Menu:

niedziela, 8 lutego 2015

Chapter 8


~Federico~

Otwieram zaspane oczy i spowrotem szybko je zamykam. Promienie słońca nie za dobrze działają na moje oczy po przebudzeniu. Cholerna środa, naszczęście dziś do szkoły idziemy na jedynastą, niby to dopiero trzeci dzień, ale ja już mam dosyć i najchętniej wróciłbym... no właśnie, gdzie bym wrócił? W te wakacje matka wyjechała, nie zostawiła mi kluczy od domu i nie odbierała telefonu. Dwa dni musiałem spędzić na ulicy, a przez reszte czasu mieszkałem u Diego. Nie było to dla mnie jakoś bardzo przyjemne, nie żeby było mi tam źle, jego rodzice są cudownymi ludźmi, ale jego młodszy brat codziennie zadawał mi pytanie typu 'kiedy wyjedziesz?' , 'Czemu nie jesteś z rodziną' i ' Co ty u nas tak długo robisz?'. Było mi cholernie głupio, ale nie miałem wyjścia. Gdzie niby miałem iść?
- Dzień dobry Fede
Spoglądam na Ludmile leżącą w moich ramionach i uśmiecham się. Sex z nią był czymś wyjątkowym i niepowtarzalnym. Przy żadnej dziewczynie nie czułem czegoś takiego.
-Dzień dobry Lu
Przychylam głowę w jej stronę i całuje ją w czoło. Ludmila nie pozostaje mi dłużna i całuje mnie w usta. Nasz pocałunek jest długi i namiętny. Obiecałem sobie, że powiem jej prawdę i mam zamiar to zrobić, przecież taka dziewczyna jak ona nie chodzi do łóżka z pierwszym lepszym typem.
- Ta noc, był cudowna Fede
- Tak, była niesamowita
- Powinniśmy robić to częściej
Uśmiecham się na samą myśl, że mógłbym powtórzyć z nią tą noc.
Dobra Pasquarelli, teraz albo nigdy, muszę powiedzieć jej co czuje
- Ludmi, ja muszę Ci coś powiedzieć..
-Poczekaj, najpierw ja. Noc z tobą była magiczna. I chciałabym zaproponować Ci coś genialnego, a mianowicie bycie przyjaciółmi od Sexu, to było wspaniałe, a najważniejsze, że obydwoje zrobiliśmy to bez jakiegokolwiek uczucia. Mam nadzieje, że przystaniesz na moją propozycję. Czysty sex, bez zobowiązań. Co ty na to?
Czuje się jakby ktoś wyrwał mi serce i podeptał je na moich oczach. Cholera jasna, a ja głupi chciałem powiedzieć jej co czuje.
- Uważam tak samo jak ty, chciałem zaproponować Ci to przed chwilą
Blondynka uśmiecha się do mnie i wtula jeszcze mocniej. Gdyby tylko wiedziała, że to wszystko jest kłamstwem.
- Czyli, że się zgadzasz?
Kiwam głową na tak, no bo co mam niby innego zrobić?
- W takim razie, proponuje Ci wspólną kąpiel przyjacielu
- A więc prowadź przyjaciółko.
Ludmila wstaje z łóżka i zamyka drzwi na klucz. Podchodzi do mnie i składa na moich ustach delikatny pocałunek, który ja postanawiam pogłębić.
- Muszę przyznać, że aktor z ciebie niezły. Gdybym Cię nie znała, pomyślałabym, że coś do mnie czujesz
Ludmila wybucha śmiechem, a ja czuje jak pod moimi powiekami zbierają się łzy. Nie mogę pozwolić, aby ona je widziała, więc szybkim krokiem zaciągam blondynkę w kierunku łazienki.

~Francesca~

Dzisiejszą noc spędziłam w domku Camili, rudowłosa nalega, abym wprowadziła się do nich i zostawiła dziewczyny. Nie jestem pewna, czy to dobry pomysł, ale Torres robi na mnie naprawdę dobre wrażenie. Postanowiłam, że pójdę dziś na nabór do drużyny cheearliderek, Cami twierdzi, że pasowałabym tam idealnie. Fajnie, byłoby się dostać i siedzieć przy stoliku V.I.P, Ludmile i Violettcie opadły by szczęki.
Camila chciała abym poszła z nią do szkoły, ale postanowiłam, że pójdę sama. Muszę to wszystko przemyśleć.
- Francesca, czekaj
Odwracam się, a moim oczom ukazuje się Diego, czego on ode mnie chce?
- Czego chcesz?
- Milutka jak zawsze, idziesz do szkoły?
- Tak, a co?
- Mogę iść z tobą?
- A co Ludmila znalazła sobie kogoś innego do towarzystwa?
- Nie, po prostu chciałem iść z tobą
Jego słowa lekko mnie zdziwiły. Nagle przypomniał sobie o moim istnieniu?
- A więc chodźmy
Razem zmierzamy w kierunku szkoły, w sumie w głębi serca cieszy mnie mnie to, że idę akurat z nim.
- Czemu zakończyłaś przyjaźń z Ludmilą... i tą drugą?
- Ta druga to Violetta, mam dość tego, że niby jesteśmy przyjaciółkami, ale one nie wiedzą nawet co u mnie. Źle mi z tym, ale...
- Ludmile też jest źle... to znaczy im dwóm jest źle
Czy mi się wydaje, czy on rozmawia ze mną tylko o Ludmile?
- Posłuchaj , nie mam zamiaru im wybaczać
- Ale Ludmila naprawdę źle się z tym czuje i jest smutna z tego powodu i ta druga z resztą też.
- Przyszedłeś tu gadać mi o niej?
- No, bo jest moją przyjaciółką i się o nią martwie
- Przyjaciółką? Czy aby napewno tylko przyjaciółką Diego?
Hernandez zatrzymuje się i spuszcza głowę, dla mnie to wystarczająca odpowiedź
- Fran, błagam pogódź się z nią
- Nie i odejdź ode mnie. Nie mam ochoty z tobą rozmawiać Diego.
Zabolało. Nienawidzę ich.

~Violetta~

Od dziesięciu minut, próbuje dostać się do pokoju Ludmily i Federa, ale drzwi są zamknięte. Jedyne dźwięki jakie wydobywają się z pokoju to puszczona woda i głośne wzdychanie. W sumie nie chce wiedzieć co oni tam robią, ale chyba dobrze się bawią. Nagle woda zostaje zakręcona, słyszę słowa, huk drzwi, a po chwili zdyszana Ludmila otwiera mi drzwi w szlafroku.
-Dzień dobry Vilu, co chciałaś?
- Czemu tak długo nie otwierałaś?
- No bo... yyy...hmmm...spałam? Tak, spałam. Fede się myje, a ja nie słyszałam przez wode pukania no i wiesz.
- Nie, nie wiem właśnie. Waliłam od dziesięciu minut. Daj mi wejść Lu
- Nie możesz
Jej zachowanie jest strasznie podejrzane, no bo gdyby nie miała nic do ukrycia to chyba zachowywałaby się normalniej.
-Czemu niby nie mogę wejść?
- No bo... śmierdzi... potem, potem śmierdzi i nie możesz wejść
- Spokojnie, pot nie wypala oczu
- Ale Feduś ćwiczył i teraz śmierdzi bardzo
Czy ona nazwała go Fedusiem? O co tu kurwa chodzi?
- Fran nie wróciła na noc Lu
Ludmila otwiera drzwi szerzej i wpuszcz mnie do środka. Wszędzie porozrzucane są ciuchy, a pościel wymiętolona jest tak jakby oni... uprawiali sex.
- Trzeba jej poszukać
- Też tak sądze. Diego też wyszedł od rana, nie ma go w domu.
- Diego też? Cholera o co tu chodzi.
Nagle z łazienki wychodzi Federico, Ludmila patrzy na niego i posyła mu delikatny uśmiech, który on szybko odwzajemnia.
- Ja już wychodzę dziewczyny, do zobaczenia w szkole
Włoch opuszcza pokój, a Ludmila nadal uśmiecha się jak głupia.
- Lu czy między tobą, a nim coś jest?
Blondynka wybucha się z transu i przecząco kiwa głową.
-Ja i on, no proszę Cię, nigdy. Zakończmy ten temat, bo nie ma o czym gadać
Ja i tak wiem swoje, ale Ludmila ma racje, teraz najważniejsze jest znalezienie Fran, amory możemy zostawić na później.

~Diego~

Całe moje życie starałem się być kimś innym, kimś kim być nie chciałem. Ukrywałem swoje pasje, aby grać w Rugby i być popularnym, ale koniec z tym. Pewna osoba pokazała mi, że nie warto zakładać maski. Na samo wspomnienie o tej osobie uśmiecham się do siebie... Ludmila. Zmierzam z tacą w kierunku stolika V.I.P, lecz w pewnym momencie zatrzymuje się. Koniec z tym, koniec z zakładaniem głupiej maski. Patrzę na Federico, Leona, Marco, Maxiego, Camile i co dziwne Fran, którzy siedzą w najbardziej zauwarzalnym miejscu jadalni i zdaje sobie sprawę z tego, że ja już od dawna nie powinienem do nich należeć. Odwracam się i szukam stolika przy, którym siedzi Lu. Kiedy ją zauwarzam to od razu zmierzam ku niej i Violettcie, która siedzi z nią
- Cześć, mogę tu usiąść?
Obydwie patrzą na mnie jak na debila, czy to naprawdę jest takie dziwne?
- Tak, ale opinia innych nie będzie po tym pozytywna Diego
- Oj, tam trudno Lu, z resztą i tak mam to już w nosie
- Co masz na myśli?
Violetta patrzy na mnie zdziwionym wzrokiem
- Rezygnuje z Ruggby, chce zająć się nauką i majsterkowaniem
Ludmila pluje we mnie resztkami jedzenia
- Żartujesz?
- Nie, to nie jest dla mnie. Chce zacząć robić to co kocham.
Rozglądam się po stołówce i widzę zaskoczone spojrzenia wszystkich, jednak jedna para oczu nie daje mi spokoju. Wściekły wzrok Fede, aż kipi nienawiścią do mnie.

~Ludmila~

Dziwi mnie decyzja Diego, przecież od pierwszej klasy grał w Rugby i nagle chce to wszystko rzucić, dlatego, że pokłócił się z chłopakami. To nie powinno mieć miejsca. Diego powinien należeć do ich ekipy, mimo że bardzo go lubie, to jednak wolałabym, żeby był z nimi. Jedynym rozwiązaniem tej sytuacji jest pogodzenie ich. Pięć minut temu napisałam sms'a do Federico, aby przyszedł do schowka woźnego, mam nadzieje, że przyjdzie, bo musze dowiedzieć się o co im poszło.
Drzwi schowka nagle otwierają się,
Wchodzi przez nie mój kochanek? Chyba tak mogę go nazwać.
- Co chciałaś Lu?
- O co poszło tobie i Diego?
- Nie będę z tobą o nim rozmawiać Lu
- Czemu niby?
Federico przewraca oczami i podchodzi do mnie bliżej
- Lu, naprawdę nie mam ochoty o tym gadać, ale za to mam ochotę na coś innego
Jego ręcę lądują na mojej tali, uśmiecham się na myśl, że zaraz mnie pocałuje. Nasze usta są coraz bliżej siebie, w końcu złączają się. Niestety nasza chwila nie trwa zbyt długo, ponieważ do schowka wchodzi... Leon.
- Posłuchaj, nic nie widziałeś rozumiesz?
-Nie pisnę nawet słowa obiecuje, cieszy mnie fakt, że jesteście razem, a Fede przyznał się, że jest twoim poetom
- O czym ty mówisz Leon?
Patrzę na Federa, który posyła szatynowi mordercze spojrzenie.
- No bo widzisz... musimy iść. Na razie.
Obydwoje jak jacyś debile wybiegają ze schowka i zostawiają mnie samą. Cholera, o co mu chodziło z tym poetom?

~Leon~

- Jesteś zjebem Leon, rozumiesz? Jak ona się domyśli, to po tobie zasrańcu
Tak, Fede wyzywa mnie od jakiś dwudziestu minut, ponieważ powiedziałem za dużo, ale skoro ona jest jego dziewczyną, to chyba zrozumie prawda?
- Spokojnie, nie wiedziałem, że jej nie powiedziałeś, ale i tak gratuluje zawarcia nowego związku
- Nie jesteśmy razem
- Tak, stary wkręcaj mi więcej takich kitów, a potem dziw się, że jestem niedorozwojem
- Ja i Ludmila zawarliśmy pakt, jesteśmy przyjaciółmi od sexu, wczoraj w nocy zaszaleliśmy, z resztą dziś rano też było nieźle.
Jestem w szoku, Ludmila szara myszka, uprawia sex z moim najlepszym przyjacielem. What the fuck?
- Jestem w szoku, ale i tak gratuluje ci zaliczenia pierwszej bazy
- Dzięki stary, mam nadzieje, że zdobędę ją dzięki temu. Chciałem powiedzieć jej co czuje, ale ona wyskoczyła z tymi przyjaciółmi i speszyłem się
Właśnie coś do mnie dociera
- To dlatego wczoraj umyłeś się trzy razy?
Federico patrzy na mnie morderczym wzrokiem, a to znak dla mnie aby zmienić temat
- Napisałeś już ten wiersz?
Pasquarelli sięga do swojej torby sportowej, wyjmuje z niej białą kartkę i podaje mi ją
- Mam nadzieje, że się spodoba
Moje oczy studiują całkiem niezły tekst wiersza, mam nadzieje, że Violi się spodoba.
- Dziękuje stary, sam bym nie dał rady
- Nie masz za co, od tego właśnie jestem

~Francesca~

Pierwszy raz w tej szkole, znajduje się na dużej sali gimnastycznej. Właśnie Lara, kapitan drużyny cheearliderek wykonuje przed nami układ który mamy powtórzyć, wszystko idzie jej z gracją i wdziękiem.
- No dobra, teraz wy, która chce być pierwsza?
- Ja chce
Zglaszam się jako pierwsza, Camila twierdzi, że idealnie wyćwiczyłam układ więc czemu miałabym się bać
-No dobra, a więc zapraszam
Lara włącza muzykę, a ja zaczynam układ. Nie idzie mi zbyt dobrze, myle się i wszystko idzie mi koślawie. Mam ochotę płakać. Chłopcy, którzy trenują obok nas śmieją się ze mnie. Jest mi źle. Kończe tańczyć, a dziewczyny o mało nie wybuchają śmiechem.
- Francesca, to nie było zbyt dobre
- Ale Lara, dajmy jej szanse. Jestem pewna, że jak ją wytrenuje to będzie świetna
Camila staje po mojej stronie, ona naprawdę jest cudowną osobą
- No nie wiem Cam
-Lara zgódź się, a napewno nie pożałujesz
- No dobra, dostajesz szanse, za niedługo chłopaki grają mecz, więc pokażesz mi wtedy co potrafisz. A więc Francesco Resto od dziś jesteś jesteś jedną z nas
Jestem szczęśliwa jak nigdy, zwłaśnie zyskałam nowe przyjaciółki, które zawsze trzymają się razem.

~Ludmila~

- A więc, gdzie mam podpisać?
Kurier podaje mi kartkę i długopis, a następnie wskazuje miejsce gdzie zostawić mam podpis. Mój cichy wielbiciel od niedawna postanowił wysyłać mi prezenty w ten sposób. Pewnie nie chciało mu się wstawać tak wcześnie, aby przynieść mi kwiaty. Oddaje kurierowi podpisaną katkę, a on wręcza mi czerwone róże.
-Do widzenia
- Do widzenia
Zamykam drzwi i wyjmuję małą kateczkę, która ukryta jest między kwiatami

'Jeśli to nie na zawsze
Jeśli to tylko na tę noc
Och, to wciąż jesteśmy najwspanialsi
Ten seks płonie
Skonsumowany
z czymś co się wydarzy'

To dziwne, dlaczego on nawiązał akurat do sexu? Najpierw uprawiam sex z Fede, potem Leon nazywa go poetom, a na końcu dostaje wiersz na temat sexu. Kurwa, czy to on? Nie, to nie może być możliwe... on i ja jesteśmy tylko przyjaciółmi od sexu, powiedziałby mi gdyby coś do mnie czuł. Wchodzę do salonu i wstawiam kwiaty do kryształowego wazonu, a co jeżeli to naprawdę Fede?
- Ludmila idziesz z nami do kina?
Odwracam się i widzę Leona
- Z jakimi wami?
- Ze mną i Fede, co ty na to. I nie przejmuj się Fede powiedział mi, że ten buziak był czymś bez znaczenia
Czymś bez znaczenia? Moje serce, przeszył dziwny ból, którego wolałabym już nie odczuwać
- Jeżeli nie będę wam przeszkadzać, to byłoby miło
- No to zbieraj się, bo Fede zaraz zejdzie
-A na co idziemy?
- Wybierzemy coś w kinie
W mojej głowie nadal brzęczą słowa Leona 'był czymś bez znaczenia', czy, aby napewno był bez znaczenia?

~Diego~

Do:Ludmila<3
Jest 22:01, gdzie ty jesteś?
Zaczynam się martwić :*
6/09/2015 22:02

Od:Ludmila<3
Jestem w kinie z Leonem i Fede<3
Przepraszam, mogłam ci powiedzieć, ale wyleciało mi to z głowy :*
6/09/2015 22:03

Do:Ludmila<3
Spokojnie, baw się dobrze <3 :*!
6/09/2015 22:06

Mimo, że czuje dziwne uczucie zazdrości, to ciesze się, że Lu i Federico się do siebie zbliżają.
On jest naprawdę dobrym chłopakiem, z fatalną rodzinką, ale on sam sobie jej nie wybierał. Mam nadzieje, że zejdą się, ze sobą. Widze jak ona na niego patrzy, jak matwi się, gdy nie ma go w klasie po dzwonku. Mimo, że ona nigdy się do tego nie przyzna to wiem, że to on dałby jej szczęście. Zrobie wszystko, aby byli ze sobą, bo to jedyna rzecz jaką mogę zrobić, aby odzyskać mojego brata.

~Federico~

Zamykam drzwi naszego pokoju na klucz i przybliżam się do Ludmily.
Zahaczam zębami o jej brodę, gdy usta wędrują ku jej ustom. Głośno wciąga powietrze więc całuję ją odbierając oddech. Wślizguję się do środka językiem dominując. Chwytam ją za brodę, unieruchamiając głowę.
- Jesteś taka seksowna Lu
Rzucam ją na łóżko i zdejmuje z jej ciała sukienke. Przekręcam Lu na brzuch i nachylam się nad nią, moje usta całują jej kark.
- Pragnę cię Lu
W rękach ugniatam jej jędrnę pośladki
, a ustami zjeżdżam coraz niżej. Jej oddech staje się coraz szybszy, doprowadza mnie nim do szaleństwa.
- Ten seks płonie
Kurwa mać... Ludmila wstaje z łóżka i staje naprzeciwko mnie
- Czyli to jednak jesteś ty?
Zamieram. Dosłownie.

~~~~~~~~~~~~~~~~

Hejoł <3
Kochani jaki chcecie prezent za
           20.000 wyświetleń
                        <3
Kocham was i mam nadzieje, że rozdział się podoba <3











37 komentarzy:

  1. Pierwsza :3
    Przyjaciele od seksu xD
    Hahha :D
    Coraz bardziej nie podoba mi się znajomość Cami i Fran ;/
    Diego i Fran razem do szkoły ;3
    O bosz :d
    Diego rezygnuje z Ruqby :/
    Ale Fede się wkopał ;3
    ''Ten seks płonie''
    Ciekawe co powie ;33
    Czekam na szybką 9.
    Pozdrawiam i całuje ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Mój biedny Feduś ;c
      Już chciał jej powiedzieć że ją kocha a ta mu z "przyjaciółmi od seksu" wyjeżdża ;___;
      Violetta- ciekawość to pierwszy stopień do piekła xD
      Nie żebym broniła Fran ale w tej sytuacji to ona jest najbardziej poszkodowana ;p
      Chociaż z drugiej strony, gdyby wyjaśniła wszystko z Lu to byłoby ok ;)
      Coś czuję że w nexcie będzie dym.......
      Kocham ♥
      Besos ;***

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Jezu to świetne
      Sex sex i jeszcze raz sex!!!
      Hłe hłe hłe...
      Słyszałaś o 81 specjalnym odcinku Violetty!!
      Jejku już za dwie i pół godziny!!!
      Aaa zaraz się rozryczę...
      :''D
      Kocham (piszę rozdział dlatego tak krótko)
      Pap:*

      moniczka:-)

      Usuń
  4. Trzy razy na TAK !
    Matko jak cudownie, ile sexu ^^ ile miłości, jezuuu cudownie.
    Nie, jak mogłaś tak to zakończyć, nie nie i jeszcze raz nie, NOŁ ŁEJ!
    Lubiem jak som przyjaciółami od segzuuu, to takie kochane !
    Niech sie nie kapnie, błagam Lu, niech Ci sie to śni! Sex jest fajny!
    Dobra, wybacz, poniosło mnie, tak naprawde chodziło mi o to, że jest wspaniały rozdział, nic dodać nic ująć, mam nadzieję, że nowy dodasz niebawem ;)
    Ściskam,
    Maja ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. O w morde Boczka...
      Ona już wie!!!
      Yupiiiiii!
      Leon, ale ty masz długi jęzor!
      Diego rezygnuje z Rugby?
      Diego chce odzyskać brata?
      Diego dosiada się do Vilu i Lu.
      Diego to, Diego tamto, Diegio siamto.
      Nie zgadzam się!
      Fran ma być w porządku!
      Ok.
      Spadam!
      Ciao, Besos!



      MECHI♥♡♥♡

      Usuń
    2. Zapraszam na niespodziankę!

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Jebłam xD
      "Przyjaciele od seksu" xDD
      I tak w końcu będą razem ;) ♥
      Uu... Fran i Diego :) Do szkoły. RAZEM ;D
      Szczerze przyjaźń Cami i Fran nieco mnie niepokoi... Mam wrażenie, że Cami chce wykorzystać do czegoś Fran. :(
      I teraz Federico się nie wywinie ;) Będzie musiał powiedzieć prawdę, bo Ludmiła już wie swoje i nie da mu się tak łatwo wkręcić...

      Czekam na nexta <3

      Usuń
  7. Jezu. Jestem uzależniona od Twojego bloga. Rly xD
    NIECH SIĘ PRZYZNA. Ale mi się wydaje, że może powiedzieć coś w stylu "Nie, to nie ja. Przeczytałem to na karteczce doczepionej do kwiatów... i blablballaaa" FEDE, KURWA, POWIEDZ PRAWDĘ! Będziesz miał dwa razy więcej sexu i to z uczuciem baranie xD
    Odbija mi, wybacz xD
    Do następnego ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Obiecałam sobie, że skomentuje, więc jestem pomimo że jakoś trudno jest mi coś napisać, ale nie przez rozdział... Eee Znów gadam o sobie, muszę się tego oduczyć dobra do rozdziału
    Dosłownie ta sama reakcja co
    Na te wspomnienia o Fede aż mi się płakać chciało, miał "świetną" rodzinę, ale miał pzyjaciół, z którymi, z jednym z nich się pokłócił Biedny Fede :'(
    A potem jeszcze już miał Lu prawdę powiedzieć, wtedy ja ta sama reakcja co Leon ,,What the fuck" Ja chcę prawdziwą Fedemiłe, a nie to coś ją udaje :(
    Wracając do tej prawy. Lu i tak się dowiedział tylko nie dokońca sama, takie to trochę głupie. No P.f ciekawe czyje to inicjały -.-

    Jeszcze wczoraj uważałam, że w przyjaźni Fran i Cami jest jakiś chaczyk, ale z drugiej strony może Camika naprawdę jest miła.
    Chociaż może ona chce tylko wykorzystać Fran, ponieważ mieszka w tym samym domu co Fede, a chyba każdy kto czyta wie co Camila o nim myśli....

    Do rozdziału wszystko

    C...G... Nie nie przejdzie mi to prze gardło w żadne z możliwych sposobów(i znów te moje chore założenia w mojej głowie), muszę przestać gadać o sobie...

    Czekam na nexta
    Hayden

    OdpowiedzUsuń
  9. Lu wreszcie poznała prawdę, a bynajmniej się domyśla xD
    Coś czuję, że Fede prawdy nie powie..
    A Camili nie dokońca można ufać. Jakby nie było może ona jedynie chcieć zdobyć od Fran jakiś informacji.. Podejrzane ;)
    Rozdział niesamowity
    Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. O mój boże!
      Przyjaciele od seksu xD
      Rozdział jak zawsze świetny Olu :*
      Każdy się zakocha w twoim blogu <3
      Ja wciąż myślę, że Camila chyba coś kręci z Fran.
      Nie wiem, nie wiem co o tym myśleć :P
      Tak już mówiłam nie mam weny na komentowanie więc kończę ^^
      Czekam z niecierpliwością na next :D
      Pozdrawiam i życzę weny,

      Gabi♥
      PS: Wracają Ola szybko do zdrowia. Mam nadzieję, że już coraz lepiej :*

      Usuń
  11. OMG! Końcówką mnie zastrzeliłaś *.* Mam nadzieję ,że Lu zrozumie miłość Fede ;P Coraz bardziej zaczyna mi się nie podobać przyjaźń Fran i Camili :/ Dieguś rezygnuje z VIP! Nareszcie ;)

    Czekam z niecierpliwością na next!

    Nominowałam Cię do LBA! Szczegóły na moim blogu:
    http://naxi-te-amo.blogspot.com/2015/02/capitulo-8-lba.html

    OdpowiedzUsuń
  12. Jprdl jak awsze nie komentowalam. Nie mialam czasu. Przepraszam skarbie.
    Rozdzial jest boooski i cudownyyy.
    Czekam na next
    Besos, Mechiś ;**

    OdpowiedzUsuń
  13. Odpowiedzi
    1. No właśnie...kiedy? ;3

      Usuń
    2. Dołączam się do pytania 😃

      Usuń
    3. Rozdział pojawi się jutro, ponieważ musiałam jechać do szpitala :(
      Przepraszam :*

      Usuń
    4. Moja biedna!
      Jak to do szpitala? Coś się stało?!
      Wracaj do nas szybciutko!
      Kocham i czekam (mogę czekać na cb 1000 lat!)



      MECHI♥♡♥♡

      Usuń
  14. O Boże Powrotu do zdrowia a co do rozdziałku super dawaj mi szybko miłość Fedmiłki plosssse :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Prezent za wyświetlaniea? 2 ROZDZIAŁY DZIENNIE! !

    OdpowiedzUsuń
  16. Odpowiedzi
    1. Dołączam się do pytania :)

      Usuń
    2. Ojej dziewczyny.
      Nie myślałyście o tym, że Ola jest szpitalu!
      Chyba ważniejsze jest zdrowie niż rozdział. Nie możecie bez niego żyć. Albo też mogłoście pomyśleć, że Ola chce przerwę. Może przecież chyba przerwę. Nie dołujcie jej w takiej sytuacji.
      Oczywiście nie chcecie się z nikim kłócić czy coś takiego, ale po prostu chce obronić Ole.
      Pozdrawiam,
      Gabi♥

      Usuń
    3. Ja też bym chciała następny rozdział, ale co możemy poradzić tak?

      Usuń
    4. Spokojnie ;) jedno pytanie, tyle emocji xD

      Usuń
  17. Wspaniały jak zwykle *-*A tak wogule czytam twojego bloga od początku ale dopiero teraz mam konto

    OdpowiedzUsuń