kocham wasze opowiadanie! :* Jedno z najlepszych na bloggerze! <3
Skąd wy umiecie tak cudownie pisać? Każdy wątek jest idealnie dopracowany! ^^
Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału! Napiszcie szybko! :3
Pozdrawiam i życzę weny!
http://quiero-entrar-en-tu-silencio.blogspot.com/
http://de-nada-sirve-el-odio.blogspot.com/
http://no-espero-amor-ni-odio-oneshots.blogspot.com/
Dziękuje za komentarz <3
UsuńA na blogi postaram się wejść i jak tylko nadrobie rozdziały to skomentuje <3
Cudo <3 Kurwa masz mega dużo talentu i czekam na next ;*
OdpowiedzUsuńDziękuje <3
UsuńZnalazłam nie dawno twój blog jestem pod wrażeniem twojego ogromnego talentu strasznie cięzko znależść jaki kolwiek blog na którym znajdowało by się sensowne opowiadanie . Ale twój był wyjatkiem zafascynował mnie i przesiedziałam kilka dni czytając wszytsko od początku i jest to nie wiarygodne ale z niecierpliwością czekam na to co na piszesz i jakie emocje czy postawy bohaterów nam ukarzesz . Twoje historie są pisane z sensem iw yczuciem potrafisz idealnie opisać wszystko co jest najistotniejsze . Twoaj nowa fanka Angelka xx 3 :* trafiłaś kochana w 10 ubóstwiam fedemiłe. :********* pozdrowienia i życzę ogromnej weny talentu nie bo masz nieziemski . Jakimi kolwiek hejtami się nie przejmuj powinnaś je przeanalizować i dokomalić samą siebie :)
OdpowiedzUsuńO matko, dziękuje <3
UsuńTo bardzo miłe <3
Ale przede wszystkim prawdziwe juz czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział powodzenia:*
UsuńCudeńko !
OdpowiedzUsuńDiego skacowany, przewrócony z łóżka..
Fran musiała go ratować ! Nauczeycielka? Chyba już niedługo kochanka xd
Marco zazdrosny i wkurwiony, no nieźle, jak się dowie o Diego to chyba mu przypierdoli i juz Diego bedzie miał dwóch wrogów ( Fede też xd)
Właśnie !!! Moja kochana FEDEMIŁKA <333
Tyle musieli sobie wytłumaczyć, wina leży po obu stronach.
Fede mnie zdziwił! Nie wykorzystał okazji, żeby się ten teges z LU?!!
No proszę, bardzo mu na niej zalezy i DOBRZE!
Czekam na rozwój wydarzeń,
~RiRI
Cudowny! ♥
OdpowiedzUsuńTa wymiana zdań między Fedemiłą! <3
Hahah nie mogłam jak czytałam, że Lu ścięła
Fede grzywke i ten chodził łysy! xd
Mimo, że dla Włocha to była prawdziwa trauma,
dla mnie to było mega śmieszne! <3
I te teksty Lu...powalają! ♥
Ma charakterek ta nasza Ferro! <3
No ale na szczęście cała ta scenka zakończyła się szczęśliwie! <3
Tak słodko! ♥
Fedemiła ze sobą zamieszka! :* <3
Czekam na kolejne cudeńko! :*
Pozdrawiam, Patty ♥