Menu:
▼
środa, 21 stycznia 2015
Capitulo 33
~Teo~
Jestem wściekły, czemu ona nie poszła ze mną? Czemu poszła z nim, przecież mówiła, że on już dla niej nic nie znaczy. Irytuje mnje ten fakt. Irytuje mnie w ogóle jego powrót. Dopiero co wrócił, a już się rządzi i robi z siebie niewiadomo kogo. Cholera jasna. Jestem... zazdrosny, ale to chyba normalne prawda? Ludmila jest piękna i dobra w łóżku i nie jest wcale tak głupia na jaką wygląda. A co jeżeli, ona i on już dawno zrzucają z siebie ciuchy? Co jeżeli on, zalicza moją dziewczyne, gdzieś w krzakach na dole? Muszę zareagować, ale jak?
Jakieś dziesięć minut temu zawiadomiłem ich przez krótkofalówkę, że droga wolna, a ich nigdzie nie ma. Jeszcze raz sprawdzam monitoring, w sumie to dziwne, jesteśmy w firmie najbogatszego i najniebezpieczniejszego człowieka w całej Argentynie, a budynek nie jest jakoś specjalnie ubezpieczony. Trzech ochroniarzy i kiepsko zainstalowany system alarmowy, który wyłączyliśmy w ciągu kilku minut. To dziwne. A może to pułapka, może Robinson wiedział, że przyjdziemy i czai się gdzieś za zakrętami. Może ma tu gdzieś sztab czychających na nas ninja? Do moich uszu dobiega dość głośny huk, a po chwili sygnał alarmowy, który rani moje bębenki, o co chodzi, przecież wyłączyłem wszystkie alarmy.
~Vincent~
No po prostu bosko, co oni zrobili?
Dlaczego ta cholerna idiotka Ludmila, nie wysłała mnie, po to żebym wyłączył alarmy? Kurwa, jestem pieprzonym specem od technologi, kretyńskim 'no lifem' , który nie widzi życia po za komputerem. A ta idiotka każe mi iść z człowiekiem demolką i załatwić ochronę. Zaraz wpadniemy. Już widzę nagrobek na cmętarzu z moim nazwiskiem. Patrzę na Salvatora, który nie za bardzo wie o co chodzi. Matko boska, po prostu świetnie. Czy tylko ja tutaj myśle? Gdy Federico wrócił, to od razu pomyślałem, że on wprowadzi w naszej ekipie ład i porządek, no i że wyrzuci tą blond larwe, ale wszystkie moje domysły poszły się jebać, wtedy kiedy szef, przekazał dowodzenie nad tak ważnym zadaniem tej idiotce od siedmiu boleści. Nie mam pojęcia, czemu Teo i Pasquarelli są w niej zakochani, moi zdaniem to jedna wielka pomyłka, gdyby nie ona to Federici nadal niszczyłby wszystko co mu się nie podoba, ale nie , bo ten burak się zmienił, nadodatek z miłości, która nawet na niego nie poczekała.
~ Federico~
Nie wytrzymuje, wybucham śmiechem. No po prostu nie mogę. Ludmila częściej musi jeździć z nami na misje. Nie dość, że wcisnęła guzik z napisem `Alarm` będąc w przekonniu, że to włącznik światła, to jeszcze potknęła o swoje własne nogi i wywarzyła naciskiem swojego ciała drzwi do pracowni komputerowej. Chłopaki ją zabiją, już widze te ich mordercze spojrzenia, ale to jeszcze nie to, mój plan ma jeszcze jedną część. Patrzę na leżącą blondynke i podaje jej rękę, aby swobodnie wstała. Dziewczyna znowu korzysta z mojej pomocy. Teo nie będzie z ciebie dumny kochanie.
- Musimy uciekać Lu
- A chłopaki? Co z nimi?
O i teraz będzie ciekawie. Przed wejściem do budynku wyłączyłem krótkofalówkę, tak aby chłopaki nie mogli się z nami połączyć
- Gdyby jeszcze żyli, to już dawno by się odezwali musimy uciekać, żeby nie zginąć
Ludmila jest przerażona, przez chwile mam ochotę przytulić ją i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze, ale potem przypominam sobie jej wejście z Teo do pubu, a współczucie znika. Wyciągam pistolet zza paska, strzelam w ściane i upadam na podłogę udając, że ktoś mnie postrzelił. Lu wybucha płaczem, klęka obok mnie i przytula.
- Ludmila musisz uciekać, zostaw mnie i ratuj siebie
Nie wierze w to, że ona to kupiła. Po prostu nie wierze, przecież ja nawet nie krwawie.
- Federico, nie zostawie cię, słyszysz? Będę przy tobie cały czas.
Słysze odgłosy kroków, to napewno chłopaki, więc musze się pospieszyć
- Ludmilo, powinnaś umrzeć przy Teo, a nie przy mnie
- Federico,Teo się dla mnie nie liczy, kocham cię i nie chce, żebyś mnie zostawiał, prosze bądź przy mnie.
- Co proszę kurwa?
Teo zjawiłeś się w idealnym momencie. Posyłam Ludmile szyderczy uśmiech wstaje i zostawiam ich samych. Odechce jej się mafii, raz na zawsze.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejoł <3
Przepraszam, że tak późno, ale mama wkręciła mnie w sprzątanie. Jak ja tego nie nawidzę -.-
Pozdrawiam Ola <3
Moje
OdpowiedzUsuńCzekałam na ten rozdzkał dokładnie od 19:80 i 48sekund(sparwdzałam- zapamiętałam), ale było warto, bo rozdział jak zawsze genialny.
UsuńSkąd a to znam, mam zagania do slrzatania, a się tego nie nawidzi.
Uwaga, od dziś normalnie komentuje. Ten blog graficzny to był dobry pomysł, już nie jest tak jak jeszcze do niedawna, ale póki się znów wszystko nie zacznie walić, ale do rozdziału.
Znów przez cały rozdział smieje się jak głupia, nie no Vincent ma rację co do Ludmiły. Tak to cholerna idiotka i do tego zakłamana, bo kto wmawiał Fede, że poczeka na niego? Kto mówił Teo że kocha tylko jego ? No własnie, ale i tak lubię Ludmiłę minimalnie, ale lubię, a jej zaplanowanie misji jest genialne XD
Zazdrosny Teo-robi się ciekawie. Czy mi się wydaje, czy on nie kocha szczerze Ludmiły?
Ale trochę przesadza, może i było blisko pocałunku(za blisko), ale nic więcej...
Uuu ale Fede wymyślił, przynjmniej Ludmiła nareszcie powiedziała prawdę i Teo ją usłyszał już wyobrażam sobie rozmowę Teomili. Na pewno kolejny rozdział będzie ciekawy...
Wiesz co czekakając na rozdział liczyłam kiedy skończysz pisać. Wyszło że jeśli rozdziały będą codziennie to niestey, ale już 17 lutego napiszesz rozdział 60. To ju nie długo :'( Będziesz pisać druga serię ? Proszę powiedz, że tak.
Mam pytanie zrobisz swój fandom ? Np. Ola-lovers albo nie
Olciakonators, albo Olafanatic ? Wiem że dużo osób było by w twoim fandomie.
Mam pytanie(po raz trzeci w jednym komie) czy mogłabys mi przy każdym rozdziale zajmować miejsce ? Po co ? Chciałabym żeby zawsze moje komentarze pod rozdzialami były pierwsze, ale jak nie to spoko :)
Mam wrażenie, że coś jesze mialam napisać...No trudno może mi się kiedyś przypomni.
Czekam nexta
Kocham, całuje, pozdrawiam <3 Hania :*
Kochana ciesze się, że blog ci pomaga <3
UsuńCo do opowiadania to skończy się dokładnie na 60 rozdziale. Ale to nie będzie koniec mojego pisania. Już zaczęłam wymyślać nowe opowidanie, które nie będzie powiązane z tym ale będzie na tym blogu <3
Jeżeli chcesz to na priv moge napisać ci o czym będzie :)
Tak, plan Fede był bezbłędny xd
Ciesze się, że cię rozbawiłam xd
Co do Lu i Teo to... będzie o nich dużo w następnym rozdziale ^^
Co do zajmowni miejsca to Madzik poprosiła mnie o to samo, więc będe zajmować wam miejsce na przemian, no chyba, że któraś z was zdąrzy mnie wyprzedzić, tak jak dzisiaj ty XD
Pozdrawiam i kocham
Ola<3
Madzik
OdpowiedzUsuńCześć<3
OdpowiedzUsuńJestem skarbie<3
Rozdział świetny...
Kocham cię normalnie<3
Teo wkurwiony jprdl będzie się działo...
Vincent haha to było dobre :D
Czekam na nexcika<3
Kocham cię i pozdrawiam<3
Mogłabym dostać to ciebie jakiś kontakt ?
UsuńMoge ci podać gg kochana <3
UsuńMoje : )
OdpowiedzUsuńTeo i Vincent jakie wyrzuty. ,,Blond larwa'' Niech sobie Vincent nie pozwala za dużo. Ma nie obrażać Lu :D No, ale Federico teraz to posunął się do nie możliwego. Ludmiła naprawdę myślała, że Federico został postrzelony. Szczerze ? Nie dziwie się jej. Już nie mówiąc o tej super niebezpiecznej akcji, ale o tym, że Lu jest w nim zakochana w dalszym ciągu i boi się o niego. Tylko znowu do akcji po między Lu, a Fede wkracza Teo. Ciekawe jak sobie to wszystko wytłumaczą ? Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;** Będę tu wchodzić co piętnaście minut :D I tym razem skomentuję od razu. Jak tak się odkłada to później trzeba szybko nadrabiać :D
UsuńMiejsce <3
OdpowiedzUsuńRozdzialik genialny ;3 Jak zawsze z resztą <3
UsuńReakcja chłopaków na alarm była bezcenna xDD
Fede wiedział, że Teo się tam zjawi, co nie?? xD
Ale dobrze, że Ludmiła powiedziala, co czuje ♥
Teraz nie pozostaje mi nic innego jak czekać na nexta <3 :*
Dziękuje za komentarz i pozdrawiam Ola<3
UsuńMoje?!?!
OdpowiedzUsuńsuper <33
UsuńŚlicznie kochana !!
Fede ma te pomysły hehe :D
I to myślenie Ludmiły + Vincent hahhaahhahhahahaahhahaahhahaahaahahhhaahahahhahaahahahah!
Czytając cię czuje się zaszczycona, że taka zdolniacha wpada też do mnie :))))))
No to tyle odemnie :*
Papa!
moniczka:-)
Hahahahah, nie jestem żadną zdolniachą xd
UsuńDziękuje i pozdrawiam
Ola :*
Aaaaaa moje
OdpowiedzUsuńCzuję się beznadziejnie bo nie skomentowałam poprzedniego rozdzału. Wiem, wiem jestem beznadziejnym czytelnikiem -_-.
UsuńNo ale Fede ty podstępny ślicznotku! Taki cudowny. No i boska reakcja Teo. Naprawdę cieszę się że on to powiedział. Ja po prostu płaczę ze śmiechu! Leżę i płacze! No boski boskiiiiii!!!!!!!
Dziękuje i pozdrawiam
UsuńOla<3
Ojej, jak ja się cieszę, ze znalazłam twojego bloga, jest boooski;*
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego;*
A no właśnie... Kiedy dodasz 34?
No nic, będę czekać;*
Dziękuje i pozdrawiam <3
UsuńRozdział dzisiaj <3
Ola<3
Fede po tym powinien ją przeprosić lepiej niż ona jego.
OdpowiedzUsuńMożliwe, że Fede trochę przegiął <3
UsuńPozdrawiam Ola<3
ROZDZIAŁ SIE POJAWIŁ WIĘC CIĘ KOCHANIE ZAPTASZAM :-**7
OdpowiedzUsuń