Menu:

piątek, 19 grudnia 2014

Capitulo 8


*Miesiąc później*

~Ludmila~

Idę, pod ręke z Diego i Leonem, droga ciągnie mi się niemiłosiernie, moi przyjaciele podtrzymują mnie, abym nie upadła, po telefonie jaki otrzymałam będąc u Włocha, zamknęłam się w sobie, zaczęłam więcej ćpać i nie wychodzić z pokoju, dziś jednak musiałam wstać z łóżka, umyć się i ubrać cała na czarno, patrzę przed siebie i widzę ludzi, wszyscy ubrani w ciuchy w tym samym kolorze, w końcu jak inaczej mogliby się ubrać na pogrzeb? 
Widzę masę znajomych twarzy, ale nie widzę Federico, nie odzywał się do mnie przez cały ten czas, a z resztą i tak nie miałabym ochoty go widzieć, nie dotrzymał słowa zwolnił moich przyjaciół z pracy, no dobra, może nie wszystkich, ale jednak większą ich część, a przecież powiedział, że jak pozwolę mu na to wszystko to oni nie stracą pracy, nagle pod cmentarz podjeżdza czarne BMW cholera jasna, miałam nadzieje, że jednak go tu nie będzie, wysiada z samochodu, ma na sobie dobrze dopasowany czarny garnitur,  pod spodem białą koszule, czarny jak noc krawat i okulary na nosie, musze przyznać, że wyglądał naprawdę pociągająco, ale to nie miejsce ani nie czas na rozmyślanie o tym jak dobrze było by spędzić z nim jeszcze jedną noc. Ksiądz zaczyna głosić kazanie, w sumie nawet go nie słuchałam, byłam za bardzo zajęta gapieniem się na Federico, jeszcze kilka minut temu byłam na niego wściekła, ale gdy tylko wysiadł z samochodu to cała złość minęła. 
Czemu sama jego obecność tak na mnie działała? Mimo, że Federico ma na nosie okulary, to wiem, że on też cały czas patrzy tylko na mnie.
Z zamyślenia wyrywa mnie dźwięk dzwonków, dwie trumny lądują głęboko w ziemi, tama w moim sercu pęka, zaczynam płakać, Natalio i Maximilianie Ponte czuwajcie nade mną i śpijcie w spokoju.

~Diego~

Ludmila... Francesca ...Ludmila... Francesca... Ludmila... Francesca... Ludmila... Marco.. Marco? Tak Marco powrócił, niezmiernie się cieszę... Chyba urządze bal i będę balował dwa tygodnie, bo Meksykanin postanowił sobie przyjechać i sprawić, aby moje relacje z Fran były jeszcze gorsze, wczoraj próbowałem z nią pogadać i przeprosić, powiedziałem jej, że dla niej jestem w stanie zostawić Ludmile z jej problemami i z dnia na dzień wrócić do naszego mieszkania, wyśmiała mnie mówiąc, że należę do jej przeszłości, kurwa mać, jak to cholernie boli. A najgorsze jest to, że nie mam z kim o tym pogadać, nikt nie ma dla mnie czasu, lub po prostu jest za głupi , żeby mnie zrozumieć. 
Cały wczorajszy dzień myślałem tylko o jednym, a dokładniej o tym co zrobić, aby Fran do mnie wróciła,  przemyślałem dokładnie wszystkie opcje i w końcu znalazłem rozwiązanie tego problemu. Chowam do walizki ostatnią bluzę, zapinam ją, a na stole Ludmily zostawiam jej list, w którym przepraszam za to że zostawiam ją samą. Biorę walizkę do ręki, zostawiam kluczę od mieszkania blondynki na jej komodzie, odpuszczam jej mieszkanie, a taksówką udaje się do własnego. Teraz to Francesca jest dla mnie najważniejsza. 

~Leon~ 

-Kochanie? Mógłbyś pojechać do sklepu po zakupy? 
Słyszę głos swojej ukochanej, ale nie odpowiadam jej, nie mam na to siły, straciłem przyjaciela, już drugiego, najpierw Fede, teraz odszedł Maxi, nic nie idzie po mojej myśli. Tak bardzo chciałbym, żeby było jak dawniej, jak za czasów Studia, byliśmy wtedy tak cholernie szczęśliwi, teraz nie potrafimy razem nawet zaśpiewać, a przecież kiedyś to muzyka była sensem naszego życia. Dlaczego nagle wszystko się zmieniło? 
- Leon, mówię do ciebie
Znów udaje, że jej nie słyszę, nie chce jej odpowiadać, nie będę jeździł po jakieś cholerne zakupy, nie teraz, kiedy jestem w rozsypce
- Dobrze, pójdę sama, chcesz coś? 
Wstałem, wziąłem kurtkę i wyszedłem z domu, nie chciało mi się jej dłużej słuchać, musiałem jeszcze przemyśleć sprawy dotyczące koncertu włoskiego bałwana, w sumie jestem wdzięczny mu za to, że postanowił przełożyć jego datę o miesiąc, teraz muszę skupić się wyłącznie na pracy.

~Federico~ 

Jedna kreska, druga kreska, trzecia kreska... Jedna rana, druga rana, trzecia rana, a mój świat znowu nabiera barw, zamykam oczy, uśmiechał się, wyobrażam sobie siebie i Ludmile, wtulonych w siebie, cieszących się z każdej spędzonej razem chwili, widzę jej roześmiane oczy i usta układające się w dwa słowa, które mają dla mnie wielkie znaczenie: Kocham Cię. Otwieram oczy i zapoznanie się ze smutną rzeczywistością, Ludmily nie ma obok mnie i już nigdy nie będzie. Nalewam do szklanki whisky i wypijam za jednym zamachem, brakuje mi jej. Tak bardzo ją kocham, ale niestety ona czuje do mnie tylko nienawiść, stoczyliśmy się, oboje stoimy po niewłaściwej stronie drogi do szczęścia, ale czy to przypadkiem my sami nie stawiamy sobie przeszkód do przejścia na dobrą stronę tej drogi? 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

A więc Buenos días kochani <3
Tak, wiem nie spodziewaliście się śmierci Naxi, przynajmniej taką mam nadzieję xd 
W sumie sama nie wiem dlaczego ich uśmierciłam,  po prostu miałam taki kaprys :D
Musicie mi to wybaczyć, co do perspektywy Fede, to wiem jest krótka i nie wyjaśnia zupełnie nic, i o to właśnie mi chodziło, chciałabym aby Fede był postacią na razie tajemniczą, żebyście odkrywali jego życie rozdział, po rozdziale, w każdym razie co do jutrzejszego rozdziału to powiem tyle: 
AKCJA, DRAMAT I POŚCIGI oraz ........................ 




FEDEMILA *.* 

Mam nadzieje, że jesteście szczęśliwi <3 

Dziś mam tydzień bloga <3 
Jupi aj ej <3 

A i chciałabym zapytać was o jeszcze jedno dzisiaj zobaczyłam pełne tłumaczenie piosenki Rescata mi Corazon .... I mam do was pytanie czy tylko ja załearzyłam w niej podteksty seksualne ? 
Np

' I o godzinie, w której zakochują się księżniczki
Pozostawisz salon 
ŻEBYŚMY ZOSTALI SAMI ' 

'Ale słyszę twój głos
Na automatycznej sekretarce
I MOJA WYMARZONA NOC SIĘ ULATNIA'


'I TWOJA MAMA WRÓCIŁA
Wcześniej niż to było przewidziane
Wygląda na to, ŻE DZIŚ NIE JEST MÓJ DZIEŃ '

Hmmmm... Takie to jednoznaczne <3 


Pozdrawiam wasza Ola <3

27 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Kochanie przepraszam że nie skomentowałam poprzedniego rozdziału ale pakowałam się ;c
      Rozdział był boski i jak chcesz to mogę go zaraz skomentować <3 Zaraz wyjeżdżam więc nie będę mogła skomentować ;c PRZEPRASZAM!!! Jeśli będę miała połąńczenie z netem to napewno przeczytam! <3

      A co to rozdziału:
      Ryczę!!!
      Moja biedna naxsunia ;'c
      Teraz już sama nie wiem co mam myśleć o Fede :P
      Z jednej strony tak cierpi ale z drugiej przecież to jak potraktował Lu było okropne!!
      No dzięki bedzie Fedemiłka a ja nie będę mogła tego przeczytać!! -,- FOCH!!! (Na 5 min. <3)
      Jeśli chodzi o piosenke to ja to też zauważyłam O.o
      Ale nie martw się pójdziemy sobie razem na terapie ;D <3
      Wiesz że cię kocham? ;** <3

      Usuń
  2. Nie pozwalam ci wyjechać będę tęsknić ;( co do Fede to hmmm... Zobaczysz jak przeczytasz następne rozdziały za dwa tygodnie ;(
    Ja kocham bardziej <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wytrzymam 2 tygodni bez ciebie!!! ;c
      Ja kocham bardziej! <3
      Mam takie pytanko gdzie mieszkasz? ;*

      Usuń
  3. W Łodzi kochanie a co wpadają ? Xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety ale mam za daleko ;c
      No chyba że rąbnełabym tacie auto xD

      Usuń
    2. Hahah xd a ty gdzie będziesz kochana ?

      Usuń
    3. Takie małe miasto "Bielawa" niedaleko dzierżoniowa i świdnicy :P

      Usuń
    4. Niestety mam 2 z geografii xd i nie mam zielonego pojęcia gdzie to xd

      Usuń
    5. Według Google jakieś 3 godziny od ciebie ;c

      Usuń
    6. Może jeszcze kiedyś się spotkamy ;c A masz Skypa?

      Usuń
    7. Oczywiście, że mam kochana <3

      Usuń
    8. To musisz mi go podać!!!!

      Usuń
    9. Ale to raczej na priv kochanie <3

      Usuń
    10. To może przez FB kochana <3 Jeśli go masz ;*

      Usuń
    11. Kto w obecnych czasach nie ma facebooka kochana o.O ?

      Usuń
    12. To miało znaczyć tak <3

      Usuń
    13. Haha <3 To wpisz sobie "Madzia Zapaa" i od razu ci wyskoczy ;**

      Usuń
    14. Wiem już przyjęłam <3

      Usuń
  4. Jestem :*

    To parwdobodobnie mój ostani przeczytany rozdział i dodany komentarz do feri świątecznych, ponieważ przyjeżdza do mnie kuzynostwo z Toruni i pewnie rozdzice zabiorą mi laptopa i telefon, abym bawila się z nimi, a nie siedziała przed ekranem. Postaram się aby ten komentarz był inny od poprzednich.

    No to zaczynam. :)


    Jak mi szkoda Natali i Maxiego :'(
    Nie spodziewałam się, że ten telefon będzie o ich pogrzebie. Ledwo co się zaręczyli, ożenili a już nie żyją. Tyle ich jeszcze mogło w życiu spotkać, tyle radości, milości i innych uczuć nie zawsze pozytywnych.
    Mogli być ze soba szczęsliwi tu na ziemi, a zamiast tego icj dusze będą ze sobą szczęliwe na wieki.

    Czemu on sobie to robi, czemu Fedrico się tnie ? Znaczy tu nie napiszę za wiele, ponieważ mój swiat też nie jest za kolorowy, a na mojej ręce widnieje "pare kresek". Wiem, że to przynosi ulgę, ale za jaką cenę ? Tak latwp wcale nie jest z tym skończyć, nawet jeśli jest lepiej niż było, musi stać się coś naprawdę bardzo ważnego, aby zaprzestać z okaleczaniem się. W przypadku Włocha będzie to powrót do blondynki.
    Dlaczego akurat teraz akcja się rozwija, a ja najprawdopodobniej tego nie przeczytam w czasi dodania i nie skomentuję.
    Jeszcze co do perspektywy chłopaka wyjaśnia ona wiele, jego zachowanie, uczucia i wszystko inne. Trzeba to tylko wywnioskować.

    Biedny Leon starcić dwóch, jedynych przyajciół to coś okropnego. Jeden odszedł i zostawił wiele ran psychicznych dla osób, którym na nim zależało, a drugi spoczywa w pokoju.
    Nie wiem jak chłopak sobie poradzi z koncertem dla dawnego przyjaciela oraz śmiercią drugiego.
    Jestem pewna, że coś wymyśli, a ty tak tego nie zostawisz.

    Diego, Diego i jeszcze raz Diego...
    Jest już za późno, za późno na odnowienie związku z Francrsscą, jeden dzien o tym przesądził, gdyby uswiadomił sobie to wcześniej byłoby inaczej, ale niech walczy nie poddaje się, a może coś z tego będzie. Przecież wszystko jest możliwe...


    Kolejna smutna osóbka- Ludmiła.
    Federico stoczył się przez to, że ona się stoczyła.
    Potem było coś okropnego, ale dziewczyna dowiedziała się o ranach chłopaka. Teraz jeszcze pogrzeb, więcej ćpania.
    Włocj dotrzymał przyanjmniej obietnicy, ale ktoś zabawił się czyimś kosztem...
    Co zrobić w takiej sytuacji ?
    Najlepiej zacząc od nowa, wyjść z uzaleznień i cieszyć się życiem, a przede wszystkim nie dać mieszac przeszłosci w życiu i iść za glosem serca.

    Co do piosenki, ja też na początku widzialan podteksty w tłumaczniu, ale potem wszystko przeanalizowałam - sytuację Fedemiły w 3 sezonie "Violetty" i teraz ppstrzegam inaczej tą piosenkę. Piosenkę o nie za szcęśliwej miłości chłopaka do dziewczyny, a w ich związku namieszała matka dziewczyny, chcąc zrobic z niej wielką gwiazdę za wszelką cenę. Cała piosenka opowiada uczucia chłopaka w tej sytuacji.

    Czemu w kolejnym wydarzy się aż tak wiele, a ja raczej nie przeczytam ? Muszę coś wykombinować, ale co z tego wyjdzie nie wiem. Mam nadzieje, że się uda. ;)

    Życzę ci ciepłych i pogodnych świąt oraz mnóstwo weny, aby nigdy ci jej nie zabrakło.<3

    Ciple pozdrawiam i całuje :*
    Twoja Mini ♥♪

    OdpowiedzUsuń
  5. O jeju dziękuje <3
    Życzę ci udanych świąt i wgl <3
    Ja i tak najprawdopodobniej zrobię sobie po następnym rozdziale krótką przerwę, ponieważ idą święta a ja i tak dodaje rozdziały codziennie więc przyda mi się lekki odpoczynek <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do wątków to dzisiaj nic nie zdradze, ale musicie przygotować sie na powrót nowej postaci <3

      Usuń
  6. <3
    Sweet.
    Jak mówiłam w komie ostatnio, nie mam siły na dłuższy kom.
    Ulica Piotrkowska, semafor, manufaktura i Łódź.
    Fajnie było ale za długo.
    Muszę przyznać, że twoje miasto jest bardzo ładne. Serio.
    Kocham. Wesołych świąt!!!



    MECHI♥♡♥♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, a zawsze wydawało mi się że Łódź jest najbrzyszym miastem w Polsce ;)

      Usuń