~Violetta~
Dziwne. Nawet bardzo dziwne. Wiem, że nie mówi się zbyt dużo o życiu prywatnym ministrów, ale chyba telewizja huczałaby na temat wesela Ferro. Ona systematycznie udziela profesjonalnych wywiadów i przynajmniej dwa razy w roku pojawia się na okładkach czasopism: tych politycznych jak i modowych. Szczerze powiedziawszy to prędzej spodziewałabym się, że wyjdzie za Pasquarelliego, który dopiero co wrócił albo umrze w samotności z tęsknoty za nim. Z drugiej strony słyszałam kiedyś, że Ferro chodzi do szpitala. Odwiedza tam kogoś. To musiał być Diego, pewnie ta bójka z Federico za czasów szkoły musiała mu nieźle zaszkodzić. Nie wnikam w takie sprawy, ale dawno nic mnie tam nie zaciekawiło. Wkładam do koszyka kilka najpotrzebniejszych kosmetyków i artykułów spożywczych. Nie chcę wracać do domu po tej kłótni z Leonem. Jesteśmy małżeństwem, ale awantura jaką mi zrobił... To zabolało. Nie jestem niczemu winna, a szczególnie nie jestem winna temu, że Pasquarelli wrócił do kraju. Martwię się o Leona, w końcu taki szok mógł spowodować nasilenie depresji. Mimo wszystko obecnie bardziej boję się, że mnie skrzywdzi. Boję się, że jak dzisiaj wrócę to będzie miał atak furii i mnie pobije albo zgwałci. Wiem. To jest zupełnie irracjonalne, ale to właśnie czuję. Pojedyncze łzy spływają po moich policzkach.
- Spokojnie Vilu, wszystko będzie dobrze - szepczę cichutko do siebie. To nie pomaga. Wymuszam uśmiech na twarzy i kontynuuję szukanie produktów na półkach. Płacę za wszystko i pewnym krokiem wychodzę na dwór. Kieruję się na przystanek autobusowy, z którego pojadę do hotelu. Nie wsiadam do autobusu. Potrzebuję chwilę ochłonąć po nadmiarze wrażeń, więc siedzę jeszcze chwilę na ławce. Nagle w oddali dostrzegam charakterystyczną fryzurę. To musi być Pasquarelli. Jestem tego pewna. Wstaję i szybkim krokiem idę w jego stronę. Niespodziewanie zatrzymuje się przed nim taksówka. Wysiada z niej jakaś blondynka. Przez ułamek sekundy wydaje mi się, że to niemożliwe a potem uświadamiam sobie kim jest ta dziewczyna.
- Ferro - wyrywa mi się. Na szczęście nikt tego nie słyszy. Przypatruję się im chwilę i odchodzę z powrotem na przystanek z myślą "Hernandezowi się to nie spodoba".
~Ludmila~
Odbiorca: Diegito
Diego kochany, nie wrócę dziś do domu. Nie martw się, muszę załatwić coś ważnego. Kocham, Lu <3
23/04 19:54
Nadawca: Diegito
Where are you? Martwie się jak cholera. Jesteś bezpieczna?
23/04 19:56
Odbiorca: Diegito
Cała, zdrowa i nic mi nie grozi. Spokojnie :) Mam posiedzenie rady ministrów :(
23/04 19:59
Nadawca: Diegito
Okej, w takim razie wykąpię się i idę spać. Dobranoc, trzymaj się.
23/04 20:00
Musiałam okłamać Diego. Wcale nie mam posiedzenia rady, ja po prostu nie chciałam, żeby wiedział, że poszłam do mieszkania Federico, aby na spokojnie wszystko z nim sobie wyjaśnić. Mam nadzieje, że uda nam się dojść do ładu i składu. Bardzo za nim tęskniłam, jego obecność dobrze mi robi. Mam nadzieje, że... że będzie dobrze.
Rozglądam się po pokoju hotelowym, w którym zatrzymał się włoch. Wielkie, królewskie łoże, które zajmuje trzy czwarte miejsca, jest wprost idealne. Mam ochotę położyć się na nim i przeleżeć całe życie. Na przeciwko łóżka wisi olbrzymi kilkudziesto calowy telewizor, a obok znajduje się duża, dębowa szafa i gdyby nie piękny balkon, to pokój nie wart byłby swojej ceny.
Do pokoju wchodzi Federico, a moje myśli stają się zupełnie puste. Ręcę zaczynają mi się pocić, serce kołocze w klatce piersiowej, a wzrok ląduj na czubkach beżowych butów. Denerwuje się, strasznie się denerwuje, ale do tej rozmowy musiało kiedyś dojść. Nie tchórz Ferro!
- A więc? - szepczę - To ty, Federico
- Tak, ja - szepczę pod nosem bardziej do siebie, niż do mnie.
Atmosfera między nami jest gęsta, na tyle, że można byłoby kroić ją nożem. Z resztą nie mogłam spodziewać się niczego innego, oby dwoje zraniliśmy się bardzo dawno temu i tak naprawdę żadne z nas nie wie co czuję to drugie. Może on już kogoś ma? Może na mnie nie czekał?
No i kurwa co on do cholery jasnej robił tyle lat?
- A więc - zaczynam jeszcze raz - jak życie?
- Dobrze, a twoje? - pyta mnie nieśmiało.
- Też dobrze
- To super - odpowiadam krótko.
Nie mam pojęcia, o czym mam z nim rozmawiać. Czuje się niekomfortowo, z resztą nie ja jedyna. Federico też nie czuje się najlepiej w tej sytuacji.
- Masz kogoś?
Patrzę na niego zdezorientowana, spotykamy się pierwszy raz od dwunastu lat, a on pyta mnie o to czy kogoś mam?
- Nie, a ty?
Federico przechyla głowę w bok i patrzy na mnie, a ja wyczekuje jego odpowiedzi.
- Nie - wymamrotał pod nosem
Moje serce zaczęło fikać fikołki. Uśmiechnęłam się co nie uszło jego uwadzę.
- Tęskniłem za twoim uśmiechem - wyznał po pewnym czasie. Zarumieniłam się, jego komplementy zawsze sprawiały mi przyjemność, jednak po tak długiej nieobecności to wszystko po prostu mnie onieśmiela.
- Byłem w wojsku, mam status majora - zaskakuje mnie, nie spodziewałam się tak odważnego posunięcia.
- Jestem w szoku, naprawdę?
- Tak, w sumie wróciłem tylko dlatego, że zostałem postrzelony. W innym razie zostałbym tam i spęłnił swoje obowiązki wobec ojczyzny, aż do emerytury
Poczułam straszny smutek, nie wrócił tu dla mnie. Wrócił, bo musiał. Ja jestem tylko punktem, który może zaliczyć przy okazji. Nabrała mnie nagła ochota wyjścia z jego mieszkania i zostawienia go daleko w tyle, jednak niepotrafie tego zrobić, za bardzo zależy mi na nim. Jesteśmy tak blisko naprawienia sytuacji, która kilka dni temu była dla mnie bez wyjścia.
- Z tego co wiem, to ty też nie próżnowałaś. Minister spraw zagranicznych? Nieźle kocha... Ferro
Chciał powiedziedzieć kochanie? Czy on chciał powiedzieć do mnie kochanie? Czy, aby napewno się nie przesłyszałam? A może to moja chora wyobraźnia płata mi figle?
- Lu jesteś tam? Gadam jak najęty, a ty chyba nie za bardzo mnie słuchasz
- Przepraszam, zamyśliłam się. O czym mówiłeś?
- Nie ważne, nie warto do tego wracać. Z innej beczki, podobał Ci się wierszyk i kwiatki? - pyta, a ja nie mam pojęcia o czym on do mnie mówi.
- Jakie kwiaty?
- Te, które wysłałem kilka dni temu. Jak tylko wróciłem do Londynu, postanowiłem pokazać Ci, że tu jestem. Chodziasz, jak teraz się nad tym zastanowiłem, to jestem pewny, że to Diego je wyrzucił. Ten skurwiel zrobi wszyst...
- Nie mów tak o moim przyjacielu - wstaje gwałtownie z jego łóżka- nie masz prawa tak o nim mówić
- Nie mam prawa? Od kiedy ty go tak bronisz? - Federico podniósł głos pierwszy raz tego wieczoru, pierwszy i napewno nie ostatni.
- Od momentu w którym jako jedyny został ze mną, a nie spierdolił do wojska - wyrzucam z siebie, mimo, że nie chcę tego mówić, to on mnie do tego zmusza.
- Skoro tak dobrze Ci z nim, to idź sobię teraz do niego. Z resztą, mam to w dupie. Ja chciałem dobrze
- Ja też chciałam dobrze, ale z tobą się po prostu kurwa nie da
Zabieram torebkę i wychodzę zostawiając go samego. Zostawiając przeszłość, do której nie powinnam wracać.
- Lu zaczekaj, kocham Cię
Zatrzymuje się...
Moje serce przyspiesza...
Wybiegam z hotelu...
Zostawiam go...
~Diego~
Kurwa, martwię się o Ludmile. Tak nagle zwołali jej tę radę ministrów i nie wraca na noc. Dobra, ogarniam że muszą obgadać coś, co może zaważyć na losie całego kraju, ale no bez przesady. Nie wierzę! Nie mogę być taki nadopiekuńczy. Ludmi jest dorosła i potrafi o siebie zadbać. Ufam jej, ale nie ufam Pasquarelliemu. Sam fakt, że wrócił i chciał skontaktować się z Ferro po tym co jej zrobił jest wręcz skandaliczne. Niby wyraźnie zakazałem mu kontaktu z Lu, ale znając tego debila to pobiegnie do niej zanim ten rozkaz dotrze do jego mózgu wielkości orzeszka.
- Spokojnie, wszystko będzie dobrze. Ten bęcwał nie skrzywdzi mojej przyjaciółki. Cholera, ale jak ja mam być spokojny?!?! - coś ze mną nie tak skoro zaczynam gadać do samego siebie. O! Mam pomysł, szybki wypad na miasto. Niby miałem zostać w domu i się normalnie położyć, ale nie potrafię. Czas zacząć żyć jak dawniej - imprezy, dziewczyny, seks. Dopiero teraz widzę jak mi tego brakowało. Powinienem też zacząć znowu chodzić na mecze rugby - może tylko jako widz, lecz zawsze coś. W międzyczasie robię sobie obfitą kolację. W końcu alkohol na pusty żołądek to nie najlepsze rozwiązanie. Nie chce paść w klubie po dwóch rundkach czystej. Przebieram się w moje najbardziej stylowe ciuchy. Mimo ćwiczeń i tak to długo twa. Potem wjeżdżam do kuchni i na blacie zostawiam Lu karteczkę:
Nie martw się o mnie. Zmieniłem trochę plany na wieczór/noc. Idę do jakiegoś klubu, jeszcze nie wiem gdzie. Pewnie wrócę przed Tobą, bo to spotkanie rady ministrów znając życie przeciągnie się do późnych godzin i przenocujesz w hotelu. Mimo wszystko zostawiam karteczkę.
Diego
PS Wracam do życia!
Dzwonię po taksówkę, która przyjeżdża po chwili. Pytam gościa czy nie pomógłby mi z zapakowaniem wózka. Na szczęście ziomek jest miły, niewiele starszy ode mnie i mi pomaga.
- No to gdzie mam zawieźć? - pyta wsiadając do samochodu. Zastanawiam się przez sekundę.
- Do jakiegoś klubu - popatrzył na mnie zdziwiony. - Ostatnie lata przeleżałem w śpiączce, a potem dochodziłem do siebie w szpitalu. Wracam do życia.
- Rozumiem, no to może... Jakiś klub w centrum? Bardziej ekskluzywny czy raczej taki normalny? Wie pan, klub w którym alkohol jest dobry a nie kosztuje tyle co pralka.
- Nie mam fortuny do wydania, więc niech pan prowadzi do jakiegoś ogarniętego - facet uśmiecha się do mnie, chociaż w jego spojrzeniu wyczuwam współczucie i politowanie do tego co robię. Wisi mi to, szczerze mówiąc. Zaczynam wszystko od nowa. Gdy dojeżdżamy po klubu wypakowuje mój wózek i życzy miłej zabawy. Uśmiecham się do niego, bo pomimo tych dziwnych spojrzeń wydawał się równym gościem. Nie mija chwila kiedy znajduję się we wnętrzu budynku. Jak ja tu dawno nie byłem. Ludzie patrzą się na mnie z ukosa, w końcu nie codziennie inwalida wbija na imprezę. Podjeżdżam do baru i zamawiam piwo - tak na rozruszanie. W szpitalu nie miałem dostępu do takich trunków, więc teraz nie powinienem od razu szaleć. Po piwie do gry wchodzą mocniejsze napitki. Jestem coraz bardziej rozluźniony. Wreszcie nie czuję tych pieprzonych problemów. Cudownie! Nagle słyszę dziwne krzyki za mną. Odwracam głowę i odruchowo zaciskam powieki, czuję potworny ból na policzku. Do tego dochodzą kolejne ciosy. Jestem zbyt nachlany żeby się bronić. Nagle kilku facetów odciąga ode mnie napastników. Nie do końca wszystko rozumiem. Wiem tylko, że leżę na ziemi i nie mogę otworzyć zapuchniętych oczu. Czuję na sobie delikatną, damską rękę.
- Diego, spróbuj się rozluźnić. Pomogę ci - po głosie poznaję, że nie jest do końca trzeźwa. Nie mogę skojarzyć kogo to głos. Ona jakby czytała mi w myślach szepcze, a raczej przekrzykuje muzykę:
- Nie bój się. To ja. Francesca.
~Federico~
Wszystko miało być łatwę. Wszystko miało iść we właściwą stronę, ale nie! Ktoś musiał to spieprzyć. I tym kimś, byłem ja! Byłem tak blisko pogodzenia się z nią, ale zamiast tego wolałem powiedzieć kilka słów za dużo i przegrać wszystko. Najpierw pierdolnąłem, że wracam z przymusu, potem zwyzwałem Diego, a na koniec wyznałem jej miłość. Spławiła mnie, zostawiła, odrzuciła. Kurwa, zrobiłem z siebie cholernego palanta. Na pewno przyjęła to jakbym na siłę próbował ją zatrzymać.
Zaciskam dłoń w pięść, po czym uderzam się nią w skroń.
- Pasquarelli, ty idioto! Czemu za nią nie biegniesz?
Gdybym był mądrzejszy, gdybym tylko przemyślał to co mówię to nic by się nie stało. Ale nie, ja zawsze muszę wszystko spieprzyć.
- Przepraszam coś się stało? - pyta mnie podstarzały mężczyzna, po plakietce na jego marynarcę wnioskuje, że jest tu pracownikiem i ma na imię Jeffry.
- Nie, wszystko jest w porządku - niestety samotna łza spływająca z mojego oka zdradza moje prawdziwę uczucia.
- Masz bardzo ładną pannę kolego - zaśmiałem się
- Nawet nie wie pan, jak bardzo chciałbym, aby była moja - mówię rozmarzony.
- Oj, młodzieńcze. Dla takich panienek, zawasze tracimy głowę. Nie jesteś jedynym pantoflem, który gania za dziewczyną, a myśli, że jest pies na baby
Nie mam pojęcia o czym on mówi, wiem, że w jego słowach jest ukryty jakiś morał, ale znalezienie go może zając mi trochę czasu. Dlaczego wszystko jest takie trudnę?
- Pamiętaj chłopczę mimo, iż myślisz, że twoja męska duma jest najważniejsza, to grubo się mylisz. Najważniejsze jest szczęście, a żeby je mieć trzeba chować tą piepszoną dumę do kieszeni i ganiać za nim jak pszczoła za miodem, kroczek po kroczku, rozumiesz? - kiwam głową na tak - A więc chłopczę, dlaczego jeszcze tu stoisz?
Dziękuje mu w biegu i udaje się do swojego pokoju. Muszę wziąść z niego pieniądzę i dokumenty, a potem zamówić taksówkę, którą podjadę prosto pod jej dom. Muszę z nią porozmawiać, muszę schować dumę i pokazać, że naprawdę mi zależy. Muszę pokazać, że dla niej jestem w stanie zrobić wszystko.
Gdy tylko wchodzę do pokoju cały mój entuzjazm zanika, zmienia się w strach. Co jeżeli pojadę tam i zrobię z siebię idiotę? Nie mogę tak po prostu do niej jechać. Tam jest Diego, a wolałbym już nie kłócić się z nim, zwłaszcza w obecności Lu. Co mam robić? Schowaj dumę ty jebany idioto! Ale tu nie chodzi o dumę. Tu chodzi o Diego. Ten bałwan jest numerem jeden na liście moich problemów.
Siadam na łóżku i chowam twarz w dłonię, czuje się jak szczeniak. Jak nic nie warty pies.
// - Pasquarelli, jak mogłeś?
Jej długie, zgrabne nogi cudownie prezentują się w czarnych szpilkach, boski tyłek i jędrne, duże cycki idealnie pasują do całej jej sylwetki, no i na dodatek jest fajna z ryja, czego więcej można chcieć?
- O co ci chodzi Ferro, jeszcze nic nie zdąrzyłem zrobić
Podnoszę ręcę w geście obronnym, oczywiście wiem, o co jej chodzi, ale lubie czasem poudawać kretyna
- Powiedziałeś dyrektorowi, aby wepchnął nas wszystkich razem
- Nie rozumiem o co ci chodzi, musisz mówić do mnie jaśniej, jestem psem i nie rozumiem co do mnie mówisz
Dziewczyna zaciska dłonie w pięści, czasem strasznie denerwowały mnie jej gadki na temat tego, że jestem głupim psem, bo gram w Rugby, nigdy mnie nie poznała, nie rozmawiała ze mną na osobności, od razu wystawiła mi opinie i trzyma się jej od trzech lat.
- Jesteś większym idiotą, niż myślałam, a po następne co twoje i moje walizki robią w jednym pokoju z dwuosobowym łóżkiem? To twój kolejny podstęp, aby utrudnić mi życie psie?
Szczerze, jej słowa sprawiają mi przykrość. Ja, nie wyzywam jej, ani nieoskarżam bezpodstawnie, gdyby tego nie robiła, to napewno nie chciał bym jej rozkochać i zostawić, ale sama się o to prosi, a szkoda.
- Zapytaj swoje przyjaciółeczki, bo to ich wina, że jesteśmy tu w jednym pokoju
Omijam ją i zostawiam, czy naprawdę muszę być zakochany w takiej zołzie?//
Na to wspomnienie, łzy same cisną mi się do oczu. Na cholerę ja robiłem to wszystko? Na cholerę, wtedy próbowałem się do niej zbliżyć? Gdybym wtedy odpuścił i wybrał tą idiotkę Camilę, to moje życie byłoby... jeszcze większym koszmarem, nie oszukujmy się.
W pewnym momencie drzwi do mojego pokoju otwierają się, zaniepokojony patrzę w ich stronę.
- Ja też Cię kocham Fede
Blondynka rzuca się na mnie i złącza nasze usta w pocałunku. W pocałunku pełnym tęsknoty, pasji i miłości. Czuję ulgę.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Heloł <3
Jak tam u was mordeczki? U mnie wspaniale, o dziwo ZDAJE ! Jestem z siebie dumna XD
O mału zbliżamy się do końca :(
To ostatni tydzień z naszym fioletowym serialem :(
Nie wiem jak wy, ale ja będę płakać :(
Życzymy wam miłego dnia
Ola i Mar <3
Miejsce ♥
OdpowiedzUsuńKURDE OLA! WISISZ MI ZA NOWE PRZEŚCIERADŁO! (no tak chyba jeszcze nikt nie zaczął komentarza XD)
UsuńAle już wyjaśniam XD tak się podekscytowałam końcówką, że skoczylam na łóżko na którym stał odkrecony lakier do paznokci :/ taa mój mózg czasem zachowuje się jak orzeszek Federico :")
Co do rozdziału to głupia bym była jakby mi się nie podobał ♥
Mimo, że Feder spierdolił na początku na całej lini to jednak udało sie to naprawić ♥ BĘDZIE SIĘ JARAĆ ICH SZCZESCIEM PÓKI ISTNIEJE ♡♥♡♥♡♥
Violetta, wydaję mi się że jej obawy są trochę bezpodstawne ( ale po tobie można się wszystkiego spodziewać, więc lepiej być na to gotowym psychicznie ) i co ją kurwa interesuj Lu, sama się od niej odsuneła to niech teraz wypierdziela na drzewo -.-
Hernandeza nie skometuje (nie chcę się niepotrzebnie irytowac) chociaż nie on w tym wózku w klubie XD rozwala system :")
Co tam robi Fran? :o
Bardzo mądry ten starszy pan już go lubię ♡
Niecierpliwie czekam na kolejne arcydzieło ♡♥♡
Co do naszej poprzedniej rozmowy ja myśle że jego orzeszek się wyłączy jak Lu przekaże mu że będzie tata XD
Swoją drogą myśle że to oni wpadli by jako pierwsi XD
A co do mojego bloga to postaram się szybciej niż w piątek ale niczego nie obiecuję XD
Kooocham ♥
Starszy pan jeszcze się pojawi <3
UsuńBedzie wsparciem dla Fede <3
Co do Diego i Fran to nic nie powiem ^^
A Leonetta, tutaj zacznie robić się ciekawie XD
Szczęście Fedemily... tutaj nic nie powiem, ale... no będzie jak będzie XD
Fede tatą? Byłby cudownym tatą, tak mi się wydaje XD A ich dzieciaczek byłby cholernie happy dzieciaczkiem XD
Mam nadzieje, że dasz radę szybciej <3
Yeah ♥ już uwielbiam starszego pana ♡ niech jeszcze okaże się jego ojcem XD
UsuńWalić Leonette i Diecesce liczy się tylko Fedemila ♥♡♥
Ja Ci dam będzie jak będzie! Oni zasłużyli na szczęście! :c
To była by na 100% wpadka XD ale jaka cudowna ♥
Nie, nie będzie jego ojcem, ale będą blisko :)
UsuńJak będziecie grzeczni to będzie szczęście XD
Wpadka, byłaby napewno XD
Ej, a ciekawe jak wyglądałoby to u Andreasa? XD
A szkoda :c ale lepsze to niż nic ♡
UsuńJa obiecuję będe nawet bardziej niż grzeczna ♥
U Andresa było by na pewno ciekawie XD
Mam nadzieje, że będziesz grzeczna XD
UsuńBoże ja sobie przypominam pierwszy sezon, jak Andreas myślał, że Lu jest w nim zakochana XD aż mi się śmiać chce XD
Ja zawsze jestem XD nie licząc tych momentów w których nie jestem :")
UsuńOj glupiutki Lu kocha tylko Feduśka ♥
A chyba pod koniec drugiego myślał że Fran jest w nim zakochana XD
A w trzecim myślał, że zakochał się w Fran XD Andreas startuje do każdej XD
UsuńAż dziwne że jeszcze z Violetta nie byl :")
UsuńAdwokat miłość nie ma szczęścia w miłość XD
Orzeszek Federico włączył chyba tryb poety XD https://youtu.be/7nlE-ReApLk
UsuńI ta muzyczka w tle :")
Lepszy tryb poety, niż tryb kretyna xD
UsuńAle Andreas dawał naprawdę dobre rady, nie rozumiem jak może nie mieć szczęścia w miłości xD
Lepszy poeta, niż idiota XD
Tryb poety jest cudowny ♥
UsuńNo właśnie, Andres miał naprawdę dobre rady XD ciekawe skąd czerpał inspiracje :")
No czerpał inspiracje na podstawie związków przyjaciół XD
UsuńAle pamiętam, że zrobił osobny film o Naxi, Diecesce, Bromili, a Leonette i Fedemile połączył razem :(
Wiesz gdyby chciał zrobić osobny o Fedemili to mógłby przez bardzo długi czas gadać o glupocie Federa XD
UsuńA o Leonettcie nie ma co gadać bo wszystkie ich problemy wciąż się powtarzaja :")
Dokładnie Andreas musiałby zrobić serial o głupocie Fede XD
UsuńLeonetta zawszema te same problemy i zawsze całują się na końcu xd
I to taki 10 sezonowy XD a w każdym sezonie 80 odcinków po 45 minut :")
UsuńTo i tak za mało XD
I co do nich zawsze możemy być pewni happy endu xd
Dokładnie, ponieważ to główna para -.-
Usuń10 sezonów, po 80 odcinków o samym Federico OGLĄDAŁABYM KAŻDY ODCINEK <3
I to nawet po kilka razy XD oczywiscie dodajmy tam jeszcze Lu ♥
UsuńI Leona jako jego bff XD ale bez Vilu :")
Hahah wynocha z Violettą, ja to bym chciała taki serial, że po kilku latach oni wszyscy się rozstali i zapomnieli o sobie np. Lu musiała wyjechać do Nowego Jorku do jakieś szkoły muzyczne, a Fede zostałw BA.
UsuńPewnego dnia Lu wraca i szuka mieszkania, znajfuje ogłoszenie, że dwóch panów szuka współlokatorki idzie tam i spotyka tam Leona i Fede <3
Tak to by cudowne było ♥
UsuńWiesz zawsze możesz napisać takiego OS XD napewno by się dało to podciagnac pod jakieś zamowienie :")
Ja bym natomiast chciała zobaczyć serial gdzie Leon i Fede zostają braćmi ♥
Teraz nie mogę napisac takiego OS'a, ale ty możesz!
UsuńPewnie byłby super <3
Ja pisze Shota, ale coś mi w nim nie idzie :(
Coś mi w nim nie pasuje, ale niewiem co :(
Ja narazie piszę OS na konkurs do cb i coś mozolnie mi to idzie :/ a chcę go napisać do końca do piątku żeby potem zająć się blogiem XD
UsuńBlog najważniejszy !!!
UsuńZ OS'emmasz czas do lipca na spokojnie dasz radę :)
Spokojnie XD
UsuńWszystko w swoim czasie ♡
A tak z innej beczki gdzie wybierasz się na wakacje? <3
UsuńJako że moi rodzice są wielkimi fanatykami gór jedziemy do zakopanego xd z moją kondycją już to widzę po kilku minutach padne i będe leżeć w krzakach na jakimś szlaku XD ale jest duże prawdopodobienstwo że we wrzesniu pojadę z ciocia i wujkiem do Włoch ♥
UsuńA ty? ♡
W Lipcu czekaja na mnie Rzym, a w sierpiu niestety Ibiza, ja chciałam jechać do Saint- Tropez. W Hiszpaniu już byłam, teraz chciałam zwiedzić Francje, ale nie moi rodzicę wolą Hiszpanie -.-
UsuńTeż chcialabym pojechać do Francji XD
UsuńCiekawe czy po roku nauki francuzkiego coś bym zrozumiała :")
No coś napewno xd Ja dopiero od nowego roku zacznę się go uczyć <3
UsuńAle Włoski w miarę umiem, w końcu się go uczę XD
Mi się zawsze marzyła nauka Włoskiego lub Hiszpańskiego XD (no od kiedy zaczęła się fascynacja Violetta) :")
UsuńNiestety w mojej szkole do wyboru był tylko Francuski lub Niemiecki (-.-) to oczywiste że wybralam ten pierwszy i szczerzę nie żałuje XD
Ja ucze się angielskiego, niemieckiego, włoskiego i teraz dochodzi francuski -.-
UsuńMasakra -.-
Ja z niemieckiego zrezygnowałam najszybciej jak się dało, okropny język -.-
UsuńNiemieckiego ucze się, bo jest obowiązkowy (byłam zagrożona XD), ale nic z niego nie umiem XD
UsuńJa też miałam go obowiazkowego przez 3 lata gimby, też byłam zagrożona i też nic nie umiem XD
UsuńA tak odchodzac od tematu XD
Jak będą oceniane one shoty? Bo rozumiem 10 punktów za parę XD ale liczy się pomysł na nią czy zeby o wszystkich parach było tyle samo ? Bo u mnie to jedna że tak powiem wychodzi na pierwszy plan :")
Chodzi o pomysł :)
UsuńNp. Możesz w rozmowie dwóch osób wspomnieć o losach jednej z par np. (XD) Fede i Lu gadają i mówią, że Leonetta miała cięzki okres, bo..., ale skończyło się dla nich szczęśliwie i teraz... No wymyśl coś XD
Aaa to spoczko XD to mam bardziej rozbudowane jakby każda para ma własną perspektywe :")
UsuńTo dobrze, będę miała co czytać <3
UsuńMam nadzieje że Ci się spodoba ♡
UsuńMam nadzieje, że wyślesz go jak najszybciej <3
UsuńMyśle że w tym tygodniu go już skończę ♥
UsuńMuszę dokonczyć jeszcze perspektywe Federa i napisać Leona i Lu, może jeszcze wcisnę Diego XD
Oluś nie żeby coś ale daj jakiś znak życia bo się martwić zaczynam :/
UsuńPo 1 jestem zbyt wrażliwa i oficjalnie się martwię :c
UsuńPo 2 wysłałam OS konkursowego :(
:'(
UsuńKochana jestem WRÓCIŁAM. Moja kochana mama wlepiła mi karę XD
UsuńDziś był ostatni odcinek Violetty ty też płakałaś? :(
Yeah! Wrociłaś XD
UsuńPo 1. Bardzo się cieszę że już jesteś ♥
Po 2. Twoja mamuśka ma na sumieniu moje nerwy :(
Po 3. Wysłałam Ci one shota XD
Po 4. Dziś to ja ryczałam jak chyba jeszcze nigdy :"(
Po 5. Serdecznie Cię zapraszam theotherside-care.blogspot.com ♥
Ja też się cieszę <3
UsuńMoja mamusia zginię w piekle XD
Czytałam <3
To już koniec naszego serialu, ale hyło warto Fedemila taka kochana <3
I biedny Diego, który latał za Fran jak głupi, a ona na dodatek oczyściła go z hajsu XD
Fedemilka była przekochana ♥
UsuńA Fran poprostu rozwaliła system :")
Czy tylko mi "pogodzenie" Leonetty wydawało się strasznie sztuczne :/
Moim zdaniem spieprzyli Leonette, to było zdecydowanie za szybko.
UsuńFran dała w kość Diego XD
care kochana co ty na to, aby znaleźć gwiazdę Ludmile Ferro? XD
To było bez sensu xd oni wyjawili im prawdę a Ci już razem.
UsuńFran dobrze robi XD niech go uczy jak ma być, żeby jej później na drugiego Gregoria nie wyrósł :")
A z wielką przyjemnością XD tylko kupię teleskop i zabieramy się do szukania ♡
Ale najbardziej powalił mnie ślub Germangie XD jak oni stali pod ołtarzem a Vilu miedzy nimi moja pieresza myśl "Co ona im slubu udzielać będzie" :")
Tak moja pierwsza myśl na ślubie była taka sama XD
UsuńCzy ty też oglądasz powtórkę odcinka?
A tak wgl to co ze sceną specjalną?
Nie było jej na końcu prawda? :(
A Fede i jego motyle były słodkie <3
Fede ogólnie jest słodki ♥ i to jak powiedział, że dzięki Lu się zmienił ♡zazwyczaj mówi sie o tym jak to Lu zmieniła się przez Fede a nie jak Fede przez Lu ♡♥♡
UsuńStrasznie szybki był ten ślub na takie to można chodzić XD
Nie nie było jej :( ale mam nadzieje że ją jednak pokażą :c ♡
Dokładnie Fede też się zmienił <3
UsuńA słyszałaś, że Ruggero przyjedzie do Polski? Jedziesz ze mną na spotkanie z nim? <3
Do Ruggero zawsze ♥♡♥
UsuńA co myślisz o moim OS wiem, że pewnie nie powinnam pytać ale jestem ciekawa ♥
Nie mogę nic powiedzieć nic kochana <3
UsuńDowiesz się druugiego lipca XD
No dobra -.- poczekam nie mam innego wyjścia ♥
UsuńMam pytanko kiedy wstawisz kolejne cudeńko pospolicie zwane rozdziałem lub OS? ♡
Jutro wstawie miniaturkę, jeżeli nie masz nic przeciwko to mogę wysłać Ci kawałek tego co mam i powiedziałabyś co myślisz? <3
UsuńDajesz kochana ♥
UsuńA ja mogę Ci wysłać kawałek rozdziału pierwszego bo właśnie skonczyłam go pisać ♡
Wysyłaj <3
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCudowne <3
OdpowiedzUsuńJuż się bałam, że wszystko się spierdoli ;-;
Ale kochane Olcia i Mer nareszcie pogodziły Fedemile <3
Chociaż pewnie to będzie jego wyobrażeniem, ale zawsze trzeba być dobrej myśli ^^
A Diego od samego początku opowiadania mnie wkurwiał -.-
Irytował mnie.
Francesca przez niego cierpiała, rozwali Fedemile no i sam wpakował się w to, że
kiedyś jego najlepsi przyjaciele mają go gdzieś.
A Ludmiła, jak głupia nazywa go przyjacielem ;-;
Przez niego Federico pojechał do wojska i z nią zerwał ;-;
Gdyby nie to, że spotkali się na tych światłach to by nie wiedziała, że on przyjechał ;-; Bo oczywiście ten idiota musiał zniszczyć te kwiatki i wierszyk ;-;
Dobra Ola spokój, bo zaraz wybuchniesz ze złości xd
Rozdział jest naprawdę cudowny, świetny i wspaniały ^^
Zazdroszczę wam talentu :*
Kocham i pozdrawiam Ola :**
Życzę też dużo weny <3
♥♥♥
Spokojnie, to nie są wyobrażenia Federico <3
UsuńPostanowiłam dać wam trochę szczęścia XD
Dziękuję <3
UsuńUspokoiłam się troszeczkę :D
Ale zaraz...
Jak to TROCHĘ?!
Proszę powiedz, że to opowiadanie będzie z Happy End'em?
Niczego nie obiecuje, mam dwa plany jak będziecie grzeczni to dam wam Happy end XD Szantaż musi być XD
UsuńTy szantażystko! :D
UsuńJa jestem grzeczna, więc ładnie proszę o Happy End :D
Me ❤️
OdpowiedzUsuńMoje!!! <3
OdpowiedzUsuńHay you!!
UsuńBoże... Kocham.
Uwielbiam ten rozdział.
Wreszczcie trochę szczęścia :).
Czyżby zapowiadała się Diecesca???
Mam nadzieję, że tak.
Jeśli chodzi o mnie będe grzeczna.
I to bardzo!!!
Już lubię tego starszego pana.
Jest mega człowiekiem.
Dał świetną radę Federowi.
Mogliby zostać yyyyyy... Przyjaciółmi???
Czekam na nexta.
Buzioool :*
Ola <3
Hhhh xd Przyjaciółmi? Xd
UsuńDiecesca, pamiętajmy, że Marco jest w zwiąku z Fran XD
Boze misiu!
OdpowiedzUsuńPlacze!!!
Boze to co napisałas jest Takie piekne!!!
I bedzie Fedemila!
Bylo Beso!
Przepraszam ze tak krótko ale mam zaległości!
Kocham <3
AJ AJ AJ <3
UsuńDziękuje kochana <3
Ja cię kiedyś zabiję!
OdpowiedzUsuńCZEMU TY PISZESZ TAK PRZECUDOWNOGENIALNIE, A JA JAKIEGOŚ GÓWNIANEGO KOMENTARZA NIR MUMIEM SKLEIĆ DO KUPY?!
YEEEEEY!
DIECESCA!
YEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEY!
FEDEMILCIA!
Było kiss, to trzeba czekać na dalsze losy... HyHy.. Wiem, co umiesz napisać (mina pedofila).
Kocham i czekam na next!
Pozdrawiam ♡
Lilly xD
Nie, jeszcze nie będzie nic erotico XD
UsuńDlaczego chcesz mnie zabić? :(
Wróce ♥
OdpowiedzUsuńJestem!
UsuńAle którtko!..... KRÓTKO! :D
Smama (nosz kurde!) Sama widzisz czemu!
Normalnie pisac nie umiem!
Ale ta końcówka....
No ale wazne ze ty umiesz i wyszlo ci cudownie
Ale ta końcówka.... ♥!
No normalnie idealnie!
Kocham cie ♥
BOSKI!!!
OdpowiedzUsuńZ resztą wasze rozdziały zawsze takie są :*
OMG! Fedemila!!!^^^^♥♥
W końcu xD :) Mam nadzieję, że jej nie rozwalicie xD
Czekam na next♥
Buziaki♥
Postaram się nic nie zepsuć <3
UsuńFedmila ! Poprostu to co najlepsze xd Tyle czekałam aż się doczekałam xd ;))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać wasze rozdziały w każdy cos się dzieje i jest to opisane nadzwyczaj ciekawie. Czytałam tego boga od samego początku . Nie dawno założyłam konto Google , i postanowiłam skomentować xd
Czekam na next ;") Pozdrawiam Maybe You
Witam kochana <3
UsuńCieszę się, że ci się podoba <3
KUFA TO JEST GENIALNE XDD
OdpowiedzUsuńTo wspomnienie mną miota <3 (?xd)
I pocałunek ^^
Mam już pomysł na opowiadanie, ale potrzebuje zgody na umieszczenie tam homoseksualistów. Dajes mi ją? (Ocka sceniacka) Jeszcze raz powtórzę, genialny.
Przy okazji, coś się jebnęło i mam jakiś znak drogowy czy coś na profilówce xd proszę pomuszzzz xdd
~ Czekolada
Hahaha masz zgode na homoseksualistów XD
UsuńJestem 69. Przypadeg? Tak sądzę. Czudoooo a to o Fedemile... nareszcie znofu razemmm!
OdpowiedzUsuńKto powiedział, że razem? xD
Usuń