~Francesca~
Wściekła... Smutna... Wściekła... Smutna... A może jednak wściekła?
Nie ważne, w każdym razie bardzo zabolało mnie to co zrobił Diego. urządził mi przedstawienie, w jednej z moich ulubionych restauracji.
Nie mogę uwierzyć w to, że zachował się tak podle w stosunku do mnie. Wiem, Hernandez zawsze miał swoje wzloty i upadki, ale żeby zostawiać mnie tam samą? I to jeszcze przez problemy Leona, tak Leona tego którego tak bardzo nie lubi. Czasami w ogóle go nie rozumiem, myśli jedno, mówi drugie, robi trzecie. Ciekawi mnie tylko sposób w jaki mnie przeprosi, romantyczna kolacja w restauracji, wspólny wieczór w kinie na jakieś romantycznej komedi czy piknik pod gołym niebem w blasku księżyca. Bardzo pasowało by mi takie rozwiązanie, ale nie Diego musiał wpaść na bardziej specyficzny pomysł
- Diego, dlaczego położyłeś koc na środku pokoju. I gdzie jest mój stolik który tutaj stał
Chłopak uśmiechnął się do mnie, tym swoim słodkim jak miód uśmieszkiem
- Stolik jest na balkonie, a koc to dlatego, że zrobiłem dla ciebie wyjątkowy romantyczny wieczór
- Jak to balkonie, zaraz, zaraz jaki wieczór?
- Romantyczny kochanie, chciałem przygotować dla Ciebie coś niesamowitego dlatego zamówiłem pizzę, za chwilę będzię meczyk więc obejrzymy go razem.
- To ma być ten twój romantyczny wieczór Diego ?
- Po meczu włącze radio i potańczymy co ty na to?
- I to twoim zdaniem jest romantyczne?
Hernandez podszedł do komody i wziął z niej czerwoną róże, wcisnął sobie ją między zęby i wskazał palcami na siebie
- To nie, ale ja tak
Myślałam, że wybuchnę mu śmiechem w twarz, ta sytuacja była najśmieszniejszym wydarzeniem w moim całym życiu.
- Wyglądasz przezabawnie
- Dzięki, nie dokładnie chodziło mi o to, ale cieszę się że przynajmniej cię rozśmieszyłem, a więc zacznę od tego, że chciałem Cię przeprosić ta cała sytuacja w restauracji była zbędna, myśle że przesadziłem, nie powinienem się wtrącać to ich sprawy, chciałem tylko abyś wiedziała, że cię kocham i że jesteś najważniejsza, starałem się przygotować dla ciebie coś niezwykłego, ale mnie nie stać, tak naprawdę niewiele mogę Ci dać, bo sam niewiele mam, ale wydaje mi się, że uczucie jakim cię darzę jest cenniejsze niż złoto, po prostu...
Nie pozwoliłam mu dokończyć, nie mogłam już dużej wytrzymać bez jego ust, a gdy się od siebie oderwaliśmy spojrzałam mu głęboko w te jego ciemne tęczówki
-Diego nie musisz tego mówić, twoje oczy mówią wszystko za ciebie
Reszta wieczoru upłynęła nam cudownie. Z nim nawet perspektywa nudnego meczu nie jest już taka zła.
~Leon~
Za oknem ciemny wieczór, żadnych gwiazd na niebie, i porywisty wiatr, który porywał wszystko do okoła, boje aię, boje się jak cholera. A czego? Boje się o dwójkę moich najbliższych przyjaciół, którzy w tą niespokojną noc postanowili wybrać się helikopterem 100 km stąd, Fede może i ma gest, bo ma i to całkiem duży, zwarzając na jego wydatki, ale czy odzyska Lu za pomocą wydawania na nią tyle kasy? Moim skromnym zdaniem trochę przesadza. Jednak jest jeszcze jedna rzecz, która nie daje mi spokoju, on niby jest znanym na całym świecie muzykiem, ale przecież to nie możliwe, żeby dzięki temu tyle zarabiał. Jednego dnia wynajął limuzynę, szofera i helikopter to daje sześćdziesiąt pięć tysięcy. Kupił sobie smoking, a Lu kiecke za czterdzieści pięć tysięcy, za rezerwację też sypnął hajsem no i
pożyczył mi sto tysięcy na ślub. Razem to wszystko daje około dwustu tysięcy euro. Cholera jasna, jakim cudem go na to stać? To wszystko jest strasznie podejrzane.
-Leon nad czym tak myślisz?
Z zmyślenia wyrywa mnie głos mojej cudownej narzyczonej
- Nad naszym ślubem
Nie mogę powiedzieć jej przecież, że myśle o sprawach finansowych Fede, to zabrzmiało by źle, tak jakbym był zazdrosny, a przecież nie jestem
- Jest tyle do zrobienia w związku z tym prawda kochanie? W sumie nawet nie wiem od czego zacząć.
Odwracanie się do niej i kładę ręce na jej tali
- Może zaczniemy od listy gości
- Już ją zrobiłam, ale mam do ciebie prośbę
- Jaką kochanie?
- Wiem, że Ludmila dużo dla Ciebie znaczy, jest twoją przyjaciółką, ale wolałabym nie zapraszać jej na nasz ślub
- Niby czemu?
Jestem zdziwiony, czemu na moim ślubie miało by nie być mojej najlepszej przyjaciółki, myślałem, że Violetta lubi Lucie.
- Tak po prostu, nie chce, żeby zepsuła nam przyjęcie, pewnie za dużo wypije i zacznie wieszać się wszystkim facetom na ramionach, wiesz jaka ona jest, ogólnie chciałabym, żebyś zakończył z nią przyjaźń, wiem że proszę o wiele, ale już raz wylądowałeś przez nią na policji, nie chce żeby ona ściągnęła cię za sobą w dół rozumiesz mnie?
- Nie, kompletnie Cię nie rozumiem, nie mówisz mi całej prawdy
Patrzę jej w oczy i widzę kłamstwo, ona coś przede mną ukrywa, ale nie wiem jeszcze co
- Leon, nie lubie jej i to tyle
- Czemu jej nie lubisz? Myślałem, że między wami jest w porządku
- Skończmy ten temat okej? Jestem zmęczona i chce iść spać, nie bądź na mnie zły, jesteśmy w związku i chciałam być szczera, więc mówię nie lubie jej i tyle
- W porządku, nie jestem zły, chodźmy spać, dziś przeżyliśmy o wiele za dużo
Całuje ją, wiem, że coś jest nie tak, a moj w tym glowa, żeby dowiedzieć się wszystkiego.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzisiaj bez Fedemiły, to dlatego, że jutro będzie rozdział tylko i wyłącznie o nich ^^
Mam nadzieje że się cieszycie ! <3
Pozdrawiam i zapraszam jutro
Ola <3
Miejsce
OdpowiedzUsuńŚwietny.
UsuńTrochę się spóźnilaś, ale rzodzial to zrekompenował.
Jaki rozmatyczny piknik na środku pokoju urządził Diego dla Francessci(czy tylko ja ti czuje sarkazm).
Dobrze, że chociaż się pogoszil, widać nalrawdę darzą siebie uczuciem.
Łal nigdy tak dlugo o diecessce nie pisałam.
Teraz Leonetta, chyba wiem czemu Vilu nie chce zaprosić Lu, bo boi się że wypala Leonowi o jej zdradzie. Moglaby mu wreszcie prawdę powiedziec, a nie zmyslać że Lu się upije, przecież dzięki Federico powoli wychodzi z dołka.
Leon dał mi kolejny powód do wykresu przypuszceń o co chodzj z tym wykresem pewnie się zadtanawiasz, otóż to taki jakby wykre, gfzie wypisuje co przypuszczam w tym przyadku z kąd Fede ma tyke kasy, a potem wypisujeco mylę i skreslam kolejno to co się nie sprawdza, sama nwm po co mi to, jest bo jest.
Czekam na kolejny rozdzial i aaa caly Fedemile :*
Besoes
Hania <3
Co do Fede powiem jedno, coś jest nie w porządku( jeżeli chodzi o kasę, ale to za niedługo )
UsuńWow, naprawde napisałaś o Diecesce o.O jestem w szoku <3
Ahh... Ten ' romantyczny' Diego
Co do Leonetty to za niedługo nie będzie tak kolorowo, a twoje przypuszczenia z Lu są trafne ;))
Tak next tylko o Fedemile <33
Dzięki i pozdrawiam Ola <3
Boskie
OdpowiedzUsuńa gdzie Fedko?
Gdzie Ludka?
Mniejsza stym
I tak cię kocham <3
Czekam na next
Nina
Jutro będzie cały rozdział o Fedemiłe <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ola <3
Nw czy zauważyłaś ale masz dwa 15 rozdziały ;)
OdpowiedzUsuńHeh ja zawsze się gubię który rozdział pisze
No Diego jeszcze gdyby tańczył to wogle Fran by się rozryczała że śmiechu hehe
Miałeś tak kiedyś, bo ja tak i to kilka razy?
No powiem, że strasznie mi brakowa Fedemily....
Właśnie dla tego jaram się kolejnym rozdziałem!!!
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!
Puść wełnę ma internetowy papier :-)
No dobra spokój.
Ok
moniczka:-)
Oo zrobił się na 16 :)
Usuńmoniczka:-)
Tak jak tylko zobaczyłam twój kom to od razu zmieniłam, dzięki sama bym tego nie zauważyła nigdy ;))
UsuńTak dzisiejszy rozdział poświęce tylko Fedemili <3 też się cieszę XD
Pozdrawiam Ola <3
Przeeczytała wszystkie <3
OdpowiedzUsuńWspaniałe...
Czekam na Fedemiłe.
Na szybkiego nexcika.
Kocham.
Dzięki, nowi czytelnicy, zawsze mile widziani <3
UsuńNapiszę krótki kom, ale od serca.
OdpowiedzUsuńGENIUSZ!!!!!
MECHI♥♡♥♡
<3
UsuńNo boskie.
OdpowiedzUsuńMoje kochane Rafaello for you.
Co tu duzo gadać. Violka nie chce Ludki bo ta wyzna Leosiowi prawde.
No besos no. Kocham twój blogggg.
jest the best.