Menu:
▼
poniedziałek, 19 stycznia 2015
Capitulo 31
~Federico~
Ciesze się, że wszystko pozytywnie się kończy. Jestem szczęśliwy, że terapia pomogła i w końcu moge myśleć racjonalnie. Wiem, że zaskoczyłem moich przyjaciół powrotem, ale nie mogłem sie doczekać kiedy znowu ich zobacze. Niby, utrzymywaliśmy kontakt telefoniczny, ale to nie jest to samo. Rozglądam się po pubie, w którym jesteśmy i widze wszystkich z wyjątkiem Tea i mojej prawie dziewczyny. Obiecała, że będzie na mnie czekać, a Alongi zapewniał mnie, że Lu nie ma nikogo. Nie mogę doczekać się, aż znowu będę trzymał ją w ramionach i powtarzał słowa `Kocham Cię` do jej idealnych, maleńkich uszek. W końcu stworzymy idealny związek, oparty na szczęściu i miłości. Niby, moi przyjaciele cieszą się, że wróciłem, ale widze po ich zachowaniu, że coś jest nie tak. Tak jakby ukrywali coś przede mną. Sal, Vin i Louis nawet nie patrzą mi w oczy, może myślą, że nadal jestem tym samym człowiekiem? Do moich uszu dobiega dźwięk otwieranych drzwi, moi przyjaciele spuszczają głowy w dół, a ja z wielkim uśmiechem odwracam się w kierunku wejścia, zamieram, dostrzegam mojego BYŁEGO najlepszego przyjaciela i BYŁĄ dziewczyne. W sumie ich przybycie było by normalne gdyby nie fakt, że trzymają się za ręce, a ich usta złączone są w namiętnym pocałunku. Umieram.
~Ludmila~
Odklejam się od Teo i wchodzę do klubu, podnoszę wzrok a moim oczom ukazuje się Federico... Federico? Ale co on tu kurwa robi? Przecież nie powinno go tu być... Jego nie miało tu być... On miał tego kurwa nie widzieć... On miał nie wiedzieć... kurwa mać. Federico patrzy mi prosto w oczy, widzę w nim smutek i rozczarowanie, z jego oczu spływają łzy, a ja czuje ukłucie w sercu. Zraniłam go. Włoch omija mnie i wychodzi z pubu. Bez żadnego słowa, po prostu olał mnie...
~Salvator~
Mam wyrzuty sumienia, wyraz jego twarzy, gdy zobaczył tą `cudowną` parkę, pokłuł bezlitośnie moje serce.
Cały rok zastanawiałem się czemu oni mu to robią i czym sobie na to zasłurzył? Jak w ogóle można zrobić takie świństwo przyjacielowi? Od kąd tylko poznaliśmy Pasquarelliego, to opowiadał nam o Ludmile, o tym jak bardzo ją kocha i jak bardzo boli go fakt, że musiał opuścić Buenos Aires dla bycia mafiozą i nagle w drogę wchodzi mu taki wielki dupek Teo i rujnuje związek i plany na przyszłość.
Zaciskam dłonie w pięści, mam ochotę zatłuc mojego szefa...a może i nawet już byłego szefa. W końcu Federico wrócił, czy to znaczy, że znowu będziemy jeździć na misje, które nie zostaną bezmyślnie zepsute przez Ludmile? Dobra, naprawdę ją lubie i nie mam nic do niej, ale ta dziewczyna nie nadaje się na bycie w mafii, każdy z nas to widzi. No bo kto normalny zakładałby szpilki do tajnej akcji dywersyjnej? No tak, panna Ferro. Wkurwiłem się wtedy, ponieważ przy uciekaniu stukot jej butów o podłoge był nieznośny, a słychać było go chyba na kilometr.
W moich spodniach wibruje telefon, co oznacza nadejście nowej wiadomości. Wyciągam go i patrzę na zawartość
Od:Federico
Dzisiaj organizuje spotkanie w moim domu, oczywiście chodzi o spotkanie naszej grupy. Musze wyjaśnić wam wszystko co związane jest z moim powrotem. Chodzi głównie o moją posade. Bądźcie dzisiaj o 20:00
Stary-Nowy Szef
Pasquarelli
21.07.2015. 19:32
Do:Federico
Stary, zdajesz sobie sprawę z tego, że twoja była, też należy do naszej grupy?
21.07.2015 19:34
Od:Federico
Teraz już niestety tak...
21.07.2015 19:35
Patrząc na to, że w jednym pokoju będzie znajdował się Fede, Teo i Ludmila liczę na jakieś starcie tytanów. Będzie się działo, oczywiście jeżeli będzie trzeba, to przywale w ryj naszemu kochanemu Alongiemu...
~Federico~
Wszyscy siedzimy spokojnie w moim salonie, tylko Sal wie po co się tu spotkaliśmy, musze przecież odzyskać należne mi miejsce prawda? Nie patrzę na Ludmile i Teo w każdym razie obydwoje usiedli w dwóch różnych kątach pokoju. Teraz im się zebrało na odległość?
W każdym razie to teraz nie ważne, czas odegrać przedstawienie, przecież show samo się nie zrobi prawda?
- A więc...
Oczy wszystkich kierują się na mnie. Jak zwykle w tym gronie to ja jestem w centrum uwagi i jeszcze na długo w nim pozostane
- A więc, zebrałem was tu po to, aby powiedzieć, że wracam do ekipy na stanowisko szefa, wiedzie w końcu wasze misje będą przemyślane i udane tak jak wcześniej
Louis, Sal i Vin ukrywają rozbawienie na twarzy rękoma, a Teo kipi ze złości, tak mi go szkoda, że aż wcale.
- Od teraz bierzemy się do pracy w stu procentach, mam tylko nadzieje, że nikt nie połamie paznokci, ani swoich nowych szpileczek przy bieganiu, a no i przypominam nie którym, że przy misjach będziemy się pocić, więc darował bym sobie makijaż, żeby nie wyglądać jak potwór, gdy się rozpuści
Chłopaki wybuchają śmiechem, a Ludmila spuszcza głowę do dołu, ale sokojnie to jeszcze nie koniec kochanie.
- Ludmila, patrz na mnie gdy do ciebie mówie, bo lekceważenie mnie w ogóle mi nie odpowiada.
Blondynka jest mi posłuszna jak piesek, a mnie korci, żeby zrobić coś dużo gorszego, ale czy powinienem to robić? Odpowiedz jest prosta, oczywiście, że tak
- Jutro jedziemy na misje, wiem to dość szybko, ale spokojnie, bo to nie ja ją będę planował, tylko nasza cudowna koleżanka, która napewno da sobie doskonale rade. Prawda Ludmilo? Oczywiście, wszyscy pojedziemy na tą akcje, ponieważ to jedna z najważniejszych akcji w całej historii naszej grupy, jeden twój zły ruch Ferro i giniemy wszyscy.
Jezu, mam ochotę roześmiać się im prosto w twarze. Wszyscy są przerażeni i nie zdają dobie sprawy z tego, że tak naprawdę nie ma żadnej misji, chce po prostu pokazać mojej dziewczy.. mojej byłej dziewczynie, że to nie jest miejsce dla niej i powinna zrezygnować, zanim będzie za późno.
- A więc mam informacje, że Robinson będzie o 23:21, w centrum dowodzenia, nie daje ci więcej wskazówek, niech twój nowy chłoptaś to zrobi, ty i Teo możecie już wyjść, nie mam o czym już z wami rozmawiać. Co mamy robić, o której i gdzie się spotkać, no i co ze sobą zabrać napisz nam w sms'ie. A teraz spadajcie, bo chce porozmawiać z ludzmi, dla których coś jednak znacze.
Mimo, że mówie to wszystko i gram, że nic mnie nie wzrusza, to łzy zbierające mi się pod powiekami zdradzają moje prawdziwe uczucia. Boli mnie to, boli jak cholera... ale jeżeli ona go kocha to co najlepszego mogę zrobić?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Helow :3
A więc to chyba najgorszy rozdział na tym blogu, nie podoba mi się, jest beznadziejny, a zazwyczaj podoba mi się to co piszę i wgl -.-
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
DRUGI BLOG !!!
A WIĘC ZOSTAŁAM WSPÓŁTWÓRCĄ DRUGIEGO BLOGA, RÓWNIEŻ O FEDEMILI. NA BLOGU KOCHANEJ MADZIK FERRO HISTORIA TEJ PARY JEST ZUPEŁNIE INNA, NIŻ TA KTÓRĄ PREZENTUJE TUTAJ, MAM NADZIEJE, ŻE MOI STALI CZYTELNICY WEJDĄ RÓWNIEŻ TAM I ZOSTNĄ NA DŁUŻEJ, TUTAJ WKLEJAM ADRES
http://federico-ludmila-fedemila.blogspot.com/?m=1
I ZAPOWIADAM, ŻE MÓJ PIERWSZY ROZDZIAŁ POJAWI SIĘ TAM JUTRO <3
POZDRWIAM
Ola<3
PS DZIĘKUJE ZA 10.000 WYŚWIETLEŃ KOCHAM WAS <3
Zajmuje !
OdpowiedzUsuńNa samym początku chce ci pogratulować tych 10.000 wyświetleń <3 Zasłużyłaś na nie :D
UsuńWracając do rozdziału .... Jest genialny, boski, cudo nad cudami *-* Będę musiała nadrobić z komentowaniem bo jeszcze został mi skomentować twój 32 i 33 rozdział. Nie mam czasu kiedy komentować bo uczę się i poprawiam wszystkie oceny do konferencji ://// Dobra mniejsza z tym. Co do Federico to co raz bardziej chamsko się zachowuje w stosunku do Lu. Wiem, że robi to po to by wywalić ją dla jej dobra z mafii, ale przegina. Fakt Lu mu o niczym nie powiedziała gdy go nie było no, ale błagam ... Idę czytać kolejny ;***
Miejsce <3
OdpowiedzUsuńNo co ja mam tu napisać... Każdy wie, że świetnie piszesz, więc nie wciskaj nam tu głupot, że taki beznadziejny rozdział, bo jest świetny ♥
UsuńMimo cierpienia Federico został nieugięty, ciekawe, czy wyjdzie mu to na dobre... Niezręcznie wyjdzie, jeśli Ludmiła zaplanuje tę akcję bezbłędnie xD
"Chcę rozmawiać z ludźmi, dla których jeszcze coś znaczę" - bezcenne ;3
Tylko proszę Cię, niech nie zaczyna się ciąć... Szkoda go ♥
Czekam na nexta (zapowiada się ciekawie ;3) :* <3
Fede nie będzie się ciął, ponieważ się zmienił <3
UsuńHmm.. akcja Lu, będzie... dowiesz że przy rozdziale
A moim zdaniem i tak jest beznadziejny :*
Pozdrawiam Ola <3
Jestem<3
OdpowiedzUsuńRozdział świetny<3
Te spotkanie było niezłe...Pośmiałam się trochę<3
A Federico mnie powoli wkurza. Zostawił ją po raz drugi i to jeszcze na tyle czasu,
A potem myśli, że będzie czekać na niego z otwartymi ramionami...
Czekam na nexta<3 Kiedy będzie<3
Pozdrawiam cię i kocham<3
Widzę, że zdania są podzielone jedni są za Fede, a jeszcze inni za Lu, w każdym razie, next będzie dzisiaj po 20, ogólnie rozdziały dodaje codziennie o 20
UsuńPozdrawiam Ola<3
Moje <3
OdpowiedzUsuńDzisiaj jestem od dosłownie przed chwilą pozytywnie naładowna, ale ni dokońca ale watpie czy ... Musze przestać gadać o sobie -.-
OdpowiedzUsuńDobra do rozdziału.
Ty mi nie gadaj, że to beznadziejne, bo dzięki temu rozdziałowi zaczęłam myśleć o Ludmile tak jak Fran o niej myśli, robi z siebie taką pokrzywdzoną...
Wczoraj postanowiłam, że choćby nie wiadomo co zrobił Fede w twoich rozdziałach będę po jego stronie.
Szkoda mi go, że jego "odwzajemniona" miłość i najlepszy kumpel sa razem, to jest, jest yhh nie ma na to określenia. No bo kur..kurcze jak tak można ? Njapierw Lu popada w nałogi i się puszcza po wyjeździe Fede bo go niby tak "kocha", a gdy wyjeżdża dla dobra ich związku, to ona zachowuje się prawie jak przedtem, tylko że nie chodzj do niewidomo kogo i nie ćpa, a wiąże się z najlepszym kumplem Włocha.
Zaczęłam powoli lubić Teo, ale po ostatnin rozdziale on i Ludmiła są nizej od Thomasa, w liśce lubię od góry, a w dół coraz mniej Lubie, Teo i Lu są na samym końcu, a Fede na początku.
No szkoda mi go, jak można miec takich durnych znajomych -.-
Ludmiła dołączya do mafi , smiać mi się chce, ona i jej szpilki w akcji, w której życie można starcić cos tu nie gra, a tak Ludmia w mafi -.-
A dlaczego się tam znalazła, bo pierdo... Okopny, durny Teo zepsuje związek najlepszemu kuplowi musiał ją wziążć do ekipy -.-
Znaczy nie myśl, że krytykuje rozdział, akcja mi się podoba, wasnie jest taka bez Fedemili, lubię ta pare, ale jak się klócą to jest ciekawiej.
Cze...
Własnie cała pozytywna energia uleciała...
Gratulację 10 000 wyświetleń, zasłużyłaś.
Czekam na nexta
Hayden
A i jeszcze zauważyłam że chciałas wejść a miejgo nowego bloga graficznego, otóż nadak jest w stanie budowy, jeszcze nie skończyłm calkiem css i nie jest on otwrty z tego powodu, a post jest bo przy tworzeniu musze widzeić sk wyglada jutro na100% będzie dostępny :)
UsuńCzasami naprawdę żałuje, że tych komów nie można edytować, bo bez sesnu jest dopisywane czegoś w odpowiedziach.
UsuńChciałabym cię zaprosi a mojego nowego graficzne bloga (juz da się wejsć )http://graphicshayden.blogspot.com/?m=1 mam nadziej, że zajrzysz
Dokładnie, będę szczera ja też kibicuje Federowi XD
UsuńLudmila na misji będzie dość... zresztą sama zobaczysz
Na pewno zajrze na twojego nowego bloga <3
Pozdrawiam Ola<3
Dałaś rade z tymi 10.000 mówiłam że to niedługo nastąpi *.*
OdpowiedzUsuńTy zdolniacho moja ! *.*
Lu i Fede to bomba, bomba która w lada chwili może wybuchnąć. I wybuchnie coś tak czuje XD
Jezu rozumiem że Fede jest zły ale nie sie nie wyżywa na Lu :C
To przykre :(
Ogółem wiesz że Cię uwielbiam i z niecierpliwością czekam na nastepny rozdział ;*
Teraz wybacz :/ Historia wzywa ;-;
Kocham ;*
Alex :3
Hahahah, dałam rade xd Tak Fede i Lu to tykająca bomba <3
UsuńTeż cię uwielbiam <3
Pozdrawiam Ola <3
Przepraszam ze nie skomentowalam :/ ale zapomnialam ze dodajesz rozdzialy codziennie xD
OdpowiedzUsuńA wiec tak !
Po 1 zabije cie !!!! Gdzie moja fedemila ? ! XD
Po 2 chce cie po raz drugi zabic za te koncowke !!!!!!!!!!! XDD
Czekam na nexta! I mam nadzieje ze zrobosz fedemile !!! ❤❤
Weny !
K.C ❤
Błagam nie zabijaj XD
UsuńHmmm... nie mogę nic zdradzić XD
Pozdrawiam Ola <3
Moje
OdpowiedzUsuńCzekam xd <3
UsuńUuuuuuuuuu...
OdpowiedzUsuńWidać po Fede że się zmienił
Nowy sposob myslenia bardzo mi się podoba :))
Gratki 10tys!!
Wiem krótko jak na mnie,Ale sorry nie mam nastroju...
moniczka:-)
Ciesze się, że ci się podoba, dziękuje <3
UsuńPozdrawiam Ola<3